Wygooglała że jej dom pod Kijowem jest cały.
Wczoraj podjęła decyzję -dzisiaj ją zawiozłem pod granicę.
Nic więcej nie mogę zrobić - żal mi tego jej dziecka - powoli przyzwyczajał się do normalnego życia.
Z mężem od dwóch tygodni nie ma żadnego kontaktu. Czarno to widzę.
Wczoraj podjęła decyzję -dzisiaj ją zawiozłem pod granicę.
Nic więcej nie mogę zrobić - żal mi tego jej dziecka - powoli przyzwyczajał się do normalnego życia.
Z mężem od dwóch tygodni nie ma żadnego kontaktu. Czarno to widzę.