Mam automatyczne podlewanie trawnika. A co - stać mnie, to mam. Własna studnia, hydrofor, 4 sekcje, programator, skrzynka z elektrozaworami.
No i w tym roku zaczął fiksować. Po podlewaniu powinien się wyłączyć aż do następnego podlewania.
Zauważyłem, że od czasu do czasu włączał się - prawdopodobnie po to, by dodygać ciśnienie w instalacji. Pomyślałem, że gdzieś jakaś nieszczelność jest - nie przeszkadzało, że od czasu do czasu ze studni dobiegał hałas pracującego hydrofora.
Parę dni temu włączył się w nocy a rano był taki gorący, że nie można go było dotknąć.
Od tamtego czasu wyłączam go po prostu z prądu.
Po włączeniu do prądu w porze podlewania włącza się, ale zraszacze nie są aktywowane.
Kiedy włączę ręcznie sekcję (w tej puszce z elektrozaworami) zraszacze odpalają i jest OK.
Tylko że po to mam automat, żeby się z tym nie pierdzielić.
Zresetowałem programator, zaprogramowałem go od nowa i nic się nie zmieniło.
Jest tu może jakiś ogrodnik? Bo mój wróci dopiero za miesiąc.
Aha.
A półkę z kwiatami już mam i karmik dla ptaków tudzież.
No i w tym roku zaczął fiksować. Po podlewaniu powinien się wyłączyć aż do następnego podlewania.
Zauważyłem, że od czasu do czasu włączał się - prawdopodobnie po to, by dodygać ciśnienie w instalacji. Pomyślałem, że gdzieś jakaś nieszczelność jest - nie przeszkadzało, że od czasu do czasu ze studni dobiegał hałas pracującego hydrofora.
Parę dni temu włączył się w nocy a rano był taki gorący, że nie można go było dotknąć.
Od tamtego czasu wyłączam go po prostu z prądu.
Po włączeniu do prądu w porze podlewania włącza się, ale zraszacze nie są aktywowane.
Kiedy włączę ręcznie sekcję (w tej puszce z elektrozaworami) zraszacze odpalają i jest OK.
Tylko że po to mam automat, żeby się z tym nie pierdzielić.
Zresetowałem programator, zaprogramowałem go od nowa i nic się nie zmieniło.
Jest tu może jakiś ogrodnik? Bo mój wróci dopiero za miesiąc.
Aha.
A półkę z kwiatami już mam i karmik dla ptaków tudzież.