:servin zgadza się. Nie napisałem, że rząd jest pesymistyczny, tylko umiarkowanie optymistyczny. Nie bez powodu trzymają się sloganu "data not dates". Rzeczywiście, wśród najstarszych osób widać spadek hospitalizacji i to jest najprawdopodobniej wynik szczepionek (choć za wcześniej by się po plecach klepać). Obawy natomiast są takie, że nowa fala może przynieść mutację, która obniży skuteczność szczepionek (stąd ban na wyjazdy i kara do 5k funtów). Owszem, to wszystko wygląda pozytywnie i może nawet jesteśmy w tej chwili w mniejszej dupie niż Polska i inne kraje europejskie, ale wiele może się jeszcze zdarzyć.
:krzychpl mnie zastanawia inna rzecz, jeśli chodzi o bycie w dupie. Początek pandemii i 2020 to była porażka UK. Ilość popełnionych błędów jak brak lockdownu, brak ograniczenia ruchu na lotniskach, brak PPE itd. - to wszystko kosztowało tysiące żyć. Wczoraj BJ oficjalnie przyznał, że nie wszystko poszło jak planowano
Nawet końcówka 2020 związana ze zmianą reguł na czas świąt ugryzła UK boleśnie. Ale w tym samym czasie kilka rzeczy zrobiono nadzwyczajnie dobrze i (miejmy nadzieję) rezultaty tego będą widoczne - masowe testy (w domu mam pudło z 70 testami), pojawiło się PPE, praca nad własną szczepionką, program szczepień. Dla Europy UK powinno być przykładem czego nie robić i co robić i zwyczajnie uniknąć błędów jakie tutaj popełniliśmy. Natomiast z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że w 2020 krytykowanie UK za "odporność stadną", puste półki w sklepach, brak lockdownu. Nie powiem. Słuszna krytyka. Gdy jednak coś poprawnie jest robione, Europa wydaje się to ignorować. Moim zdaniem, obserwując UK, europejskie kraje mogły zredukować straty, ale polityczne przepychanki są ważniejsze.