:krzychpl a ty znowu swoje. Brak antyokejek nie odcina od innego rodzaju krytyki. Nie możesz mi więc mieć za złe, że poszukałem innego rozwiązania. To co nazwałeś milczącym zignorowaniem, w istocie jest milczącym przyzwoleniem, a zachowawczość, oczywiście nie zawsze, ale wobec zjawisk patologicznych jest przejawem tchórzostwa i dehumanizacji. Tylko tyle i aż tyle.

:poradnia a Ty znowu swoje, projekcje i insynuacje
mierz siły na zamiary, bo donkiszoteria świata zmieni, a Tobie osobiście krzywdę wyrządzi, a szczególnie przy "życzliwie agresywnej" narracji; albo wiatrak będzie zbyt mocno zabetonowany albo tłuszcza wysadzi Cię z wysokiego siodła za nazywanie ich ciemnymi prostakami (tym bardziej że prostactwo z wysokiego konia to też prostactwo)

BTW pamiętasz hipokryto jak broniłeś Stanowskiego? finalnie wyszło, że to jednak była ustawka promocyjna, albo przynajmniej w taką została przeobrażona, korzyść publiczna owszem, powstała, ale czy zbilansowała resztę rakowatych okoliczności? nie wspominając o niemałym ryzyku, że ten pozytywny aspekt się wykolei? i Ty śmiesz coś wspominać o tchórzostwie i dehumanizacji? bo inne chamidło imponuje Ci podobną do Twojej narracją?

nie wstydzę się być "centropizdą" i być "nijakim", czyli otwartym na różne punkty widzenia, ale nie ze wszystkim co powiedzą inni muszę się koniecznie zgadzać,
Gandhi i jego satyagraha, mimo kontrowersyjnych okoliczności samego mahatmy, dali radę

:krzychpl nijakość niczego wspólnego z otwartością nie ma, ale ze spolegliwością, owszem.

Co do wrogości wobec tłuszczy, doceniam twój zabieg polegający na próbie podkreślenia mojej roli wroga publicznego nr1, ale gdybyś zwrócił uwagę na liczbę okejek przy najwyżej ocenionym komentarzu pod memem, o którym dyskutujemy, to zauważyłbyś, że liczba "don kiszotów" uważających podobnie jak ja, nie jest marginalna lecz bezprecedensowo wysoka.

Nie przypominam sobie, żebym bronił Stanowskiego, bo i nie było takiej potrzeby, ale świetnie pamiętam, jak nabijałem się z twoich prób podniesienia Najmana do roli walecznego, lecz zdradziecko potraktowanego paladyna. I oczywiście, że zamieniono tę sytuację w kompromis, czy jak wolisz ustawkę, bo obaj panowie mają nad sobą sponsorów, szefów stacji i menedżmenty, więc pofikać sobie mogą owszem, ale do pewnych granic.

:poradnia nie odwracaj kota ogonem, zarzuciłeś mi nieuzasadniony jad względem kolesia, który promował się za cudzą kasę i na cudzym prostactwie umysłowym, za pomocą pozornego wyzwania na pojedynek na zasadach zrozumiałych dla prostaczka, którego zresztą nie dotrzymał i kreował się na zwycięzcę moralnego bo "troglodyta chciał go bić"

przytaczany komentarz widziałem i dawno okejkę dałem, jednakże zdecydowanie różni się to podejście od Twojej narracji, np. poczuciem humoru nie obrażającym odbiorców
niestety zauważyłem też trzycyfrową liczbę okejek dla samego pseudomema

co do robienia z Ciebie wroga publicznego, daleki jestem od tego, gdybym chciał Cię koniecznie szufladkować po pozorach, to jest ignore, na którego usilnie pracujesz, z drugiej strony nie sposób zignorować Twoją agresywną manierę dyskusji i nieustanne ataki ad hominem, a Ty jesteś jak Shrek/ogr/cebula - masz warstwy (i może, aczkolwiek niekoniecznie śmierdzisz )
natomiast ostatnie Twoje zdanie to perełka hipokryzji - panowie zadymiarze "mają nad sobą sponsorów, szefów stacji i menedżmenty, więc pofikać sobie mogą owszem, ale do pewnych granic", ale jak ja podchodzę realistycznie do własnej siły sprawczej w materii chamstwa i głupoty vox populi galeriae to jestem tchórzem i nieczłowiekiem? bitch please

a "nijakość" z premedytacją napisałem jak napisałem, bo uważam, że prawda jest jedna, ale nie ma jednej słusznej opinii i światopoglądu, dlatego staram się zawsze rozważyć różne strony i to jest ta otwartość o której wspomniałem

Krzysiu, aż tak bardzo się nie nudzę i aż tyle czasu to ja nie mam, ale obiecuję, że się zdzwonimy i pogadamy. Strzała!

:poradnia ... w czoło! boom headshot

nie mam za złe, życie wzywa, do zaś

:krzychpl "...jednakże zdecydowanie różni się to podejście od Twojej narracji..."

Owszem, ale intencje wydają się łudząco zbieżne

:krzychpl "...niestety zauważyłem też trzycyfrową liczbę okejek dla samego pseudomema..."

208 do 574 Różnica blisko czterystu okejek to zdecydowanie wyraźny przejawem przeważajacej dezaprobaty

:krzychpl "...natomiast ostatnie Twoje zdanie to perełka hipokryzji - panowie zadymiarze "mają nad sobą sponsorów, szefów stacji i menedżmenty, więc pofikać sobie mogą owszem, ale do pewnych granic", ale jak ja podchodzę realistycznie do własnej siły sprawczej w materii chamstwa i głupoty vox populi galeriae to jestem tchórzem i nieczłowiekiem?..."

Natomiast tutaj, twoje "elastyczne" przejście z tematu dyskusji do własnej osoby, nawet dla mnie brzmi zaskakująco zbyt naiwnie i rozbrajająco egocentryczne. Brawo, brawo

:poradnia
"intencje wydają się łudząco zbieżne" - chyba Tobie
"przeważającej dezaprobaty" - zdrowy objaw, ale to nie parlament, ponad 200 okejkujących to mimo przewagi wspomnianej dezaprobaty stanowczo zbyt wiele, 25% poparcia (a nawet do 33% bo okejka pod obrazkiem nie wyklucza okejki pod komentarzem) to stanowczo zbyt wiele; generalnie przynajmniej 600 osób zapoznało się z tą radosną twórczością rodem spod budki z piwem
"naiwnie i rozbrajająco egocentryczne" - najpierw atakujesz ad hominem, a potem się dziwisz że ktoś odpiera Twoje erystyczne zabiegi, to już jest erystyka (i hipokryzja) do kwadratu

BRAWO, BRAWO!

...ale jazda

:colinek_szczecin https://vader.joemonster.org/upload/rke/1886649405ca19dunnamed.jpg

:tamquamleorugiens o tym się mówiło już kiedy dołączyłem w 2003

idius i rzeczywiście trzeba przyznać, że Joe jest najdłużej i najbardziej malowniczo korodującym "Pasem Rdzy" na polskiej scenie generatorów treści.

:poradnia agregatorów

:krzychpl no tak, mój błąd, zapomniałem, że jm raczej nie wytwarza