Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Wrony to nie jeże, ale też fajne
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
shuy - Bojownik · rok temu
Poczytałem tutaj
https://joemonster.org/phorum/read.php?f=3&t=1282212

Ja za to karmię wrony (suchym żarciem dla psów lub kotów). Dość nietypowo, bo większość ludzi ich nie lubi ale uważam je za wyjątkowo sympatyczne i pożyteczne stworzenia. Namiastka drapieżnych padlinożerców w miejskim ekosystemie. Gołębi mamy miliony ale dzięki wronom i rybitwom na martwe ptaki trafiamy rzadko. Po zachowaniu widzę czy wrony mają co jeść czy głodują. Zimą łykają ile się da, czasami walcząc między sobą. Kiedy jest lepiej zbierają ale ich nie łykają, aż wyglądają jak pęknięty strączek grochu. Potem lecą do kałuży namoczyć żarcie przed jedzeniem. Czasami zakopują nadwyżki, ale tylko wtedy kiedy myślą, że nikt nie widzi. Można to zobaczyć odchodząc na pewną odległość i obserwować kątem oka - nigdy nie patrzeć na wprost. Robią dziurę w ziemi, wsadzają kulkę pierdzipała i dla niepoznaki przykrywają kawałkiem liścia. W pełni wiosny wrony mają mnie gdzieś, spacerują pod domami gdzie masowo gnieżdżą się wróble i zbierają martwe pisklaki.

Jak wszystkie ptaki ciężko je od siebie odróżnić, ale po kilku dniach rozpoznaje "moje wrony" od przyjezdnych (przylotnych?). Najłatwiej po tym, że moje podchodzą do mnie na 2 metry a obce trzymają się dalej albo siedzą na drzewach.

Michelek
Michelek - Superbojownik · rok temu
Ale wrony czy kawki?

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · rok temu
Wrony dobre herbatniki, bardzo lubię te ptaszki A i fotogeniczne potrafią być


Ze sobą noszę przeważnie orzech włoski, skubane potrafią podejść niemal na wyciągnięcie ręki, a taki orzeszek chętnie przytulą jak im go pod dziób poturlać. Oczywiście te miejskie, bo te bardziej dziko żyjące tak ufne nie są

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
shuy - Bojownik · rok temu
@Michelek Wrony. Kawek jest u mnie zdecydowanie mniej i są bardziej płochliwe. Oczywiście jak się jakaś trafia to robię co mogę, żeby też skubnęła groszka, ale kawki rzadko wracają. Żerowanie z wronami jest dla nich niebezpieczne bo więksi konkurenci potrafią przyłożyć.
BTW wczoraj na moich oczach sroka upolowała wróbla. wiem, że się to zdarza, ale ten ptak nie ma szponów, dziób też niezbyt chwytny a pomimo to spadła na niego z drzewa i odleciała z trzepoczącym ptaszkiem.

m_niebieski
m_niebieski - Woził Niemca dla statusu · rok temu
W Łazienkach dasz wiewiórce orzeszka, ona go zbunkruje pod krzakiem, i wrona już bierze jak swojego

--
Mój nick bardziej naukowo brzmi tak m_heksacyjanożelazian(II) potasu żelaza(III) TU ŹRÓDŁO

gatinha
gatinha - Kobieta z jajem · rok temu
Lata temu, w starej pracy, wrony nauczyły się/mnie, że gdy wychodziłam z biura na papieroska, natychmiast zrzucały z dachu orzechy. Te które się nie rozłupały grzecznie im rozdeptywałam. Sfruwały z dachu po owoc i naprawdę blisko podchodziły. Jestem pierwszą osobą wytresowaną przez wrony

--
Bo ja cała jestem Tośka, A mój Tosiek to ho ho ho!
Mimo niepozornej szaty, Tosiek to... Tosiek to... Tosiek to...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · rok temu
https://www.youtube.com/watch?v=KYnH9w1DqJE

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

Michelek
Michelek - Superbojownik · rok temu
@shuy jak jeszcze mieszkałem w mieście, to kawek było zdecydowanie więcej, stąd pytanie.
PS dobra robota, propsy

pracownik
pracownik - Superbojownik · rok temu
Dokarmiam sroki. Parę lat temu małych ptaków w okolicy było mało (wróble i pokrewne) jak zacząłem dawać jeść srokom, (to morderce są) to populacja maluchów bardzo się zwiększyła. Kiedyś latało tak ok. 10 , teraz to już kilka dużych stadek. I nie zauważyłem żeby sroki mordowały małe ptaki. Teraz bardziej się to zdarza sójkom, ale one do mnie nie podchodzą, bo je sroki gonią

--
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad twoim grobem zesrały się z wrażenia.

waldek52
waldek52 - Superbojownik · rok temu
U mnie wrony też są, ale trzymają się z daleka, tylko je słychać.
Rządzą sroki i coraz więcej jest sójek.
Jak przylecą większym stadem to okoliczne koty mają przechlapane.

--
Nie lubię siebie sam. Za dobrze siebie znam (J.Sztaudynger)

Krzychpl
Krzychpl - Superbojownik · rok temu
@pracownik sójki to też krukowate

--
Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży włożyć buty. Terry Pratchett - Prawda

pracownik
pracownik - Superbojownik · rok temu
@Krzychpl Nic to nie zmienia w moim dokarmianiu Rządzą sroki!

--
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad twoim grobem zesrały się z wrażenia.

Krzychpl
Krzychpl - Superbojownik · rok temu
@pracownik tomato tomato ;D po prostu wolisz jednych kuzynów od drugich

--
Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży włożyć buty. Terry Pratchett - Prawda

pracownik
pracownik - Superbojownik · rok temu
@Krzychpl To nie tak----sroki przeganiają sójki! Ja z tym nie mam nic wspólnego oprócz karmnika

--
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad twoim grobem zesrały się z wrażenia.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
shuy - Bojownik · rok temu
Karmię ptaki bezpośrednio - nie zostawiam im jedzenia bo sterty pieczywa dla gołębi mnie zniechęcają. Wrony rozpoznają mnie a czasem mojego psa i zwykle jak wychodzę to jakaś przylatuje na pobliskie drzewo i zaczyna drzeć dzioba. Za chwilę zjawia się stadko i czasami parę kawek, gawronów i jakaś sroka. To jednak wrony podchodzą najbliżej i jest ich najwięcej. Kiedy rzucam im garść karmy towarzystwo się denerwuje, kawki i gawrony odlatują na parę metrów a wrony najczęściej tylko odskakują na wszelki wypadek. Są mniej płochliwe, szybciej się oswajają. Pewnie dlatego, że to ptaki, które mają mniej wrogów i na mniej rzeczy muszą reagować ucieczką. Niektóre nauczyły się nawet, że moja suka ich nie rusza.
Żona (też je dokarmia) wróciła kiedyś rozbawiona z zakupów. Powiedziała, że jak wychodziła ze sklepu na progu siedział nasz pies a pół metra od niego dreptała wrona wpatrzona w drzwi. Ewidentnie oba zwierzaki czekały na nią.

@Michelek Nie wiem czy teraz kawek jest mniej czy wron jest więcej. Jak byłem mały to w Warszawie dominowały gawrony i kawki a wrona siwa była rzadka. Coś się zmieniło i to niekoniecznie na gorsze. Miasta potrafią być bardziej przyjazne dla niektórych zwierząt niż dzikie tereny. Również dla rzadkich i chronionych zwierząt.
Forum > Hyde Park V > Wrony to nie jeże, ale też fajne
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj