@LordKaftan , mi chodzi o skalę, nie wątpię, że konsumpcja na kredyt w Polsce się rozwinęła i będzie się rozwijać, ale jeszcze daleko nam do USA. No i zapomniałeś o chwilówkach

Ogólnie karty kredytowe są spoko i mają dla mnie trzy podstawowe zalety:
1. działają na całym świecie. No, bywają problemy, jak już miałem okazję się przekonać, ale jest to jednak najbardziej uniwersalna metoda płatności, szczególnie jeśli nie chce się wozić gotówki w kilku różnych walutach
2. zawsze jeśli to możliwe wydawaj cudze pieniądze a nie własne, skoro nic to nie kosztuje. Przy 20% inflacji to może zrobić nawet całkiem zauważalną różnicę.
3. Płatności internetowe zagraniczne robię zawsze kartą że względu na chargeback. Ja jeszcze szczęśliwie nie musiałem, ale znam parę osób, które z powodzeniem korzystały.

@Yoop , słowo klucz to darmowe, bez opłat, usługi bankowe sa bez opłat. Przypomniałeś mi, jak tuż przez zarazą otworzyłem linię kredytową - przez telefon Z której, nawiasem mówiąc, nie skorzystałem, zaraza zmieniła plany...
Co do cywilizacji... w Polsce system bankowy, bezgotówkowe platności, rozliczenia świetnie działa, nie mówię, ale... w duzych miastach. W małych miasteczkach, na prowincji juz tak różowo nie jest - a to terminal się popsuł, albo internetu nie ma, albo np. siakieś dolne limity zakupów na kartę. Przynajmniej tak wiem od rodziny, znajomych... ale nawet żona niedawno była w Polsce, i mówiła, że na zabipiach to z kartami różnie bywa. Mówiąc zakupy na kartę mam na myśli kredytową lub zamiennie telefonem - to w sumie to samo, zależy co się wyciągnie z kieszeni

Pisząc o giełdzie nie miałem na myśli appki, która kasuje jakiegoś cencika od każdej akcji, ale możliwość otwarcia w banku takiego "prywatnego domu maklerskiego" - Self-Directed Trading $0 commissions

Jeszcze co do cywilizacji napiszę Ci historyjkę, bo mi się skojarzyła - trochę nie w temacie, ale zabawna
Jakiś czas temu firma kosmetyczna z Warszawy zakupiła pakiet reklamowy w firmie, w której pracuje moja żona. Gładka, niewielka transakcja, zapłacili kartą kredytową. Poprosili o fakturę. Księgowa wysłała mailem, myśląc, że poprzednią im wcięło.
Przyszedł mail - prosimy przesłać pocztą fakturę na papierze, fizyczną.
Księgowa wydrukowała fakturę, wsadziła do koperty, wysłała do na podany adres w Warszawie.
Za jakiś czas mail - dziękujemy za fakturę, ale ona nie ma pieczątki, prosimy o fakturę z pieczątką.
Księgowa przyszła do żony, bo Polka, i pyta co oni chcą. Żona wyjaśniła, poszły obie do prezydencji - tak nazywają jedną z właścicielek firmy.
Prezydencja mówi, że pieczątka kiedyś była, w poprzednim stuleciu... konsternacja.
W końcu kupili drukarenkę dla dzieci, poskładali pieczątkę, faktura poszła do Warszawy.
Przyszedł mail z podziękowaniem


@pies_kaflowy, na miejskich lub dużych parkingach wszystkie opcje są dostępne, na małych, prywatnych różnie bywa. Na ogól bilecik przy wjeździe, płatność kartą w automacie - przy wyjeździe, albo wolnostojącym, wtedy jest np. 15 min na wyjazd.
A jak Ty płacisz za autostradę, jak już w temacie jazdy jesteśmy, dalej stoisz w korkach do budek ? Jak tak, to kliknij w korku i poczytaj jak działa np. i-pass - podpinasz kartę na necie i jedziesz. Nawet czasami nie wiesz, czy jedziesz płatną czy nie.
Za nic nie zrozumiem, dlaczego Polska budując autostrady od zera od razu nie poszła "w elektronikę".


@Maciej1988 , blik działa za granicą ? Wypożyczysz autko, zapłacisz za motel, kupisz bilet na samolot, lub jakąs lokalną usługę ? Ja mam wszędzie podpięte karty kredytowe - amazon, media, expedia itd. W życiu bym nie wpuścił w net debetowej. Jeśli zostanie skradziona debetowa, i użyta, jest to twój problem, jeśli kredytowa - bank ma problem. Nie wspominając o korzyściach z korzystania kart, typu punkty, żnizki itd. Kiedyś policzyliśmy z żoną, ile się tego zbiera, wspólnie - wyszło, że jakieś 500 - 600 $ rocznie. Tak to działa, przynajmniej tutaj
Oczywiście, karty trzeba mieć pod kontrolą - sporo ludzi się "zakopuje", ale to inny temat.


@Jez_z_lasu , coś w tym jest. Przelewy po USA są darmowe, ale jak posyłałem trochę kasy do Irlandii - córka domek kupowała - to przelew do UE chyba 28 $ kosztował, w okolicah 100 zł. To chyba oddzielne organizmy bankowe

Powiem Ci jeszcze ciekawostkę.
Wiesz, że z USA nie wyślesz pieniędzy do Afryki, tak prywatnie ? W czasie zarazy chcieliśmy wysłać drobną kwotę do Ugandy, po co i dlaczego to dłuższa historia. Kilka kolejnych banków odpowiedziało - nie wysyłamy prywatnych pieniędzy na kontynent afrykański, koniec kropka.
Jest specjalna apka do wysyłania kasy do Afryki. Ściągneliśmy. Aby wysłać kasę pierwszy raz trzeba do appki zadzwonić. Operator appki mówi, że żeby wysłać trzeba osobiście znać osobę która ma kasę dostać - trzeba wysłać appką skan wizy afrykańskiej że się tam było, skan dowodu osoby odbierającej kasę, fotkę tej osoby itd. Najlepiej wszystko - nie do przeskoczenia
Kasa poszła przez znajomych w Polsce, trzeba było dołożyć 1/4 sumy - tyle zjadł polski system bankowy

Ale przynajmniej różni Księciowie Nigeryjscy nie maja tutaj zbyt szerokiego pola do popisu

@tomasz35 No z tymi autostradami to faktycznie porażka, ale na szczęście nie ma ich w Polsce za wiele.
A co do faktury z pieczątką jakiś czas temu, to urząd skarbowy potrafił niezłą karę dojebać za wrzucenie w koszty faktury bez pieczątki i podpisu, więc nie dziwię się księgowej.

@pies_kaflowy , żeby było śmieszniej to polskie prawo nie wymaga od przedsiębiorców pieczątki, ale procedury urzędu i banku już owszem. Coś mi się wydaje, że pewnie nie byłoby afery o zagraniczną fakturę, ale gdyby trafiło na jakiegoś debila to trzeba by było się kopać z koniem. A panie z januszexu to pewnie zakładały, że na całym świecie wszyscy mają pieczątki

Chciałem zapłacić banknotem 500 euro w spożywczaku...... Autentycznie, baba wcisnęła jakiś alarm, ochrona przyszła, oglądali ten banknot, kazali z tym iść do banku, niezłe zamieszanie. Patrzyli na mnie jak na przestępcę

Dolne limity zakupów to może były 15 lat temu, przeca operatorzy terminali nie naliczają opłaty za samą transakcję, tylko prowizję. A na mojej prowincji terminal mam już 7 lat i obecnie ponad połowę transakcji bezgotówkowych.

@Radioactive , ale Internetu nie ma i terminal się psuje jak słyszy, że jest z małego miasta urzekające są te historie

@tomasz35 bo USA to szwindle eksportuje a nie importuje

@Radioactive
na mojej prowincji terminal 7 lat - hoho
obecnie ponad połowa transakcji bezgotowkowych - hohohoho

W odpowiedzi zacytuję Yoop - "no proszę , dobrze wiedzieć, że do was też cywilizacja dotarła "

Radio, robię zakupy, nie tylko w chicagolandzie, na prowincji też - sporadycznie widać gotówkę, na ogół karty, telefony to raczej młodzi. Powiedziałbym nawet, że w chicagolandzie więcej niż po miasteczkach, czy wioskach - meksykańskie sklepy "nadrabiają" obrót gotowką

Taki przyklad Ci jeszcze napiszę. Tak się sklada, że trochę jeżdżę po usa, bo lubię.

Czasami spię w motelach - zatrzymuję się przed miasteczkiem, zamawiam motel na expedii, 3 minuty, płaci karta podpięta pod apkę. Zbieram punkty - co jakiś czas mam motel za darmo, na expedii mam status gold

Czasami śpię w namiocie, sprzęt do kampingu zawsze jest w aucie. Czasami w górach Utach, Kolorado, Wyoming czy na innym zabipiu do którego prowadzą żwirowe drogi. W lasach państwowych są kampingi bezplatne, są i płatne - symboliczne kilka $. Te ostatnie maja prymitywny kibelek, ławkę ze stołem, krąg na ognisko, wodę itp. Prądu czy internetu tam nie ma - to naprawdę "daleko od szosy "
Te kilka dolarow placę... kartą Jest taka jakby rura metalowa wkopana w ziemię, ze szczeliną na koperty które są obok w budce. W budce są również kwitki do wpisania nr karty, podpisem autoryzujesz transakcję, wkladsz w kopertkę i do rury Jakbys nie mial czym napisać to leży tam też kilka ołówków. Do tej kopertki możesz oczywiście włozyć czek lub gotówkę, chociaż ta ostatnia jest od jakiegoś czasu jest niemile widziana

Wow, podpięta karta pod portal bookingowy? I tak można sobie po prostu wybrać nocleg i oni sami ściągną pieniądze? Z karty? On-line?



Jak czytam te podniety to mam wrażenie, że wprowadzono to wczoraj.

@Yoop Niestety z tymi kartami tak jest.
W Polsce Visa lub MasterCard a tu jest Maestro.
Niby podobne ale nie to samo.
Po przyjeździe bardzo boleśnie się o tym przekonałem.

Co do płatności elektronicznej to zamiast Blik mają Ideal.
Już istotna część sklepów nawet nie akceptuje gotówki tylko 'tzw' PIN.
Działa dobrze z telefonem i NFC więc już nawet nie mam karty.
...
Do czasu wyjazdu za granicę.
No tam to masakra. To że telefon "nie działa" to pół biedy, ale karta też ... i to nawet w niektórych bankomatach.
Na autostradach aby zapłacić mieliśmy zawsze garść monet

@tomasz35 7 lat mam terminal, a 8 działalność, ho ho

A wystarczy wziąć trochę drobnych...

@tomasz35
"blik działa za granicą ?"

Twoje czeki i karty też nie działają "za granicą"

@Maciej1988 , czeki nie, ale karty działaja. O ile oczywiście na miejscu działa infrastruktura do obsługi kart. Dlatego w zalezności gdzie się jedzie to zabiera się karty i,, jak pisze Cosslabo, trochę drobnych

@tomasz35
a zapytam... ta rodzina i znajomi to przypadkiem nie proszą o trochę money skarżąc się na podobno niedzialajace terminale czy braki internetu na prowincji? Bo ktoś cię ostro w wała robi i głupoty wciska xD

@oktaw_63 , ja nie twierdzę, że w Polsce jest zacofanie, syf i dziadostwo w tym temacie, jest ciut inaczej i nie zawsze klika. My tutaj jestesmy ciut inaczej przyzwyczajeni. Podam Ci przykład sprzed miesiąca - żona była w Polsce.

Podróżowała z Dolnego Śląska do Krakowa ze znajomymi z Polski, którzy byli na tym samym zlocie chóru na Dolnym Śląsku. W ramach podziękowania za ułatwienie życia zaprosiła ich na obiad. Nie jakiś wystawny, ale też nie McSracz czy inna sieciówka.
Zaplaciła kartą, gładko i bez problemów oczywiście, ale... na rachunku nie było rubryczki na napiwek. Nie można było zostawić napiwku przy pomocy karty. Gdyby nie miała gotówki byłoby jej troche niezręcznie prosić znajomych o pozostawienie napiwku, a bez napiwku jeszcze gorzej.

Tutaj w restauracjach płacąc kartą dostajesz rachunek do podpisu, i ma on rubryczke tip - wpisujesz odpowiednia kwotę, ile chcesz, i sprawa załatwiona, napiwek jest potrącany z karty.

@tomasz35 ale przecież bez problemu można poprosić o doliczenie napiwku do rachunku płacąc kartą i jest to standardowa funkcja terminala płatniczego. Może obsługa nie przyzwyczajona, bo faktycznie zwykle jednak napiwki zostawia się w gotówce, żeby Janusze biznesu nie zgarniali wszystkiego dla siebie.

Z autostradami oczywiście jest syf i malaria, ale to dość wyjątkowy przykład patologii i nie jest on związany z bankowością. Jednak większość z nich daje się już obsłużyć apką (nawet durny etoll) i masz apki, które w jednym miejscu integrują opłaty za autostrady, parkingi, komunikacje miejską, pociągi, taksówki i pierdyliard innych rzeczy. Raczej nas nie zaskoczysz w zakresie fintechu

@Yoop , nie o to mi chodziło
Raczej o to, by po początkowych sarkazmach (moim i Twoim, "ech Europa i "cywilizacja dotarła") porównać co jest lepsze co gorsze w miejscach w których przyszło nam żyć. Jedne rozwiązania sa lepsze u Ciebie, inne u mnie, wychodzi to też z przyzwyczajeń, tradycji, historii itd.
Mimo wszystko uważam, że mam ciut łatwiejsze i tańsze korzystanie z usług bankowych, kart itd. Ciut większe widełki w możliwościach - poczynając od zapłaty za półdziki kamping w lesie po "prywatny kantor maklerski" we fonie. Aha, jakbyś się czasem wybierał do USA, to zabierz koniecznie kartę kredytową - baaardzo ułatwia życie tutaj


ps. nie przyszłoby mi do głowy aby w knajpie poprosic kelnerkę - na rachunku jest tyle i tyle, proszę doliczyć 15% i sobie zabrać jako napiwek...
Powinna byc jednak rubryczka na kwitku, o wiele bardziej elegancko
Nawiasem, przy takim rozwiązaniu tutejsze "dżanusze bysnesu"" też by się nieźle uaktywniły

@tomasz35 bo w Polsce napiwek jest opcjonalny, a nie obowiązkowy/oczekiwany jak w Stanach
i nie ma tez problemu, jak nie ma pola do wpisania, to po prostu mówisz kelnerowi do jakiej kwoty ma podnieść rachunek
ma to słabą stronę, jeśli właściciel knajpy kantuje personel na napiwkach, ale to samo może zrobić z gotówką

@Krzychpl oczekiwany znaczy opcjonalny. Jeśli nie jesteś zadowolony, ale fakt, jeśli naprawdę masz ku temu powody, to nic nie zostawiasz, albo zostawiasz 1 cent. Tak tylko gwoli scisłości

@tomasz35 ja rozumiem, ale wcale nie miałem na myśli sztucznego powiększania rachunku, tylko terminal ma funkcję napiwku. Po prostu mówisz "proszę doliczyć sobie ileśtam napiwku" zbliżasz kartę/telefon i już. Różnica taka, że niczego nie podpisujesz, nie ma przepisywania kwot z karteczki, wszystko odbywa się elektronicznie i jest od razu księgowane.

W to że masz łatwiejsze korzystanie z usług bankowych bardzo wątpię. Za to jestem niemal pewien, że masz je tańsze. Owszem, sporo z nich jest bezpłatnych i u nas i u Ciebie, ale myślę, że u Ciebie bezpłatnych jest więcej, masz więcej różnego rodzaju bonusów, a marże niższe.

Półdziki kamping to przykład, do którego nie mam się jak odnieść, bo u nas nie wolno robić biwaków w lesie . No dobra, od niedawna są wyznaczone miejsca i są darmowe, ale o ognisku zapomnij. Wracając do płatności - jak idziesz np. w góry i wchodzisz na teren parku narodowego (i tam faktycznie jest opłata) to skanujesz QR kod i płacisz online. A jeśli boisz się, że na miejscu nie będzie zasięgu - no bo w górach może się zdarzyć, to kupujesz zawczasu na stronie (https://tpn.pl/zwiedzaj/e-bilety).

Aplikacje maklerskie są różne, a opłaty to już kwestia dostawcy. Mimo wszystko z czegoś muszą żyć, więc chyba jakąś prowizję od transakcji jednak płacisz? Jeśli masz dostęp do giełdy i wszystkie transakcje bezkosztowo to zazdroszczę. Jakkolwiek to też nie jest kwestia dostępu do technologii a jedynie kosztów obsługi - tak jak wspomniałem - wierzę, że niektóre z tych kosztów są u Ciebie niższe.

@Yoop , jak idziesz w góry czy w inną dzicz, wchodzisz na teren parku narodowego jakimś bocznym wejściem, zasięgu nie ma ale park jest płatny, to również możesz zaplacić kartą. Przy pomocy podobnej metody jak na kampingu - rura i kopertki Sprawdza się to również w innych płatnych miejscach bez zasięgu, np. na płatnych rampach do spuszczania łodzi na wodę - bardzo popularne tutaj, wędkarzy jest chyba więcej niż ludzi
Ja akurat korzystam z innej metody, tak najlepiej jak sporo jeździsz - kupuję co roku za 80$ roczny pass, taki bilet do wszystkich narodowych parków, monumentów, lasów, miejs historycznych, landów i innych zarządzanych przez National Park System lub Bureau of Land Management.
Daje on też 50% zniżki na wszystkich platnych kampingach położonych na ziemiach państwowych.

ps. o łatwości musiałbyś się sam przekonać - w Stanach jest niepoliczalna ilośc bankow, konkurencja powoduje, że banki właża do tyłka aby upolować klienta... nie wspominając o innych tego typu instytucjach jak np. unie kredytowe

@Yoop , aaaa, może jeszcze - ten pass za 80$ jest "na auto", nie na osobę. Wjeżdża auto prywatne z pasażerami.
Jeszcze jedno - jak ukończę 62 lata to wystarczy mi kupić jeden taki pass, dozywotni

A co tej apki do płacenia za park... tutaj jak jest zasięg, to oplaty wygladają tak.
Zdjęcie nie nowe, z 2015, ale w sumie niewiele się zmieniło - przybyło tylko tych QR wszędzie

Maszynka do placenia jest po prawej, kartą oczywiście bo jakże by inaczej





Oczywiście główne wjazdy do dużych parków wygladają inaczej - budki z ludźmi w których placisz, visitor center, małe museum, sklep, papu, kibelki itd.

@tomasz35 czyli z parkami zasadniczo jest tak jak w Polsce - możesz wleźć i nie zapłacić, ale jak nie jesteś dzbanem to jest kilka różnych opcji począwszy od tradycyjnej gotówki, a skończywszy na bardziej nowoczesnych metodach

@Yoop , dokładnie, nie tylko w parkach, chyba wszędzie

Tylko u Ciebie czasami pomiędzy gotówką a smartfonem nie ma innych opcji - a ilość opcji zwiększa dostepność, obniża koszty (konkurencja), ułatwia życie. Właśnie - ułatwia

@tomasz35
Hmm... Z tego co piszesz to serio w ogóle nie wynika jakaś różnica w wygodzie. Raczej w tradycjach. No. napiwki - nikt się nie szczypie prosząc o doliczenie napiwku na terminalu, totalny luz. Co do płatnych kont maklerskich to rzeczywiście w stanach być może to wygląda lepiej jeśli chodzi o stricte bankowe konta maklerskie. Ale w PL można zupełnie olać polskie banki pod tym względem i skorzystać z xtb, etoro, saxo banku czy international brokers i nie płacić za prowadzenie rachunku. Mając jeszcze konto walutowe lub revoluta nie trzeba się martwić o przewalutowanie i wysokie kursy. Ewentualnie korzystać z cinkciarza. To, że wiele osób płaci bankom być może wynika z braku wiedzy jak zarządzać finansami oraz oszczędnościami w Polsce, która to wiedza i jej powszechność w Polsce są na znakomicie niższym poziomie niż w US.
Polska jest też biedniejsza niż US więc występuje dodatkowa presja na automatyzację i digitalizację usług bankowych bo jest to tańsze niż starsze rozwiązania. To napędza rozwój.
Co do braku możliwości płacenia kartą na prowincji to zdumiewa mnie to. Właśnie na prowincji ze względu na to, że obrót gotówką jest droższy sklepy znacznie chętniej przyjmują karty niż papier. Czasami odprawiają cię z kwitkiem jak masz za duży nominał i nie obsługują cię (przynajmniej w moich rodzinnych okolicach). I w markecie często widziałem płatności kartami walutowymi, gdy któryś z małżonków pracował za granicą, pieniądze szły na konto walutowe i druga połówka w PL robiła zakupy w markecie.

@Jez_z_lasu , w USA dochodzi chyba jeszcze obszar. To naprawdę spory kraj, są rejony bardzo słabo zaludnione a nawet w ogóle - wtedy na ogół bez zasięgu. Gotówka jest niezbyt lubiana, jest podejrzana, a placić trzeba