... I stoję. Dużo ludzi, każdy z zakupami jak na armagjedon. Ja zły, że ludzie na mnie patrzą, bo po robocie - buty takie ubłocone, jak bym je właśnie sobie z dupy wyjął, łapy całe siwe od pyłu, ogólnie menel. I słyszę jak kasjerka obok mówi: 'Zapraszam na dwójkę.' Powstrzymałem się, ale ona do tej pory nie wie, jak mało jej brakiwało
Ostatnio edytowany:
2021-12-20 14:24:01
--
46&2