Zarówno z definicji ustawowej, jak i z aktów publikowanych przez NFZ wynika, że szczepienie przeciw COVID-19 powinno być uznawane za świadczenie opieki zdrowotnej w rozumieniu przepisów prawa. Honorowi dawcy krwi, w tym dawcy osocza po przejściu choroby wywołanej koronawirusem, mają ustawowe prawo do korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej poza kolejką.

Tyle teorii, a praktyka wygląda następująco:

https://krwiodawcy.org/narodowy-program-szczepien-a-uprawnienia-dodatkowe-zhdk

Kocham nasz kraj!
***** ***

Honorowi mają dawać, a nie brać, inaczej nie są honorowi

:brtk W takim razie zupełnie niehonorowo wpierdalam czekoladę, kawę, tymbarki i dobrze mi z tym

Kiedyś u nas w kantynie w szpitalu gdzie oddawałem krew stało pudełko z kartką, na której było napisane że gdyby ktoś z krwiodawców chciałby oddać jedną ze swoich czekolad dla domu dziecka to proszę bardzo, tu można jedną wrzucić. Wrzuciłem wszystkie jakie dostałem, w kantynie kawę pił ksiądz i aż się zacmokał nad moją dobrocią. ja mu na to:
-Proszę księdza, ja w ogóle nie lubię słodyczy a takich marnych jak te to już w ogóle, gdyby jednak zamiast czekolad posiłkiem regeneracyjnym był krwisty stek i butelka jakiegoś malbeca to sierotki hooja by zobaczyły.

I wyszedłem dumnie z kantyny z zadartym nosem.

Jak ksiądz darami zarządzał i je sierotkom przekazywał to już na pewno chooja widziały

:tomcat_tc „[…] chooja widziały”
Tego co trzeba.

:fiol78 ksiądz sobie pomyślał:
"nie przejmuj się, jeszcze wieczorem go zobaczą"

Na moje nieprawnicze oko wniosek z interpretacji jest prawidłowy, ale może jakiś student prawa się wypowie?

:fiol78 , a ten stek i butelka to są konieczne? Czy naprawdę przedsiębiorcy w Polsce muszą tak się odżywiać? A wino o wartości kilku posiłków dla dzieci to nie zostało wypromowane na krzywdzie autochtonów z francuskich kolonii? Czy mięso musi pochodzić z tak nieekologicznych metod produkcji? Fiol wpierdala, a płacimy za to my

pytałem jednego rabina i mówił, że tak

:djbanan nigdy nie podejrzewałem Cię o bezinteresowność

Całkiem niedawno byłem świadkiem sceny w aptece, gdy jakiś facet próbował skorzystać ze swoich uprawnień HDK. Śmiechu było co niemiara Miał kilka leków, z czego niektórych nie było, z innymi był problem, ponieważ system nie pozwalał naliczyć właściwej zniżki, a na końcu był jeszcze jakiś problem z poświadczeniem tego że jest HDK*.
Ostatecznie z listy kilku leków udało mu się kupić/dostać zdaje się tylko witaminę B.

*Nie wiem na jakiej zasadzie się to odbywa, bo jakoś do tej pory nie miałem potrzeby korzystać, niemniej widać było, że jest to bardzo frustrujące - zarówno dla klienta, jak i dla farmaceutki, która starała się być miła i pomóc, ale nie bardzo miała jak.

Ale ja chyba tez niedługo sam się przekonam jak to jest, bo od dziecka zarejestrowany jestem w przychodni, do której obecnie mam 20km i jest to trochę bez sensu. Z kolei blisko miejsca zamieszkania mam przychodnię, która ma całkiem dobrą opinię, ale mnóstwo pacjentów i trudno się tam zarejestrować w jakimś sensownym terminie (pomijam pandemiczne czasy). Ale z tego co mają napisane na stronie honorują HDK, więc rozważam, czy się tam nie przenieść mimo dużej liczby pacjentów i nie skorzystać z uprawnień w razie potrzeby.