A wogle to ludzie ładujo hajsy w formule jeden a dzieci w Afryce umierajo

Aaaaaale przynajmniej przed śmiercią mogą mieć internet ze starlinka

@tomasz35 o ulgach podatkowych dla kościołów w USA nie słyszałeś?

@LordKaftan , wszystkie jednakowo to raz. A dwa - to jednak co innego ulga podatkowa, a na chama ladowanie kasy z podatkow do jednego goscia

.... aaaaa, jeszcze o murzynach wspomnij II dyskusja przekierowana calkowicie.

Tak kurwa trzeba żyć, a nie jak miękki kutas/sucha cipka

https://youtu.be/l1gtvtYNkAE

https://youtu.be/BX6KILafIS0

@LordKaftan różnica między Muskiem a Rydzykiem jest taka, że Musk od amerykańskich władz dostał kasę, żeby zrobić coś, co sobie wymyśliły amerykańskie władze, a Rydzyk dostał od polskich władz kasę na to, co sobie wymyślił Rydzyk.

@tomasz35 no skoro wszystkie mają, to nie ma problemu, taka polityka państwa. Dobrze, że my tak nie mamy

Poza tym, to był tylko przykład dla pozostałych interlokutorów, żeby uwidocznić dlaczego można dyskutować o wydatkach Muska.

@gen_Italia jednemu rząd kazał inwestować w przemysł kosmiczny, drugiemu rząd kazał zainwestować w uczelnię wyższą.
Obaj zyski z tych przedsięwzięć zainwestowali w media społecznościowe .

@LordKaftan naprawdę uważasz, że nasz to rząd faktycznie kazał cokolwiek Rydzykowi? Że tutaj przyczyna i skutek są w tym samym miejscu, co w przypadku amerykańskiego programu kosmicznego i że mechanizm jest nie to że taki sam, ale choćby zbliżony?

Można sobie oczywiście dyskutować na temat sensu takich czy innych dotacji i płynących z nich korzyści, choć w przypadku Muska to akurat nas niezbyt powinno to obchodzić, bo to nie nasze pieniądze on dostaje. Tylko należałoby sobie w takim razie zadać pytanie, czy skoro Ty chcesz mieć coś do powiedzenia w kwestii tego, na co takie Muski wydają kasę (niekoniecznie wprost z dotacji - ale w końcu coś tam z publicznych pieniędzy dostali), to czy np. ja nie powinienem mieć czegoś do powiedzenia na temat wydatków urzędnika państwowego, nauczyciela, czy lekarza pracującego w państwowym szpitalu? Przecież wszyscy oni otrzymują wynagrodzenie z publicznych pieniędzy.

@lordkaftan. , nadal nie rozumiesz ?
Ulga podatkowa bo wyborcy tak chca, a dawanie kasy z podatkow bo Rydzyk tak chce ?
Cele pomijam, bo bedzie za trudne - np. cele charytatywne w danym kosciele, rozliczanie sie. Jasne, ze sa przekrety, jak wszedzie. Ale wez przestan, nie strukturalne

@tomasz35 tak szczerze, to naprawdę nie widzę specjalnej różnicy między ulgą podatkową a dotacją z budżetu. Per saldo wychodzi na to samo.
No i Polsce wyborcy chcą wspierać Rydzyka.

@gwn_italia no i ludzie komentują, i dyskutują nad zarobkami szeroko pojętej budżetówki.

@LordKaftan ale niekoniecznie dyskutują o tym, na co ta szeroko pojęta budżetówka te swoje zarobki wydaje. A najwyraźniej jednak powinni.

Lord, w zalozeniu ulga dla kosciolow jest na cele charytatywne. Wydatki rozliczanie. Jednak jest roznica, co ?

A ze przekrety sie zdarzaja ? Jak wszedzie

@gen_Italia no właśnie dyskutują
Poza tym, jednak mówimy tu o znacznie większych kwotach.
Jest różnica między kupieniem bułki a samochodu.

@tomasz35 Rydzyk też się rozlicza. A wydaje pieniądze na OZE i naukę. Szczytne cele, czyż nie?

@lordkaftan. , to plac I placz, jak uwazasz, ze to to samo.
Ja sie nie skarze, ani na ulgi dla kosciolow, ani na dotacje dla Space X

@tomasz35 w ten sposób wracamy do początku.
Skoro płace, płacze, to komentuję

Lord, po prostu Cie nie przekonalem, ze wsadzanie Rydzykowi kasy to nie sa " amerykanskie standardy" , a dotacje NASA do Space X to zupelnie co innego niz to powyzsze I dyskusja stala sie jalowa .
A co do placzu - Ty placzesz nad moimi podatkami

Have a nice day

Ech, tommy jak zwykle w swoim stylu. Have a nice day z amerykańskim szczerym uśmiechem i wypominanie jednej rozmowy do usranej śmierci z nienawiścią w sercu

@tomasz35 ehhh, Tomasz, ty nawet nie rozumiesz, że cię w *uja robią, ale God Bless America

@Jez_z_lasu "i niech jego potomstwo nie pcha się potem do portów kosmicznych niezależnie czy uciekając przed kataklizmami czy z zwykłej ludzkiej ciekawości co jest za rogiem." - ale dlaczego chcesz, żeby potomstwo ponosiło konsekwencje decyzji, na które w ogóle nie miało wpływu (a może nawet, które były podjęte, kiedy się jeszcze nie urodziło?).

@Demoneq
A to gdziekolwiek, jakiekolwiek potomstwo nie ponosi obecnie konsekwencji decyzji podjętych przed jego powstaniem (z poczęciem włącznie)?

@lordkaftan. , ojej, dokladnie tak jak powiedzialaes. Jak kazdego zwyklego czlowieka na planecie.
Chodzi tylko o to, gdzie w jakim stopniu czlowiek jest robiony

@Maciej1988 Nie w ten sposób. Jeśli, hipotetycznie rzecz biorąc, Twój pradziadek byłby mordercą skazanym na dożywocie, Ty nie powinieneś odsiadywać takiego samego wyroku (zakładając, że nie odziedziczyłbyś po nim "zawodu" :P ).

Nie jest to pewnie idealne porównanie, ale chodzi mi o coś podobnego, potomkowie nie ponoszą bezpośredniej odpowiedzialności za czyny/decyzje przodków, żeby ich za nie karać (w tym przypadku/przykładzie, zabraniać opuszczenia Ziemi, bo ich przodek uważał eksplorację kosmosu za zbędną i marnowanie pieniędzy).

@Demoneq
Jeśli ma prawo świętować i czerpać zyski ze zwycięstw dziadków, to dlaczego miałby nie ponosić odpowiedzialności za porażki?

Albo się dziedziczy z całym dobrodziejstwem inwentarza, albo wcale. Zamieszkanie w willi z basenem po dziadku wiąże się ze spłaceniem jego długów, jeśli je miał. Przy czym nie zabraniam nikomu pracować na własną willę. Przydzielanie nieruchomości biedakowi tylko dlatego, że dziadek miał (ale przepił) chyba nie jest ok?

Nie dziadków, tylko ludzkości ogólnie. To, że dziadek twierdziłby, że loty we kosmos to idiotyzm i nie warto, nie znaczyłoby, że jego wnuki nie mogą sobie kupić biletu na Marsa, jeśli je stać.

To nie to samo, co dziedziczenie czegokolwiek - jeśli dziadek miałby pieniądze na lot na Marsa, ale wydałby je na próby udowodnienia, że Ziemia jest płaska a Mars nie istnieje, to wnuki albo sobie same zarobią na bilet, albo nie polecą, ale nikt nie musi im fundować - ale nikt nie zabraniałby im kupna biletu i lotu, bo dziadek był idiotą (a tak zrozumiałem post Jeża, że właśnie by zabronił).

(Nie mogę już edytować posta wyżej) Czyli możliwe, że mamy takie samo zdanie, tylko się nie zrozumieliśmy.

Wnuki mogą sobie postawić willę z basenem/polecieć na Marsa, jeśli je na to stać, niezależnie od tego, jakie bzdury dziadek opowiadał. :P

@Demoneq nie, jeśli dziadek swoją krótkowzrocznością doprowadził do tego, że rakiety na Marsa własnym sumptem ufundowała garstka nieoszołomów i starczyło im tylko na jedną, góra cy ;P

@Krzychpl Ok, wtedy może rzeczywiście nieoszołomy niech lecą w pierwszej kolejności.

Niemniej nadal uważam, że w takim wariancie potomstwo nie ponosi winy za czyny przodków (przepraszam za politykę, ale istniejący przykład, dziadek Tuska w Wehrmachcie - nawet gdyby sam się zaciągnął, a nie siłą go wzięli z poboru, Donald Tusk nie jest tu niczemu winien).

@Demoneq
To był emocjonalny wpis ukazujący moją głęboką jak Tartar dezaprobatę dla umysłów i niechęć w stosunku do osób bojkotujących i rzucających kłody pod nogi eksploracji. Kij w szprychy historii waszej linii

https://youtu.be/tL1acYvpR_E

Co do Muska i Twittera to raczej przejmowałbym się co z nim planuje zrobić jako człowiek rządu US, który w ten sposób zyskał kontrolę nad znaczącymi mediami
Przecież nie jesteśmy głupi - to że Musk potrafi się świetnie bawić podczas trollowania reszty świata nie znaczy, że nie realizuje jednocześnie kilku agend i nie piecze kilku pieczeni.

Geez mówimy w końcu o znudzonym geniuszu, którego posiadanie rzeczy nudzi bezbrzeżnie do tego stopnia, że jest najbogatszym bezdomnym na świecie