https://www.youtube.com/watch?v=80w6jp8bhJU

Merytoryka, dowcip, ilustracje - uśmiałem się

fajnie opowiedziane. Ale u nas też takie kwiatki są. Książki by można pisać o tym co widziałem u ludzi. Jak człowiek na pierwszym miejscu chce tylko oszczędzać to naprawdę dzieją się cuda

Ale u nas jest to samo, na grupach FB dalej od kurew i naciągaczy Cię zwyzywają, jak chcesz zrobić coś ponad niezbędne minimum, bo przecież działa, a jak działa, JESZCZE się nie spaliło, i nikogo nie zabiło to zrobienie czegokolwiek ponad to jest zbrodnią. przeciwko oszczędności, lepiej za to se harnasia kupić
Autentycznie dostałem pytanie w tonie sarkastycznym, że może jeszcze różnicowki typu A będę montował, (co i tak nie jest najgorsze, bo w ogóle typ wiedział, że coś takiego istnieje) bo to już jest według znafcuf szczyt naciągania klienta. Ale tak to jest jak się trzyma łeb we własnej dupie i nie orientuje, że za chwilę montowanie tego typu aparatów, będzie nie ekstrawaganckie, tylko obligatoryjne.
Generalnie edukacja leży, egzaminy na SEP to jakiś żart, ludzie po akademi youtuba, gdzie porady nie są weryfikowane, robią se sami różne rzeczy, nie mając nawet świadomości, że to tykająca bomba.
Wydać milion na dom, spoko. Wydać kilka tysięcy więcej na prawidłowo wykonaną instalację, od której możemy umrzeć na wiele sposobów? Nieee, szwagier kiedyś widział przez okno elektryka, więc się zna i se zrobiliśmy
Nadzieja w ubezpieczycielach, przestali wypłacać odszkodowania po pożarach, jak ktoś nie ma przeglądu instalacji.

Dobra, mało z tej gwary zrozumiałem. Ale jedno na pewno. Ufam fachowcom. Może nie wszystkim, ale jednak.

Co to za sztuka - skręcić dwa kabelki?

https://www.youtube.com/watch?v=pqfI0RIGXCw

:radioactive ile mi doliczysz za dojazdy do Białego abyś mi elektrykę w zaraz budowanym domu ogarnął?

Bańka bimbru i jakoś się dogadamy.

Od około roku ponad połowę domów do wyceny dostaję z projektami od architektów, albo ludzie srają pieniędzmi, albo zacząłem przyciągać trochę lepszy typ klientów

:radioactive , ja widziałem kiedyś, że elektrycy mieli w internetach olbrzymi ból dupy, że ktoś sobie włącznik światła sam podpiął albo gniazdko poprawił Więc takie rzeczy na własną rękę to już januszerka czy jeszcze dopuszczalne?

Można. Gdyby to było złe to Bóg by inaczej świat stworzył.

~ Krzysztof Bosak

:radioactive dopóki sami się będą eliminować to spoko, świat na tym zyska

Gorzej, jak trafi na ich dziecko albo babcię, tych trochę szkoda, żeby płacili za głupotę domorosłych elektryków.

:nevya
Generalnie można wszystko, papiery są po to, żeby ułatwić robotę prokuratorowi

:radioactive w UK straszakiem na takich domorosłych elektryków ma być, to że niecertyfikowana robota (elektryka lub hydraulika), może zmniejszyć szanse na sprzedanie w przyszłości domu. Proste prace jak wymiana gniazdka (czy żarówki ) nie wymagają certyfikacji, ale jak zaczniesz się bawić w coś grubszego, to możesz pod warunkiem, że później wezwiesz elektryka, by ci to odfajkował, że poprawnie zrobione. Również, bez takiego odfajkowania, jeśli to się zapali, to ubezpieczyciel może zapytać o certyfikat dla takiej modyfikacji. Nie ma? To masz pecha

:nevya Z tego się wyrasta, kiedyś też tak miałem W końcu nie jest to jakaś wiedza tajemna.
Ale spieprzyć można wszystko, a ludzie miewają bardzo lekkie podejście, "50 lat już ma ta instalacja i nigdy nie było problemu", "kiedyś dawali jeden korek i było dobrze" albo dobierają przewód do obciążenia na oko, a nie po danych z karty katalogowej z uwzględnieniem odpowiednich współczynników. Nawet jak się im poda wymiary w mm2, to nic im to nie mówi i dopiero jak zobaczą, to zdecydują, czy to właściwy przewód do jego potrzeb. "Bo kolega jest wzrokowcem", tak mi raz wytłumaczyło dwóch mędrków, co to se instalację mieli robić
A co będzie do tego podłączone? - Nic
Może na tych przewodach pranie mieli wieszać, nie dowiedziałem się.

Często wymieniają instalację z aluminiowej na miedzianą, ale dwużyłową, bo i tak nie ma różnicówki, a potem pali się podstawa bezpiecznikowa i "panie wymień tylko skrzynkę, bo instalacja jest nowa". Nowa, ale wykonana w standardzie z lat '70 i najlepiej wyjebać to i zrobić od nowa. Na szczęście nie muszę po nikim dojadać resztek i takich papranin już nie biorę.
Ograniczniki przepięć to magia, RCD typ A to jak podróż do innej galaktyki. Podobnie z jakąkolwiek dywersyfikacją zasilania, czy symetrią obciążeń. Ignorancja również w "fachowcach jest silna". Takie kombinowanie jak w filmiku, żeby niektórych obwodów nie zabezpieczać RCD też jest u nas obecne, "bo to jak wywali, to klientowi zgaśnie światło i będzie zły i będzie ciemno". Jak będzie martwy, to przynajmniej nie złoży reklamacji. Cudują niektórzy żeby kurwa 100 zł i to nie ze swoich zaoszczędzić. Nie wiem po co w ogóle instalację robią. Mogliby świeczki przecież palić i żyć rytmem słonecznym, jeszcze taniej.

Należy odróżniać majsterkowiczów, od gównozjadów. Ten drugi całą chujnię jaką wykonał zracjonalizuje oszczędnościami, bo jak świeci to znaczy że jest dobrze, jak nie działa część instalacji, to też dobrze, bo większość działa. Najważniejsze, że zaoszczędził w swoim spierdolonym mniemaniu.
Bezpieczeństwo? A komu to potrzebne, a po co? To tylko wyciąganie pieniędzy od ludzi. Ta sama sytuacja jak z COVIDem, jak mi nikt bliski na to nie umarł, to znaczy, że zagrożenie nie istnieje.

Chociaż byłem niedawno na zakładzie prowadzonym według starej szkoły. Przeglądy maszyn co miesiąc, książka dla każdej spawarki, prasy itp, szyny wyrównawcze na każdej ścianie i podłączone do niej wszystko co metalowe.
Ale to dlatego, że kiedyś zajebało kogoś na tym zakładzie plus inny znajomy prezesa zginął kiedyś porażony prądem, to i pierdolca ma na tym punkcie. A większość ma wyjebane, dopóki się nic nie spierdoli. Jak ze wszystkim w tym kraju

Książkę można pisać. I badania socjologiczne robić

:kocia_mama i tym próbuję tłumaczyć, nawet czasami załapują i o tych ubezpieczycielach, że nie zapłacą.
Dwa tygodnie temu byłem u typa, co se biuro i plac pod tiry robi. Znaczy trochę grosza ma. Chciał kilka latarni i kamery na placu. Ale oczywiście elektryka w budynku to samemu z sąsiadem za flaszkę. Narobili puszek siłowych, zasilanie od jednej do drugiej i wszystko z tych puszek na żywca porobili, światła, gniazdka, gniazda siłowe, jak leci, różne przekroje, od szóstki do półtorówki, wymknęli się wszystkim schematom. Do niektórych puszek nawet dostępu nie będzie, bo hydraulik je rurami zasłonił, a na to będzie karton-gips, żeby było ładnie

Kupił przez internet trzyżyłowy przewód, bo siła to przecież trzy fazy i po ułożeniu zauważył, że mu zera brakuje, że brakuje mu jeszcze żyły ochronnej nie zauważył. Co więc czynił najlepszego? Dołożył jedną brązową żyłę, na żywca po wierzchu po ścianie zewnętrznej na wysokości pół metra od ziemi. Na słońcu izolacja mu spadnie z tej żyły najdalej za pięć lat. Wtedy nawet jak pies podejdzie polizać kable ( a psy lubią gryźć kable) do go jebnie. Albo się zapali jak ściana będzie mokra. Do tego to wspólne podwórko z jego domem i ma małe dzieci. Zero kurwa wyobraźni.
Jeszcze mi tłumaczył obrażony, że zrobił jak umiał, działa, a na mnie na pewno też coś się znajdzie

:maciej1988 Po tytule spodziewałem się, że będzie coś o płodach

A wiecie co zawsze mówią gównozjady, jak im się pokaże, coś czego nie rozumieją, coś zrobionego lepiej, inaczej, drożej?

"Przerost formy nad treścią"

Ta uniwersalna mądrość zbija wszystkie argumenty

:radioactive zawsze jego pracownik może zgłosić do inspekcji pracy co tam odstawił

:radioactive ""bo to jak wywali, to klientowi zgaśnie światło i będzie zły i będzie ciemno". Jak będzie martwy, to przynajmniej nie złoży reklamacji."
Rewelacyjny argument. W kajeciku na czerwono szlaczkiem podkreślone.

:maciej1988 kanał ruchu oporu z znam. U mnie jedyny z dzwoneczkiem. A te ich (brytoli) kable twin and earth mnie rozwaliły. Przyłącza do domów 1f 100A. Mózg się lasuje. Ale co kraj to obyczaj.

:radioactive , a tak w ogóle to jaka jest różnica w cenie z różnicówką i bez? od najtańszego do najdroższego rozwiązania? bo myślę, że to w sumie grosze i trudno mi wyobrazić sobie, że ktoś na tym oszczędza, szczególnie przy dzisiejszych cenach całej elektryki.

:nevya co Ty tam wiesz, ludzie dekielek do puszki za 30 groszy potrafią odnieść do sklepu i żądać zwrotu pieniędzy

Nie jest wszędzie tak źle. Ja robię na codzien w przemyśle, czasem jakieś domki, głównie w podstawowej automatyce. Jak klient oszczędza i nie chce słyszeć o bednarce pod skrzynkę lub o poprawnym innym uziemieniu, o roznicowkach na obwody dedykowane to nawet z nim nie gadam.

Uważam, że brać powinna piętnować budowlańców uważających się za elektryków. To jest wg mnie główna zmora.

Co do samego materiału filmowego, szok.
Nie wiedziałem że brytole tak słabo są w
Temacie.

Btw, wiecie przecież, że wg PN to obwody oświetleniowe nadal nie wymagają roznicowki?

:radioactive
Jak od 6 do 1,5?

Na czym to wisi? Pokaż im jak się zachowa połtorówka bez roznicowki przy zwarciu przez wodę lub półprzewodnik jak ciało człowieka, przy zabezpieczeniu siłowym 32a. Wszak to zwykły drut grzejny. Starczy na kilka pożarów.

:anti85
No, znam nawet jednego elektryka, młodszego ode mnie, który mówi, że RCD przed oświetleniem jest bez sensu.

A wiesz, czemu RCD w TN-C jest niedopuszczalne? Bo tu zdania są podzielone nawet wśród starych.

RCD przy zwarciu nic nie robi

:maciej1988 to nieprawda, że nic nie zrobi. Nie chcę tu sypać z rękawa w sobotę w nocy bo to dyskusja raczej akademicka, generalnie zrobi. Circa 880ohm.
Co prawda do tego są zabezpieczenia nadprądowe, więc też nie ma po co wplatać roznicowki w pracę esów.


Nie wiem czemu są niedopuszczalne, wiem czemu są bez sensu. Jedyna niedopuszczalność to sytuacja rcd 3fazowego. Zabezpieczającego obwody jednofazowe. Wtedy w razie awarii pola zerowego w rcd skutki są takie, że 400 dostaje się przez inne obwody 3f do szyny zerowej za roznicowka, pali się wszystko za roznicowka ;(

Tak czy owak, masakra jest nadal na rynku.
Nie poddawać się, tyle zostaje.

Serwisuje rozdzielnice statoilowi na całe PL
Tam jest wszystko tip-top. Pomiary czasu i prądu RCD co rok. Nawet się mierzy izolacje, pętlę zwarcia...

:nevya uwaga, będzie wykład
Obowiązkowa jest w domach przynajmniej jedna rcd. Koszt z montażem trójfazowej to 150-200zł, jednofazowej 100-150.
ALE, jedną rcd to się w latach '90 montowało, bo wtedy kosztowała tyle samo, przy tamtej sile nabywczej złotówki. I w przeciętnych nowych domach nikt nie montował tylu światełek, nie było bram automatycznych, indukcji, zmywarek, klimatyzacji, pomp ciepła, rolet, kamer i innych elektrycznych luksusów.
Z czasem zaczęło tego przybywać, ale niektórym zostały stare nawyki. Niestety często majstrom nie chce sie dokształcać. I teraz jak ta jedna jedyna różnicówka wyrzuci, to zasilania nie ma w całym domu. Niektórzy kombinują, jak w Anglii, żeby obwodów oświetleniowych nie zabezpieczać przez rcd. Zamiast dołożyć drugą i trzecią. Im więcej, tym awaria wyłącza mniejszą część istalacji. Jest mniej uciążliwa i łatwiej dojść co jest grane, bo mamy do sprawdzenia tylko część obwodów, a nie cały dom.

Do tego jedna trójfazowa rcd ma jeszcze jedną wadę. Istnieje ryzyko rozłączenia toru N, bez rozłączenia torów fazowych. Rzadko się to zdarza, ale jak się zdarzy, to spalona elektronika może iść w grube tysiące.

Czyli dajemy rcd jednofazowe. Tańsze, ale nie wrzucimy wszystkich obwodów na jedną fazę, bo nam będzie główny wyłącznik wywalał jak spróbujemy jednocześnie włączyć pralkę, zmywarkę i piekarnik.
Żeby symetrycznie obciążyć każdą z trzech faz, należy dać minimum trzy. A to już koszt, który niektórych przeraża, poza tym znowu "kiedyś była jedna i było dobrze"
Do tego więcej zabezpieczeń, to większa rozdzielnica, czyli znowu koszt. A największe rozdzielnice 36 modułowe do 100 zł robią sie dla takich układów za małe. Większe magle są trzy razy droższe. Osobiście w domach daję minimum 6x18 modułów. A to już około 5 stów. I montuję minimum 4 rcd jednofazowe i jedną trójfazową. Masz koszt około 500 zł z montażem.
Cała rozdzielnica wychodzi wtedy między dwa i pół, a trzy i pół tysia. Jest jeszcze kwestia ograniczników przepięć, które mogą kosztować 200zł albo i 4 tys., ale to osobny wykład.

A teraz zamień to na ten droższy typ A, który powinien powoli się upowszechniać i pomnóż ten koszt razy dwa. Są też artyści, którzy cały osprzęt rozdzielnicy biorą ze śmietnika, to wtedy płacą za towar połowę tego. I są zadowoleni, bo żarówki świecą. A że przy zwarciu potrafią te zabezpieczebia zrobić "widoczną przerwę w obwodzie", to już brakuje im wyobraźni. Kryterium cena - 100%

Po kilkunastu latach nauki, praktyki, pierdolenia się na serwisach z prostymi awariami wypracowałem sobie własne rozwiązanie, które jest według mnie idealnym balansem między funkcjonalnością, łatwościa serwisowania, możliwościami rozbudowy, czy zaimplementowania prostej automatyki i kosztami. Czyli jest dobrze i niedrogo jak na polskie standardy. I to rozwiązanie dość łatwo się skaluje, przy budownictwie willowym. Deweloperki właściwie nie robię. Całość jest przejrzysta, klient część diagnostyki jest w stanie przeprowadzoć sam, albo z moją pomocą na telefonie, co zmniejsza mi ilość wyjazdów na serwisy, także te płatne, ale to żaden rarytas. A klient ma usterkę usuniętą za darmo i od ręki. Nie wymyśliłem koła, ale zdjęcia moich rozdzielnic są w prezentacjach szkoleniowych jednego z producentów.
I nie, nie w części z błędami wykonawczymi


Także ta elektryka to jest prosta jeśli chcemy przybić przewód do ściany, ale jak chcemy wykonać kompleksowo instalację w czymś większym niż szopka, to jako wykonawca, powinniśmy mieć wiedzę na poziomie inżyniera, bo niestety, ale projekty często są robione z założeniem, że i tak klient zrobi po swojemu, projekt ma spełniać normy w minimalnym stopniu, kopiuj wklej i poszło do pozwolenia na budowę. A klient życzy sobie czegoś co z projektem budowlanym ma wspólne może pół procenta.

:radioactive
Dziś jedna roznicowka 30mA nawet nie bardzo wytrzyma prądów upływu zmywarek, zasilaczy do tanich opraw LED itp.
Przy tej ilości elektroniki użytkowej uzyskać w domu 30mA upływu nie jest trudno.

:anti85 wiem, dlatego ja daję minimum 5 i zostawiam miejsce na zaś

:radioactive
Ok, mogę tak wprost?
Osobiście uważam, że żadne ograniczniki nie dadzą tyle co warystory zaraz przy urządzeniu. Potwierdza to praktyka. Zmiana przekroju z wlz na mniejszy i warysor na końcu daje wg mnie wymiernie najlepsze efekty.

Wiem, że można dać 10tys za bednarki, uziom poniżej 10ohm i zrobić odgom osobno, dać Dehny itp a warystor kosztuje 2zł

:anti85 ale to producenci urządzeń powinni zapewniać, inaczej tego nie widzę

:radioactive , cała rozdzielnica między 2,5 a 3,5k - to co tam jeszcze do niej idzie, bo mi się nie skalkulowało?