No więc dobrze, tytułem podsumowania bo mi to :miss_cappuccino zarzuca że nie odpisałem.
Wrzuciłem na początku jakieś liczby, po czym zostałem zjechany za bycie fanem PiSu, a potem cała rzesza komentatorów spijała sobie z dziubków pisząc o tym, czego to nie uwzględniłem w mojej banalnej tabelce, nie mówiąc o tym, że nierzetelnie dobrałem dane. Ja już pomijam fakt, że to są standardowe dane statystyczne, ale tak czy inaczej nikt nie pokazał na liczbach, że się mylę, że faktycznie jest gorzej niż było. Popłynęło całe morze tekstu, samozadowolenia i zero konkretu. Na końcu wprawdzie :brtk odniósł się do liczb, ale chyba nie bez powodu wrzucił bardzo nieostry obrazek.
Skoro już koniecznie chcemy się porównywać do naszej "grupy wiekowej" to proszę, oto wykres 10 krajów, które wstąpiły do UE 1 maja 2004 (na pomarańczowo podświetlona Polska) I teraz jeszcze gwoli wyjaśnienia. Zarzucaliście mi (skądinąd raczej niesłusznie), że nie uwzględniłem inflacji, kryzysu itd. Ale przecież te wykresy z Eurostatu nie pokazują już wysokości wynagrodzeń, ale dynamikę PKB i to skorygowanego o wysokość inflacji. A więc jest to obiektywny wskaźnik kondycji gospodarki na tle innych krajów Europejskich z naszej grupy.
Był też argument, że nie ma nic za darmo bo zwiększa się dług publiczny. I ja się w sumie z tym argumentem zgadzam, ale to wcale nie znaczy, że Polska wypada na tle reszty UE jakoś źle. Nawet w tej naszej "grupy wiekowej" jesteśmy gdzieś tak w połowie stawki.
Oczywiście wszystko to co ja piszę można zrzucić na karb "internetowego anonima, który nie ma pojęcia o czym pisze". Jednak dane statystyczne (które rzecz jasna kłamią) oraz ratingi (które niewątpliwie są kupione) raczej zgadzają się z tym co piszę.
Cała dyskusja w sumie okazała się dość bezsensowna, bo tak samo jak fanatycy PiS są głusi na merytoryczne argumenty, tak samo i opozycja. Niektórzy by własny język połknęli, gdyby mieli przyznać, że ten rząd z czymś sobie radzi dobrze, a przynajmniej przyzwoicie.
Był tu taki przemiły prawdziwek, który uzewnętrzniał się, jak i ten PiS jest zły. I spoczko, ja nawet się z większością tych argumentów zgadzam. Tylko że ludzie mają w dupie zmiany w sądownictwie, bo jakoś rzadko tam bywają. Nie obchodzi ich też specjalnie pluralizm mediów ani wysoka kultura w TVP, bo mają "M jak Miłość" oraz Zenka. Nawet na edukację mają wywalone, bo przecież oni do szkoły już nie chodzą, a jak chodzili to i tak się nie uczyli, więc nie są w stanie ocenić, czy obecny program jest dobry czy nie.
Za to jedno co są w stanie ocenić, to czy mają co miesiąc na koncie swoje 500+ oraz inne benefity itd. I mają! Mało tego, generalnie mogą sobie pozwolić na coraz więcej. Janusz z Grażyną mogą sobie pojechać na wakacje do Egiptu, Grecji czy Włoch i nawet nie muszą już siedzieć przez bite 14 dni w celi "all inclusive".
I teraz wchodzi opozycja cała na biało i zaczyna pieprzyć "zły PiS, w Polsce jest coraz gorzej, niedługo upadniemy, czeka nas głód, halucynacje i śmieć z niedożywienia". Czekaj tatka latka. Z takim podejściem to PiS będzie rządził do usranej śmierci, może i słusznie.