I widziałem dziewczę, co miało wytatuowane fragmenty dzieł naszego Kosmolota.
Poważnie. Albo to była ona, albo jej psychofanka.
Zdjęć nie mam, bo głupio było w samolocie cykać fotki, zwłaszcza, że żona pilnowała
A tak swoją drogą, to kiedyś się wylatywało do ciepłych krajów, a teraz tam jest chłodniej i przyjemniej niż tu w kraju.
Poważnie. Albo to była ona, albo jej psychofanka.
Zdjęć nie mam, bo głupio było w samolocie cykać fotki, zwłaszcza, że żona pilnowała
A tak swoją drogą, to kiedyś się wylatywało do ciepłych krajów, a teraz tam jest chłodniej i przyjemniej niż tu w kraju.