Ech, kiedy znowu z balkonu będę mógł sobie ponapierd.alać butelkami w kiboli podczas tradycyjnej bitki po meczu wisła-cracovia... Czlowiek w sumie tak niewiele potrzebuje do szczęścia
--
Niektórzy miłośnicy najlepszego narodu na świecie zupełnie przypadkiem są pzprowskimi synalkami, którzy się na Polsce w latach 90 uwłaszczyli - co sami przyznali.
:gibss Się śmiejesz, ale jak byłem małym cynglem, to worki z wodą leciały. Na szczęście nikogo trafiłem. A później jak w szkole była fizyka i sobie policzyłem, ile taki kg wody w worku ma energii kinetycznej, no to zwątpiłem.
--
Niektórzy miłośnicy najlepszego narodu na świecie zupełnie przypadkiem są pzprowskimi synalkami, którzy się na Polsce w latach 90 uwłaszczyli - co sami przyznali.
:corwin nie przejmuj się. Worki leciały zawsze. Raz rzuciłem kawałek pustaka z 3 piętra z balkonu, bo odpadl, a blok jeszcze był nie wytynkowany. I trafiłem chłopaka w łeb. Spadł z roweru. Jak sobie potem uświadomiłem co zrobiłem, to spać nie mogłem. Miałem z 8 lat wtedy. Chłopak żyje i raczej nie ma uszkodzeń psychicznych