:fankafranka szczegółów nie pamiętam bo oglądałem daaaawno temu, ale chodziło chyba o to że dziennikarka która była zaangażowana w sprawę katastrofy poleciała do Stanów żeby z kimś się spotkać, tam doszło do wymiany płynów ustrojowych a potem wróciła do PL kontynuować sprawę.
I o ile sobie przypominam ten motyw był totalnie od czapy, bo ani ten wyjazd nie miał sensu, albo ten dziennikarz z USA to był totalnie boczny wątek, nic z tego w sumie nie wynikało a po powrocie z wyjazdu nic nie było. Ktoś chyba chciał do USA wyjechać, więc wyjechał i dla niepoznaki coś nakręcił, no i wiadomo że nic tak publiki w nudnym filmie nie rusza jak sceny grzmocenia pod kołderką.
O, mam: "Główna bohaterka jest postacią złożoną, doskonale ukazuje to jej konflikt z matką - stojącą po drugiej stronie barykady oraz erotyczna relacja z młodszym operatorem kamery. Zupełnie zaskakująca scena seksu, choć nie jest zbytnio rozbuchana, stanowi pewien punkt zwrotny – oto powracająca ze Stanów dziennikarka, bogatsza o świeże spojrzenie na katastrofę/zamach smoleński, przeżywa katharsiss w ramionach kochanka. Można było dalej pociągnąć ten wątek, jednakże uznano, że pewien niedosyt doda pikanterii i jeszcze skontrastuje sylwetkę odgrywaną przez doskonałą Beatę Fido. Portret kobiety przedstawiony w dziele Krauzego przypomina mi kreacje z filmów Altmana i Kubricka, dawno nie mieliśmy do czynienia z tak przemyślaną, dychotomiczną rolą w polskim kinie, chapeau bas! "
https://www.filmweb.pl/reviews/recenzja-filmu-Smole%C5%84sk-19342