Co do różnicy między innymi kibicami - to tłumaczenie jak: no przejechałam samochodem na przeciwny pas ruchu i spowodowałam stłuczkę, ale tylko trochę przejechałam, inni jechali swoim pasem ale wcale nie tak różnie ode mnie, skoro to niebezpieczne to czy nie powinni też innym zabronić jazdy samochodem?
A normalny człowiek widząc grupkę kolarzy pędzących ~50km/h nie pcha się na asfalt, a nawet w odruchu samozachowawczym cofa głębiej na pobocze, tak jak to w miejscu wypadku robili inni. "Bohaterka" tej akcji też by się cofnęła, gdyby patrzyła we właściwą stronę, ale ona nie była zainteresowana jakimś tam wyścigiem.
Tak jak wspomniałem - to jest 200km dróg publicznych, codziennie inne - prowadzących przez wioski, miasteczka i miasta. W jaki sposób chciałabyś to wszystko zabezpieczyć? Zabezpiecza się jedynie finisze (bramkami), bo tam są olbrzymie tłumy, a na finiszu prędkości wysokie.
I nie da się wszystkiego przewidzieć. Nawet na wydawałoby się odludnym odcinku kibicujące bydło potrafi narobić zamieszania:
https://www.youtube.com/watch?v=4o9QgiaT8oY