Rok temu z kawałkiem adoptowałam buldoga, który został Kluskiem. W niedzielę dojechała z Zaporoża koleżanka dla Kluska i odpoczywa po 1000 km pociągiem i trzech dniach czekania na granicy. Dzień dobry Państwu
--
Mrrrrr.... Wiesz co jest najbardziej przerażające? Zdychanie w poczuciu że się tak naprawdę nie żyło...