Jak wiadomo (lub niewiadomo) jazda tunelem niesie ze sobą spore zagrożenie, bo jednym głupim błędem można zabić kilka/kilkadziesiat osób w kilkanaście minut (w przypadku pożaru, gdy samochody przy wjazdach blokują inne pojazdy jak podczas unieruchomienia kolumny czołgowej, gdy ludzie pozostają w pojazdach lub w panice poruszają się w dymie i duszą się).

Tunel na Ursynowie jeszcze nie jest przebadany:

https://www.rynekinfrastruktury.pl/mobile/nikt-nie-chce-badac-jakosci-powietrza-przy-tunelu-pow-76200.html

A tak to wygląda jak ktoś popełni błąd:
https://www.wprost.pl/swiat/310933/10-najtragiczniejszych-wypadkow-w-tunelach.html

https://www.tygodnikprzeglad.pl/pieklo-szwajcarskim-tunelu/

Trzeba wpuszczać pojedynczo.

https://www.youtube.com/watch?v=xgSp2KnwB9o

:manecki Albo pamiętać, że minimalny dopuszczalny przez prawo odstęp między samochodami na tym samym pasie to 50 metrów dla pojazdów osobowych do 3,5t i 80 metrów dla pojazdów ciężarowych i autobusów oraz zespołu pojazdów. O ile nie zostanie zwiększony przez zarządcę drogi.

:kokeeno
Raczej niech pojedynczo

:kokeeno 50 metrów to zaraz co najmniej 3 auta się wcisną przed Ciebie. Od jakiegoś czasu uskuteczniam zasadę 3 sekund, i w Polsce jest to sport dla cierpliwych i spokojnych ludzi

:tomcat_tc Cóż, ja mam trzy zrąbane kręgi lędźwiowe, po tym, jak pijany amator jazdy na zderzaku przydzwonił w mój. W idealnych warunkach trzymam odległość 2 sekundy razy prędkość. W mniej - czas odpowiednio rośnie.

:kokeeno
2 sekundy razy prędkość?
Zainteresowałeś mnie. Wyjaśnisz?

:maciej1988 odległość jaką przejeżdżasz w 2 sekundy.

(N x km/h)×2s, czyli N x 1000m x 2s / 3600s czyli N x m x 0.55, gdzie N to wartość prędkości w km/h

W przybliżeniu tyle metrów ile połowa kmh na liczniku.

:maciej1988 Czas razy prędkość (średnia w tym czasie) to odległość.

W sądzie biegły nie posługuje się bezpośrednio odległością, bo mało kto potrafi ją dokładnie oszacować "na oko" a czasem jaki upływa między tym, jak zderzak poprzedzającego pojazdu minie pewien punkt a tym, jak zderzak kolejnego pojazdu dojedzie do tego punktu. Oczywiście taki pomiar odległości ma tę wadę, że wymaga czasu, do jego przeprowadzenia, ale za to jest łatwy do wykonania dla człowieka bez lasera w oku.

Przyjmuje się, że należy w idealnych warunkach utrzymywać odstęp nie mniejszy niż 1,5 sekundy razy prędkość (jak Ci ktoś zmieni pas ruchu w mniejsze odległości i dojdzie do zderzenia, to on będzie winny, jako zajeżdżający drogę), powyżej - kwestia do ustalenia warunków i możliwości do hamowania.

Aczkolwiek te 1,5 sekundy to dla ludzi z bardzo dobrym refleksem: za dobrą odległość przyjmuje się 3 sekundy razy prędkość (nadal w idealnych warunkach - przy oblodzonej jezdni należy ten czas odpowiednio wydłużyć).

Z fizyki licealnej:

36km/h ---> 10m/s
100km/h ---> circa 30m/s

Słupki przy drogach pomagające co chwila określić ile to jest 100m zlokalizowane są co... 100m

Przy 100km/h 100m przejeżdża się w ok. 3s. Z nudów podczas jazdy można sobie liczyć od czasu do czasu fizykę.

:kokeeno Oszacować odległość na drodze jest dość łatwo. Nie jest to może pomiar, na który powołujesz się w razie sprawy sądowej ale na własny użytek się nada.
Ciągnik siodłowy z naczepą ma trochę ponad 17 metrów. Biorąc pod uwagę, że samochody się nie stykają to 50 metrów to dwa TIRy na parkingu. 10 metrów to dwa Polonezy (wymyśliłem ten sposób dawno temu, więc pewnie dla Was lepsze są dwie Oktawie).