@oldbojek u nas sytuacja jest dosyć ciekawa. Wyłączając politykę, reakcja w UK wydaje mi się być dopasowana do tutejszego społeczeństwa. Jeśli w tej chwili maski zostały przywrócone jako obowiązkowe, ale społeczeństwo ma to gdzieś, to jaki jest sens innych obostrzeń. Alternatywa do obostrzeń to szczepienia i testy i z tym UK radzi sobie o wiele lepiej. W piątek znajoma żony do nas zawita, 3 dawki, ale i tak przed pojawieniem się wykona test dla pewności. Ja sam zachorowałem, symptomy typowe dla przeziębienia, ale przetestowałem się we wtorek i wczoraj - wyniki negatywne, a dziś rano czuję się jak nowy, więc wiem, że to nie covid (bez trzymania termometru w dupie na wszelki wypadek

). Nie jesteśmy społeczeństwem zdyscyplinowanym, kiedy ktoś nam mówi, by zrobić jedno, to zrobimy zupełnie odwrotnie. Nie da się u nas walczyć z covid jak w krajach azjatyckich, bo nie jesteśmy kompatybilni. Mam na myśli to generalnie Europejczyków. Dlatego wydaje mi się, że (prawdopodbnie przypadkiem) UK znalazło swego rodzaju kompromis. Ograniczeń nie ma, ale idziesz odwiedzić dziadków? Spędź 15-30 minut i przetestuj się przed wyjściem.