:skijlen
Parę lat temu dostałem skierowanie na rezonans „na cito”(dopisek lekarza). Ide do Pani od rezonansu a ona mi mówi, że na cito to wszyscy są i najwcześniej za rok (Yay!) Wracam do lekarza i mówie jak jest, a on mi na to, że za rok to troche długo. (Yay!x2) Dzwoni tam do tych rezonansowych, ale nidyrydy, zaj€bani robotą no nie da rady. To idź pan prywatnie. To dzwonie-Pan przyjedzie za trzy dni. Przyjechałem, na umówioną godzinę, za dwie godziny miałem opis na maila, jest to i to,powrót do lekarza, działamy, wdrażamy leczenie, jest nadzieja. Mija rok, przychodzi termin przydzielony z nfz, myśle sobie kontrolnie można iść. Lekarz mówi- idź pan kontrolnie. Przychodzę, 6 godzin czekania(a umówiony na konkretną godzine) po badaniu-„opis za 2 tygodnie”. Chce podać maila-„odbiór tylko osobiście”... Po 2 tygodniach przychodzę, tylko 3 godziny czekania na odbiór wyników(jprdl) a w opisie - zdrowy jak kuń!
Wracam z opisem do doktora- czyta - cud Panie, cud!
Odpala załączoną płytę CD - „co oni kurw@ ślepi?”
Także tego - Polish fuckin’ reality