Pisałam już, że jestem przystankiem na trasie: Mikołajew - Poznań i mam u siebie Tatianę i jej dwie córeczki. Ja nie ogarniam ukraińskiego/rosyjskiego, Tatiana nie zna polskiego ani żadnego innego poza ukraińskim/rosyjskim.
I almodowarska sytuacja. Wstawiam pranie. Poganiam Zośkę i Adel, żeby wyskakiwały ze skarpetek bo program w pralce jest długi.
Ja: Dawać pranie bo program długi i pranie skończy się po północy (dziewczynki wyskakują ze skarpet i majtek )
Tatianka: Coś tam po swojemu, kompletnie dla mnie nie zrozumiałego
Ja: Tak, mam krótki program, ale wtedy pierze w zimnej ().
A potem przegadałyśmy pół wieczoru. Przypominam, nie znamy swoich języków. Wiem jaki ma ogród i co w nim rośnie, znam historię pierwszego małżeństwa, wiem że Zośka trenuje w klubie walkę na rapiery, a pięcioletnia Adel ma plany zostać mistrzynią świata w pływaniu, że Tatiana uwielbia piec torty... Wot! Babska magia
I almodowarska sytuacja. Wstawiam pranie. Poganiam Zośkę i Adel, żeby wyskakiwały ze skarpetek bo program w pralce jest długi.
Ja: Dawać pranie bo program długi i pranie skończy się po północy (dziewczynki wyskakują ze skarpet i majtek )
Tatianka: Coś tam po swojemu, kompletnie dla mnie nie zrozumiałego
Ja: Tak, mam krótki program, ale wtedy pierze w zimnej ().
A potem przegadałyśmy pół wieczoru. Przypominam, nie znamy swoich języków. Wiem jaki ma ogród i co w nim rośnie, znam historię pierwszego małżeństwa, wiem że Zośka trenuje w klubie walkę na rapiery, a pięcioletnia Adel ma plany zostać mistrzynią świata w pływaniu, że Tatiana uwielbia piec torty... Wot! Babska magia
Ostatnio edytowany:
2022-03-07 22:22:44
--
Bo ja cała jestem Tośka, A mój Tosiek to ho ho ho!
Mimo niepozornej szaty, Tosiek to... Tosiek to... Tosiek to...