Bachelor Syracuse Mine to stara, nieczynna kopalnia zlota, srebra i innych takich w Kolorado. Jedna z wielu kiedyś tam istniejących.
Ta ocalała, i można... powąchać jak to było w czasach gorączki złota w Kolorado
Na początku kopano "od góry". Jak koszty wzrosły, wykopano chodnik "z boku". Korytarz 1,5 km długi, z leciutkim spadkiem, coby woda spływała.
Na poczatku kopano w zespole - jeden gość trzymał i obracał wiertło, drugi uderzal młotem. Już widzę te wypadki, jak młot się omsknął
Mniej więcej tak to wyglądało
Później weszły w użycie wiertarki pneumatyczne. Sprężone powietrze było doprowadzane z zewnątrz, rurociągiem. Kompresor napędzany byl prądem z agregatu wykorzystującego górski potok. Można powiedzieć - ekologicznie
Należało wywiercić taki zestaw otworów, wepchnąć dynamit, odpalić...
Otwory w środku diagramu były puste - coby skała miała się gdzie kruszyć, coby cała energia wybuchu nie poszła na zewnątrz, jak w lufie pistoletu.
Górnik zarabial 3 $ na dzień. Właściciele - 3 bolków - zgarniali 45 tys $ miesięcznie, na głowę.
Górnik jak miał szczęście, to trafil na taką żyłę, i wtedy miał premię.
Cóż, ja też tak chciałem - płukałem w potoku na zewnątrz kopalni. Guzik
Nie poddałem się
Rozbiliśmy obóz w gorach...
Trochę wysoko...
Rano pojechało się do zapomnianej, opuszczonej kopalni Senorita... nie bylo latwo
Jak wspomniałem, łatwo nie było, żona piszczała
https://www.youtube.com/watch?v=3r-iiw8Kf4Y&t=2s
... ale się dojechało
Sprzęty w ruch...
Miało być tak pięknie, miało byc złoto...
...srebro
Skończyło się na malachicie...
lazurycie
I na czymś co się nazywa złoto głupców
piryt
I ten optymistyczny akcent kończy fotki
Ta ocalała, i można... powąchać jak to było w czasach gorączki złota w Kolorado
Na początku kopano "od góry". Jak koszty wzrosły, wykopano chodnik "z boku". Korytarz 1,5 km długi, z leciutkim spadkiem, coby woda spływała.
Na poczatku kopano w zespole - jeden gość trzymał i obracał wiertło, drugi uderzal młotem. Już widzę te wypadki, jak młot się omsknął
Mniej więcej tak to wyglądało
Później weszły w użycie wiertarki pneumatyczne. Sprężone powietrze było doprowadzane z zewnątrz, rurociągiem. Kompresor napędzany byl prądem z agregatu wykorzystującego górski potok. Można powiedzieć - ekologicznie
Należało wywiercić taki zestaw otworów, wepchnąć dynamit, odpalić...
Otwory w środku diagramu były puste - coby skała miała się gdzie kruszyć, coby cała energia wybuchu nie poszła na zewnątrz, jak w lufie pistoletu.
Górnik zarabial 3 $ na dzień. Właściciele - 3 bolków - zgarniali 45 tys $ miesięcznie, na głowę.
Górnik jak miał szczęście, to trafil na taką żyłę, i wtedy miał premię.
Cóż, ja też tak chciałem - płukałem w potoku na zewnątrz kopalni. Guzik
Nie poddałem się
Rozbiliśmy obóz w gorach...
Trochę wysoko...
Rano pojechało się do zapomnianej, opuszczonej kopalni Senorita... nie bylo latwo
Jak wspomniałem, łatwo nie było, żona piszczała
https://www.youtube.com/watch?v=3r-iiw8Kf4Y&t=2s
... ale się dojechało
Sprzęty w ruch...
Miało być tak pięknie, miało byc złoto...
...srebro
Skończyło się na malachicie...
lazurycie
I na czymś co się nazywa złoto głupców
piryt
I ten optymistyczny akcent kończy fotki
--
Booo :)