na początku kwietnia ruskie dostaną wypłatę i już nie tylko oligarchowie, ale i zwykle robole się wqr...ą. więc daje czas putinkowi i jego kamratom czas do połowy kwietnia.

Chciałbym mieć Twoją wiarę i nadzieję.
Spędziłem w ZSRR w sumie pewnie z kilka miesięcy.
To zupełnie inna mentalność niż nasza.

Obawiam się, że nic się nie zdarzy ani w kwietniu ani w maju. Ani później.

U nas jest 30% betonu.
U nich 80%.

@oldbojek
Zwróć tylko uwagę, że oni poznali smak zachodniego życia, którego teraz będą pozbawieni (pytanie, w jakim zakresie). ZSRR był postępem w jakości życia dla wielu ludzi po wojnie. W dodatku za żelazną kurtyną - czego oczy nie widziały, tego sercu nie było żal.

starsi poznali głód wojny i stalinizmu. i tym nic nie straszne, tylko, że wielu ich nie zostało. a młodzi szybko sie do lepszego przyzwyczaili. i jeszcze jedno, jak służbom zapłacą pensje w rublach, to te służby przestaną służyć.

@masakitt
24 kwietnia jest Wielkanoc (prawosławna).
9 maja - Dzień Zwycięstwa...

@masakitt Pałek i obozów mają dość dla niezadowolonych. A jeszcze mogą postraszyć, że wyślą na front. Myślę, że tak lekko może nie być

Szukanie logiki i pragmatyzmu w kraju, który wedle logiki i pragmatyzmu powinien być jednym z bogatszych na świecie Powodzenia.

Jak do tej pory Rosjanie (i Francuzi) zmieniali władzę najskuteczniej ze wszystkich nacji europejskich. Nie skreślajcie ich tak od razu.

Lód powoli pęka. Co chwila informacja o kolejnych tysiącach protestujących w Rosji. W mediach zaczynają się pojawiać oznaki niezadowolenia. To dziennikarka z tabliczką, to wojskowy coś chlapnie. Majątki oligarchów topnieją, gospodarka łata dziury. To niczemu dobremu nie służy, to wojna na wyniszczenie. Starych ludzi można oszukać, pozostali nie chcą wracać do czasów komuny.
Problem leży w tym, że Putin nie ma się jak wycofać. Blitzkrieg się nie udał, niskie morale armii i braki logistyczne skutkują brakiem sukcesów. Pozostają rakiety.Tak po prostu wycofać wojsk nie może - takie przyznanie się do porażki to jego koniec - ze sporym prawdopodobieństwem również fizyczny.
Zełenski na ustępstwa w postaci oddania części Ukrainy się nie zgodzi.
Rosja nie ma poparcia praktycznie od nikogo. Skośnooki misio mówi, że się lubią, ale tak naprawdę wietrzy szansę na zrobienie dobrego interesu z wyizolowaną Rosją. Ukraina wręcz przeciwnie - może liczyć na wsparcie praktycznie całego świata. I wsparcie dostaje, również materialne i wojskowe - zapewne znacznie większe, niż oficjalnie wymieniane w mediach.
IMO skończy się to grubym tąpnięciem na Kremlu.

@masakitt Tiaaa ... A ja liczyłem na zmiany jak górnicy dostaną pierwszą wypłatę z "polskiego wała" ...

Umiesz liczyć??? To licz na kolarzy

@Xanthus A to zobaczysz w kwietniu 2023, jak będą rozliczać PIT za pierwszy rok nowego wała. I okaże się, że ci biedniejsi będą musieli kilka tysięcy dopłacić... Będą nerwy.

@kashpir chciałbym być takim optymistą. Na razie obstawiam, że w końcu padnie Mariupol i wtedy Putin powie, że ma to co chciał, lądowe połączenie Krymu z Donieckiem i Ługańskiem. Do tego obszar republik powiększony i tyle mu starczy a teraz chce pokoju. Niby to nie jest takie zwycięstwo jak oczekiwał ale będzie to można tak przedstawić. Zełenski może i się nie zgodzi na stratę takiego obszaru ale co ma zrobić, swoimi siłami nie jest w stanie tego raczej odbić a Putin sam z siebie nie odda. Zobaczymy jak wtedy zachowają się inne kraje, obstawiam naciski na przyjęcie takich warunków. W optymistycznej wersji utrzymanie sankcji i tyle. Jest jeszcze opcja, że oblężenia miast będą się ciągnąć tygodniami co oznacza tysiące zabitych i miliony uchodźców. Boję się co będzie bo już widać oznaki niezadowolenia z powodu dużej liczby Ukraińców w Polsce.

@shuy A przypomnij nam te zmiany władzy u ruskich.
To, że jakaś banda wymordowała drugą bandę trzymającą lud za mordę i tylko zamienili bojarów i cara na sekretarza i partię - dla ludu wielkiej rassiji nic kompletnie się nie zmieniło (no, musieli powiesić inne obrazy)

@corwin Zmiany władzy generalnie nic nie wnoszą w życiu maluczkich. Rewolucje są istotne dla ludzi na stołkach, obywatele nigdy nie korzystają. Liczy się styl. Francuzi się starali, ale gilotyna była mało wydajna w porównaniu z mauzerami. My też się staraliśmy ale nasz Marszałek wymordował tylko kilka tysięcy ludzi.
W czasach współczesnych miałem przyjemność oglądać na własne oczy pucz Janajewa. Byłem tylko widzem więc może to subiektywne wrażenie, ale wtedy wspomnienie milicyjnej pałki na plecach sprzed kilku lat wydawało się nieomal pieszczotliwe.

Putin nie odpuści. W dupie ma swój naród. Jego chore ambicje wygrają. Wojna będzie jeszcze ze dwa lata. Nawet jak będzie jako taki układ pokojowy, to będzie partyzantka i to krwawa.
Obym się mylił.

@kashpir niestety (niestety!) to niekoniecznie może być takie proste, bo matematyka nie kłamie. Tysiące osób na manifestacjach to oczywiście dużo, ale Rosja ma ponad 140mln ludzi, więc ten tysiąc to nawet w statystykach się nie pojawia. Stracili 300 czołgów? No w pytę, kupa szalu władowana w błoto, ale Rosja ma czołgów chyba za 12 tysięcy - więc nie stracili więcej niż 3%, i to licząc że Ukraina nie zawyża. Że ich wojna kosztuje ropę i gaz? A co, oni gazu nie mają?

I daleko nie szukać - u nas też jak były Strajki Kobiet to tysiące ludzi wychodziło na ulicę, po raz pierwszy od komuny. I co? I gucio, ludzie sobie pokrzyczeli, Jarosław obstawił się (i Schody) Policją, odczekał 2 miesiące i wszystko zdechło śmiercią naturalną. Do tego papka medialna i wskazywanie winnych (u nas Tusk albo Trzaskowski), więc sprawa jest czysta.

To samo robi putin. Traci wojsko, ale traci ułamki tego co ma. No i nie płaci tego z własnej kieszeni, więc nic nie traci. Ludzie protestują, ale puści w jedynej telewizji hasło typu "wojna jest w odwrocie, nie ma co się bać, trzeba tłumnie pójść na wybory!". I ludzie łykną to jak pelikany.

Liczę, że jednak w końcu wejdzie ONZ.

Nie wiem w jaki sposób rośnie wkurzenie Rosjanek, ale liczę, że być może zrobią facetom trochę nieprzyjemności. Zwłaszcza te młodsze. A bo podpaski, tampony czy kosmetyki zachodnie się skończyły, a bo Netflix niet, a bo wycieczki na zachód niet. Dyktatorzy boją się kobiet.

@Maciej1988 Smaku życia zostali pozbawieni tylko moskiewscy nowobogaccy. Prowincja rosyjska nadal traktuje słowa Putina jak cara.

@Lesio5
Ok, ale w samych miastach powyżej miliona mieszka prawie tyle ludzi, co w Polsce.

Niemniej faktem jest, że protestują w Pitierze, a umierają Buriaci.

Półtora miesiąca to za mało żeby zmienić władze przy takim poparciu ludzi, do upadku rosyjskiej gospodarki też jest dalej niż blizej. W połowie kwietnia to mogą być dopiero pierwsze poważniejsze konsekwencje sankcji, a nie upadłość.

@Dragus90 technicznie rzecz ujmując, jak nie zapłacą odsetek, to zbankrutują
problem w tym, że technicznie, to USA zbankrutowała już w 1971, a dolar nadal jest walutą światową

Technicznie to oni muszą od zaraz zacząć produkować części zamienne do całego zachodniego sprzętu, który mają. Od ekspresów do kawy po samoloty. Albo sprowadzać chińskie, jeśli dadzą radę.

Jak ktoś w końcu zamknie granicę z Białorusią dla ciężarówek, to będą w dupie. Czym prędzej, tym lepiej.

Tak, ale krótkofalowo takie bankructwo nic dla zwykłego obywatela nie zmienia. Z dnia na dzień pieniądze z państwa nie wyparują, będą miały mniejsza wartość, ale tutaj też potrzeba czasu żeby to odczuć.

@zmechu tylko należy jeszcze rozróżnić liczbę sprzętu od liczby sprawnego sprzętu
Kontrole w armiach państw zachodnich ujawniają, że lwia część sprzętu nadaje się tylko do stania w hangarze. Myślisz, że w Rosji jest lepiej?
Nie twierdzę, że wojskom rosyjskim brakuje sprzętu, twierdzę, że straty rzędu 300 czołgów (choć tak naprawdę nie wiemy ile...) są odczuwalne.
Ludzi w armii rosyjskiej również nie powinno brakować - te setki tysięcy robią wrażenie. A jednak ciągle próbują ściągać posiłki z zewnątrz.
Ciekawa sytuacja jest na Białorusi. Putin z pewnością ciśnie, żeby wojska białoruskie go wsparły. W wojsku białoruskim panuje głęboka niechęć przystąpienia do konfliktu po stronie rosyjskiej. I pośrodku tego stoi Łukaszenka, który teoretycznie podejmuje decyzje.

@kashpir tak, wiadomym jest że to są tylko liczby i tak naprawdę nie wiemy jak to ma się do rzeczywistości Myślę że szacunki Ukrainy dotyczące start Rosji można spokojnie podzielić przez 2. Więc liczmy że Rosja straciła 1% swoich sił pancernych. Przyjmijmy też że 10 razy więcej sprzętu jest niesprawnego - co nam daje 10% strat sił.

Co oznacza, że Rosja ma jeszcze 90% sił w czołgach. No trochę jednak dużo... Nawet dzieląc to jeszcze na pół (pewnie część czołgów jest na kołkach, w reszcie rozkradli paliwo itp) - no to mamy ze 2-3 tysiące sprawnych maszyn. To w dalszym ciągu jest siła nie do zatrzymania.

I oczywiście na papierze, bo nie da się wszystkiego ruszyć, no bo jakoś granicę z Chinami trzeba pilnować. Moim zdaniem Rosja traci wizerunkowo - cały świat bał się Rosyjskiego Niedźwiedzia i niezniszczalnej Armii Czerwonej. A w praktyce okazało się, że ta armia jest jak najbardziej zniszczalna, a to co się nie da zniszczyć psuje się samo i chłopi furmankami rozjeżdżają. Rosyjska obrona ppanc z tego co widzę leży, obrona plot kwiczy, morale wojska mizerne, logistyka nie istnieje i znów się okazuje że to kolos na glinianych nogach. Zresztą, Afganistan pokazał co to znaczy wojna z silnie zmotywowanym przeciwnikiem, choćby uzbrojonym w kije.

@zmechu na jakiej podstawie twierdzisz, że obrona plot u ruskich leży jak na południowym wschodzie to oni robią nalot za nalotem a nie Ukraińcy. Ogólnie to mamy głównie obrazki z okolic Kijowa i tam rzeczywiście armia rosyjska się nie popisała ale nadal jej Ukraińcy nie pokonali

Niewiadomo co przeważy szalę

@kombinator_83 o obronę mi chodzi a nie atak W kwestii obrony plot - nie pamiętam miejsc, ale te kolumny pancerne na filmikach to jakoś do dronów nie strzelały...

@zmechu a Ty myślisz, że nalot za nalotem to się robi jak się nie ma kontroli nad niebem? Niestety ale ukraińskie samoloty i drony nad południowym wschodem nie szaleją bo Rosjanie mają tam dobrą obronę plot. Na północ od Kijowa też trochę się z lotami dronów uspokoiło. Niestety ale nie wszystko wygląda tak różowo jak się niektórym wydaje. Większych miast może i nie zdobędą ale zrównają je z ziemią. To nadal jest cholernie silna armia, do pokonania ale nadal silna.

A propos wdupiemania własnego narodu, to właśnie okazało się że Donieck toczką ostrzelali rosjanie. Filmik widziałem, był krwawy mocno.