Wchodzę dzisiaj do sklepu, wziąłem co miałem do wzięcia i do kasy. Stoję w kolejce, przede mną 1,5 metra dystansu. W pewnym momencie głos z tyłu pyta mnie czemu nie idę do przodu. Odwracam się i widzę ją. Książkowa Dżesika dyszy mi w twarz. Wyglądała tak, jakby jedyne, co wiedziała to to, gdzie jest najbliższy monopolowy, więc tłumaczę, że pandemia i te sprawy. Ona się śpieszy. Grzecznie zapytałem czy jak się przesunę, to będzie szybciej. Jej chyba ostatnia szara komórka wykryła, że prawdopodobnie sobie z niej dworuję i się zaczęło. Tylko, że źle trafiła, bo wcześniej miałem strasznie upierdliwą robotę i 150 km podróży busami w perspektywie. Usłyszała coś o szybkim oddalaniu się, wieku podeszłym i kurtyzanach. Głośno. Szybko włączyła wsteczny. Skąd się bierze taki plankton?
Jedyny plus jest taki, że właśnie jadę przyjąć pierwszą dawkę szczepionki przeciwko tej wściekliźnie.
Jedyny plus jest taki, że właśnie jadę przyjąć pierwszą dawkę szczepionki przeciwko tej wściekliźnie.
--
46&2