Sprawa wygląda następująco:
Dziś po mojej ulicy cały dzień biegał młody owczarek.
Kilka razy potracił go prawie samochód.
Ruszyłam za owczarkiem rowerem, szukałam go prawie godzinę. Nie dał się zatrzymać uciekł w alejkę obok mojego domu.
Gdy dobiegł do końca z posesji obok wyszedł gość i zaczął w niego rzucać kamieniami.
Wyjechałam do gościa z pytaniem co on wyprawia. Stwierdził, że może bo pies zjadł 4 kaczki i on go zajebie.
Zaoferowałam, że zabiorę psa skoro on go nie chce- zwyzywał mnie, zagroził, że mi zrobi krzywdę i kazał wy....... Po paru godzinach pies znowu latał na zew.

Boję się gościa, typ jest patusem wiecznie pijanym i wie, że jestem jego sąsiadką.
Na policje nie wiem, czy jest sens dzwonić bo co oni mu zrobią? A to ja finalnie u typa będę mieć przewalone.

Co robić? Dzwoniłam po schroniskach w okolicy - mają to gdzieś.

Straż miejska. Zapobiegaie bezdomności zwierząt jest zadaniem własnym gminy określonym w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Jak nie ma Straży miejskiej, to wprost do gminy.

ta... schroniska... Dziecię rok temu znalazło porzuconego kotka. W domu zero warunków na kota, a do tego byliśmy dosłownie 2h przed długim wyjazdem. Ile ja się nasłuchałem oskarżeń od tych wrednych pip, że pewnie chcę się zwierzaka przed wakacjami pozbyć... Wtedy podjąłem decyzję, że nigdy więcej ani żadnego kontaktu z tymi pożal się boże fundacjami ani żadnej pomocy. No way!

P.S. Ale na fejsa to chętnie fotki wrzucają, jak to ich nieustraszeni wolontariusze zajmują się porzuconymi zwierzakami mimo przepełnienia i dziękują "przypadkowym" osobom za zgłoszenie się do nich ze znajdami... Banda, kurwa, hipokrytów!

...będę mieć przewalone?

Wydaje mi sie ze ten pociag juz dawno odjechal...

Bęc!

Strasz wiejska to plan A, jak słusznie mika_p prawi. Ponadto, skoro to młody owczarek, to mógł komuś uciec albo zaginąć - miej oko otwarte na ogłoszenia, może sama napisz na jakiejś społecznościówce, jak masz konto, że w takiej i w takiej okolicy widuje się takiego a takiego psa. Jak następnym razem go zobaczysz, spróbuj mu zdjęcie zrobić, film nakręcić.

@yourbirthdaycake
Podbij na jakąś grupę fejsbukową obrońców zwierząt, przeklej ten opis i dodaj "wiecie, co z nim zrobić"


Albo podkładaj się dale sama, uszkodzenia ciała albo zabójstwa policja raczej gościowi nie odpuści

@Maciej1988

A jak ją zgwałci, a później będzie się bronił, że się sama podłożyła?

Już wiesz, co ten pies je. Zwab go na kaczkę
I masz psa, patol nie ma psa*. Same plusy

*tylko go przefarbuj i zakładaj perukę** przed wyjściem, żeby patol się nie połapał
**owczarkowi

Oswoić zwierzę na smaczki, wywieźć do lasu i przywiązać do drzewa, a potem spokojnie wrócić i zaopiekować się pieskiem

A kaczkami nikt sie nie przejmuje cztery, slodkie, mniejsze od psa zostaly rozszarpane a moze to byly matki lub mlode?
No i kaczki skladaja jaja. Wiec kaczka to nie tylko mieso, ale cala przyszlosc jaka moze stworzyc.

Dlatego na wsiach na osobe, ktora probuje odkupic potracony drob po sklepowych cenach patrzy sie jak na debila. Tylko oddanie innego zywego.

@Jez_z_lasu Serio ktoś odkupuje potrącony drób? Moda na jedzenie roadkillu dotarła już do nas?

@jabba_the_hutt To raczej zapłata w formie zadośćuczynienia a nie zakupów spożywczych.

@krzycz22 Tia ...
"- Gdyby urodziły się gdzieś na ulicy, może służby miejskie zajęłyby się nimi. Niestety, skoro przyszły na świat na prywatnej posesji, muszę radzić sobie z nimi sam - żali się. - Dzwoniłem do Straży Miejskiej, fundacji Miauczykotek... Niestety odmówiono mi pomocy."
https://www.zyciepabianic.pl/informacje/pabianice/kto-przygarnie-kocieta-cztery-malenstwa-szukaja-kochajacego-domu.html

@Jez_z_lasu
No i słusznie, bo taki leghorn zniesie 300 jaj rocznie, pożyje kilka lat, więc odkupienie go za 20 zł to lekkie nieporozumienie

Co nie zmienia faktu, że kury nie powinny biegać po drodze

@Grzech89 Zadośćuczynić to powinien raczej właściciel tego drobiu - za stresującą sytuację i ewentualne uszkodzenia lakieru

@Maciej1988
Oj tam, jesli to droga I dzialka wlasciciela to inni moga sie gonic Dom to zamek czy cos tak!

@jabba_the_hutt
To tez punkt widzenia ale przepraszac ma za lakier I stres poturbowany kurami czy glowa kierowcy oraz fraktalem farby z niuchniucha gdy poziom imbecylstwa nie pozwala nawet intuicyjnie ogarnac NPV? Nie mowiac o poziomie empatii? Nie rzuca sie perel przed peppy. Sie wie takie rzeczy szybko poza strefa miasta

"czy glowa kierowcy oraz fraktalem farby z niuchniucha gdy poziom imbecylstwa nie pozwala nawet intuicyjnie ogarnac NPV"

@Hshan_VIII
Lakier I stres poturbowany glowa i fraktalem. Zdanie alternatywa + zdanie dopelniajace

A rzeczywoscie. Powinni byc poturbowane. Mea culpa

@krzycz22
Masz rację, hipokryzja. Znajomy chciał kota. Zadzwonił do fundacji ogłaszającej się jako taka super dla zwierząt, ładne zdjęcia, łzawe apele o kasę. Pańcia przyszła, oglądnęła mieszkanie i stwierdziła że nie dostanie, bo mieszka na 3 piętrze, a koty z fundacji muszą być wychodzące.

@Szyszlel WAT?!

U mnie we wiosce fundacje mają hopla na punkcie zrobienia z domu klatki, koty absolutnie nie mogą nosa wyściubić poza obręb mieszkania!

@Szyszlel
Niech se znajdzie już rozjechanego

@Szyszlel to chyba do jakiejś szemranej fundacji zadzwonił. Kotów NIE WOLNO wypuszczać.

Post był pisany w nerwach, chciałam szybko zadziałać

Finał imprezy jest taki, że pies został zabrany i znalazł już nawet stały dom- Pan zajmuję się owczarkami od lat.

Myślałam, że to był szczeniak ale weterynarz powoedziala, że to 6 letni psiak skrajnie zaniedbany, bity, przestraszony z dziwnymi ranami...

Jeśli ktoś znalazłby się w podobnej sytuacji to polecam fundację Viva - poradzili co robić.

Jak się okazało gość zaniedbywał nie tylko tego psa. Policja wjechała mu na chatę i zrobiła porządek. Nie spodziewałam się takiej szybkiej rekacji ale jednak było warto.

@yourbirthdaycake Graj w totka z takim szczęściem - pies znalazł dom i policja (a nie milicja) w okolicy.
Sam przez rok pisałem do gminy, żeby zajęła się latającym luźno kundlem, który miał już na koncie jedno pogryzienie i grasował w okolicy szkoły podstawowej. Wójt i spółka mieli to gdzieś, że dziecko może być zaatakowane... Na szczęście problem wyskoczył pod jakiś samochód i jest spokój.

@McFlash przypadkiem akurat tamtędy przejeżdżałeś?

@Szyszlel Mnie też kota nie dali, bo "mam małe dzieci (przedział wiekowy10-16 < dopisek własny>, które mogą się nad nim znęcać", oraz "mieszkam na 2 piętrze i nie mam siatki w oknach". Argumenty typu "to nie pierwsze zwierzę w naszym domu" i "nikt się nad nim znęcać nie będzie", były bez znaczenia. Teraz mamy 3 koty - dwie znajdy uliczne i owoc ich miłości

@Czepiliwa
To jak z ludzkimi adopcjami. Ludzie, którym nikt w życiu by dzieci pod opiekę nie oddał, mogą sobie zrobić własne