Bo se ją na jutro wybrałem, i się zastanawiam czy środę brać wolną

:tomcat_tc dziewczyna z pracy też ma na jutro modernę i wolne wzięła.

Ja się szczepię - ściongnołem już Łindołsa Płód Edyszon i czekam .

Bierz wolne, czułem się jakbym miał 2 noc z rzędu nieprzespaną i miałem podwyższoną temperaturę. Na pewno nie prowadziłbym samochodu.
Druga dawka była dużo lżejsza o dziwo, pomijając ulrabiegunkę, myślałem że wysram swoje wnętrzności

:tomcat_tc Bez wykupienia miejsca na cmentarzu, nawet nie podchodź
Miałem fajzera i jeszcze żyję, tradycyjnie tylko napier.ało ramię przez dobę. Oczywiście sprytnych, żeby sobie wziąć wolne "po szczepionce" nie brakuje. I zapewne jest to spory odsetek tych "poszczepiennych komplikacji", które później muszą oficjalnie firmy podawać. Bo naprawdę groźnych jak na razie to sporadyczna ilość.

Sąsiedzi. Bez żadnych niemiłych objawów. Ale to emeryci, nie potrzebują pretekstu do wolnego :P

Córka dwa dni temu J&J.
Do dzisiaj cierpi..

Wolne? Tzn. tak z urlopu marnować dni?

Kurde, muszę iść sobie zrobić w końcu badania. Żonie pół roku po przechorowaniu wyszło, że ma pięćdziesiąt razy tyle przeciwciał niż wynosi norma dla "odpornego" - ja jeszcze nie wiem. Ojciec wziął Pfizera i nie narzekał. Sąsiadka też Pfizera i również nie zgłaszała problemów (chociaż ona przechorowała bezobjawowo kilka miesięcy temu). Siostra zaszczepiona AZ i nie czuła się zbyt dobrze - podobnie jak wszyscy nauczyciele ze szkoły gdzie pracuje moja żona (kilku potem zachorowało, jedna ma poważne powikłania po przebytym covidzie - "zniknęło" jej z obrazu RTG jedno płuco).

daj znać, bo ja mam 10.05

:tomcat_tc Umrzesz.



Może dopiero za 50lat, ale umrzesz.

:maciek_cherokee ile po szczepieniu Cię siekło?

:salival od ok 5 lat nie liczę urlopu, kwestia zadzwonienia i powiedzenia pracownikom aby się odwalili i na ile dni

A ja właśnie dosłownie przed chwilką oberwałem Pfizerem.

:krzycz22 kilkanaście godzin po szczepieniu, ale kolegę to siekło tak szybko i mocno że zdążył zatrzymać auto i do domu wrócił taksówką.
Nie ma na to jakiejś reguły, wujek wykonuje szczepienia i mówi że zdażyło się że delikwent nie wyszedł nawet z budynku, tak go ścięło że siadł na schodach i miał poważne problemy z koncentracją i zachowaniem równowagi.
Znajomi mojej koleżanki pojechali autem, jak wrócili to przespali cięgiem kilka godzin, mówili potem że zrobili straszną głupotę że pojechali oboje samochodem, ponad 200 km na szczepienie bez kierowcy, on się czuł jakby nie spał całej nocy i jeszcze walnął piwko przed jazdą.

Jeżeli jedziecie gdzieś dalej, lepiej weźcie kogoś kto w razie czego będzie prowadził auto.

Moderna tydzień temu, nic, nawet znaku po wkłuciu. 28 bm. druga.

moja matka miała moderne. za pierwszym razem nic, za drugim lekki obrzęk ręki, ale ona jest nie do zajebania
tak w ogóle, to dziwne, że jeszcze nie ma wątka poświeconego nopom

:maciek_cherokee kurde, niedopsz... Chyba jednak na pierwszą dawkę pojadę pociągiem...

Mam dwa kilometry, na wszelki wypadek taksę wezmę. Dzięki :maciek_cherokee

A po pfeizerze jest tu ktoś? Zwłaszcza jakieś babeczki? Podobno młode kobiety inaczej reagują niż faceci. A mam za 10 dni.
Moi rodzice też mieli pfeizera - po pierwszej dawce - mama nic - ale ona [najwyraźniej podobnie jak mama :dis] jest odporna i wytrzymała jak koń pociągowy Tata miał lekki stan podgorączkowy, ale ok. Po drugiej dawce, mama czuła się rozbita lekko przez noc, potem już nic, tata gorączka 38 dwa dni i już ok. A w sumie oni są ozdrowieńcami, a podobno dla nich pierwsza dawka to jak druga, a druga jak trzecia.

:miss_cappuccino , skoro młode kobiety reagują inaczej to chyba nic Ci nie grozi?

:nevya jeszcze się łapię - na granicy

:miss_cappuccino ja jestem po pfeizerze. Aczkolwiek nie taka młoda
Żadnych sensacji po pierwszej dawce i bezbolesne wkłucie.

:miss_cappuccino też jestem po pierwszej dawce pfizerem, przez dobę bolesność ramienia i to wszystko
I też nie młódka

:miss_cappuccino po drugiej dawce Pfizera większość znanych mi osób mocno ścięło. Moja żona i ja przeleżeliśmy dzień w łóżku z temperaturą do 38 st, a moja szwagierka czuła się źle przez 3 dni.

Na wszystko trzeba być nastawionym - może sieknąć, a może nie sieknąć. Wszystko zależy od organizmu, bez względu na wiek czy płeć.
Miałam Pfizera /pierwsza dawka, a druga będzie 20 maja/. Trochę ręka pobolewała, stan podgorączkowy i przez 2 dni 2/3 doby przespałam.
Córki, jak wiecie, gorzej się czuły - jedna wysoka gorączka do prawie 40 stopni i 2 dni wycięte z życia, a druga wstrząs anafilaktyczny. Może dlatego, że szczepione były Astrą?
Natomiast zięć po Pfizerze też gorzej czuł się ode mnie.
Ogólnie, to ponoć im młodszy rocznik, tym odpowiedź immunologiczna na szczepionkę jest silniejsza, a tym samym większy jest dyskomfort po szczepieniu, ale to też nie reguła dla wszystkich.
Znajoma po Modernie nie miała jakichś nieprzyjemnych rewelacji, a jej córka owszem - wysoka gorączka, zawroty głowy, mocny ból głowy i ręki przez 3 dni.

:tomcat_tc Bosz, dwa kilometry taksówką jechać

A belfry ino Zenkiem.... Ja wam mówię, to jest kara za strajki Jutro druga dawka.

Obserwowałem kilka reakcji u różnych ludzi (także u siebie) i jak do tej pory:
- pierwsza dawka AZ i 30 godzin na paracetamolu, lekkie zmęczenie, obrzęk w miejscu szczepienia a druga dawka bezobjawowo
- pierwsza dawka AZ i 1,5 dnia gorączki a po drugiej 3 dni gorączki
- pierwsza i druga dawka AZ bezobjawowo
- pierwsza dawka Pfizera bezobjawowo, druga 2 dni gorączki i wycieńczenia
- pierwsza i druga dawka Pfizera bezobjawowo

Nikt z mojego grona nie miał podanej Moderny.
Wnioskuję że każdy przechodzi inaczej i nie ma żelaznej reguły. Pielęgniarki polecały nie czekając na objawy brać paracetamol do godziny po szczepieniu bo podobno łatwiej nie dopuścić do gorączki niż potem ją zbić ogólnodostępnymi lekami.

Powodzenia

:miss_cappuccino po pierwszej dawce Pfizera tylko lekko bolała mnie ręka, po drugiej więcej objawów - lekko podwyższona temperatura, dreszcze i ból mięśni; wszystko spokojnie do przeżycia; teraz jestem już trzy miesiące po drugiej dawce, żadnych atrakcji, nawet głupiego przeziębienia nie miałam, zatoki się też nie odzywają, także jest dobrze.