:gen_italia o, i to jest temat na dobrą gównoburzę

Oczywiście, że odkryta

:yoop
Pomogłeś mi razem z Peppone zrozumieć moje podejście i kategoryzowanie tego co uważam za naukę, a co nie. I wcale nie opiera się to na naukowych przesłankach. W ogóle. Po prostu okazało się, że za naukę uważam to co najmocniej rozwinęło mój potencjał i pozwala najmocniej mi iść do przodu. Jeszcze dla zasady pokłócę się, że ekonomia powstała wcześniej niż człowiek i np. taka symbioza w przyrodzie jest barterem, a tańczenie pszczół rodzajem języka.
Oceniając ponownie na zimno zdałem sobie sprawę, że pomijając rodziców, którzy dali mi życie i wychowanie, matematyka i wierność jej pomimo, że humany przychodziły mi łatwiej i sprawiały więcej przyjemności, pozwoliła spełnić moje największe marzenia i zapewnia największe szanse na realizację kolejnych

:gen_italia
Nie została wymyślona. Nie dasz rady wymyślić czegoś co się z nią nie zgadza i ja obala. Raz odkryta jest nie do ruszenia przez ludzką wyobraźnię i jej wytwory. Prawdopodobnie jedyna niezmienna rzecz w tym wszechświecie (bo nawet prawa fizyki się zmieniają).

:jez_z_lasu już wymyślili. Matematykę stosowaną inaczej zwaną fizyką. Ale fizycy to mają w dupie. Matematyka dla nich działa dopóki nie używają jej zbyt ściśle

O ile dobrze pamiętam eksperci mówili że gówno tam znajdą a nie bursztyn, ponieważ ta łacha piachu powstała zbyt późno aby bursztyn się tam znalazł.

:szatkus nie uważam fizyki za matematykę. myślę że fizyka, chemia i cała reszta ordynarnie wykorzystuje matematykę do niskich celów coś jak wstawienie diamentu w wiertło, bo akurat tak wyszło.

No i zawodowi matematycy gardzą resztą świata uważając ich za tępych brudasów. Wcale im się nie dziwię skoro przebywają codziennie z najbardziej estetyczną i bez skazy dziedziną na świecie

"Nie dasz rady wymyślić czegoś co się z nią nie zgadza i ja obala"
No popatrz, a taki Gödel udowodnił na gruncie samej matematyki, że żaden system matematyczny nie może być jednocześnie zupełny i niesprzeczny. Co oznacza że z cała pewnością wiemy iż: albo coś się nie zgadza, albo po prostu nie ma odpowiedzi.

No ale to dotyczy tej matematyki, którą ludzie do tej pory wymyślili. Jak wymyślą inną, to może problemu nie będzie

W tej jakże wciągającej dyskusji widzę błąd.
Nauki ścisłe takie jak: Matematyka, fizyka, chemia. Zostały odkryte? Wymyślone? Jakiś mędrzec powiedział, że tak ma być i jest?
Prawa tych nauk były zawsze i długo przed nami. Nikt ich nie odkrył a jedynie ZROZUMIAŁ.
I jestem pewien, że jeszcze nie wszystkie.

Ha! Takich ludzi nam trzeba! Wielowiekowa niemalże debata prowadzona tak przez pasjonatów, jak i najtęższych naukowców, a tu proszę, okazuje się, że błąd!

https://www.youtube.com/watch?v=H-IVzFIRSVE

:yoop
Przecież Godel udowodnił że "jeśli system jest niesprzeczny, to w ramach tego systemu nie można tej niesprzeczności udowodnić. Można to zrobić w systemie obszerniejszym – pod warunkiem, że jest on niesprzeczny. Żyjemy zatem w świecie niesprzeczności warunkowej."

Inaczej mówiąc: "Goedel wykazał, że hipoteza continuum jest niesprzeczna z aksjomatyką teorii mnogości (Zermelo-Fraenkla). Ta niesprzeczność spowodowała, że są twierdzenia niedające się udowodnić. Wyobraź sobie teraz kogoś kto znajduje na coś dowód; w tym samym czasie ktoś inny znajduje przykład świadczący o czymś przeciwnym - i wciąż niczego do końca nie da się rozstrzygnąć, czyli w teorii aksjomatycznej istnieją twierdzenia, których nie można ani udowodnić, ani obalić"


A więc cały czas zdania, które wypowiedziałem "Nie dasz rady wymyślić czegoś co się z nią nie zgadza i ja obala. Raz odkryta jest nie do ruszenia przez ludzką wyobraźnię i jej wytwory" pozostaje w mocy. Godel pracował nad nieskończonościami, chwała mu, że poświęcił tyle czasu nad czymś co jest nienaturalne dla ludzkiego umysłu

:Jez_z_lasu tak, tak, możemy uznać, że masz rację, jeśli sensem Twojej wypowiedzi było wykazanie że matematyka z naukowego punktu widzenia jest bezużyteczna.
Jaka jest wartość narzędzia, według którego:
"ktoś znajduje na coś dowód; w tym samym czasie ktoś inny znajduje przykład świadczący o czymś przeciwnym"

To taka opinia w stylu: Ziemia dla niektórych jest kulą, a dla innych jest płaska.

:yoop
Nie nie to było zamiarem mojej wypowiedzi. Moim zamiarem było egoistyczne wykazanie mojej racji. A co do użyteczności matematyki to nikt nie używa np liczb urojonych do liczenia bakterii na szalce Petriego, ale w elektronice jest to już podstawa. To podobnie jak w fizyce gdzie nikt nie używa teorii względności przy pomiarze szybkości ślimaka*, lecz bez niej systemy GPS działają tak źle, że w obecnym świecie doprowadziłoby by to do śmierci może kilkuset/tysięcy osób w krótkim przeciągu czasu.

*Nie używa się z praktycznego i technicznego punktu widzenia. Ale można.

Moim zdaniem najpierw jest podział na nauki ścisłe i nieścisłe.
Do głównych ścisłych zaliczamy matematykę, fizykę, chemię i biologię w swoich czystych formach. niższy rząd ścisłych to wszelkie kombinacje i symbiozy powyższych w postaci inżynierii, informatyki, materiałoznastwa, metalurgii, chemii praktycznej, i wszelkich innych nauk konwergentnych z powyższymi.
Nauki ścisłe są charakteryzują się tym że będą zawsze działać niezależnie od poglądów i widzimisie ludzi, są odporne na głupoty typu poprawność polityczna czy wszelkie równości rasowe, religijne i inne wymysły idiotów.
Uwaga psychiatria to nauka, gdyż opiera się na przede wszystkim chemii i zachodzącym w mózgu reakcjach chemicznych

Nauki nieścisłe, to przede wszystkim filozofia, historia, antropologia, ekonomia, kulturoznastwo, politologia, językoznastwo i wiele innych.
Ich cechą przede wszystkim jest zmienność w zależności od poglądów, religii, poprawności politycznej czy czasu jaki upłynął.

:maciek_cherokee informatyka jako nauka wprost jest wyprowadzona z matematyki, trudno o coś bardziej ścisłego.

Chyba, że wymianę tonera w drukarce i zrobienie strony www pod informatykę podciągasz.

:brtk akurat informatyka to miks wielu nauk, bez chemii nie miałbyś drukowanych płytek, przewodów, w zasadzie całego hardware'u, bez fizyki nikt nie wiedziałby jak działa prąd wykorzystywany który jest niezbędny by komputer czy monitor działał, nie mówiąc już o budowie dysków magnetycznych.
Samą matematyką komputera nie zbudujesz, bez chemii nie stworzysz światłowodu
Fakt że informatyka jako teoria jest czysto matematyczna, jednak część praktyczna wymaga szerokiego spektrum wiedzy z innych dziedzin nauk ścisłych.

Strony www to też informatyka
https://pl.wikipedia.org/wiki/Informatyka#Technologie_webowe,_mobilne_i_multimedia

Wymiana tonera już nie, ale samo wykorzystywanie tonera i użyte w tym celu algorytmy czy technologie to jak najbardziej część informatyki.

:maciek_cherokee Informatyka, computer science, to nie elektronika. Maszyna Turinga działa bez chemii i fizyki. Idąc twoją drogą można leśnictwo postawić przed matematyką, bo liczydło robiło się z drewna.
Reasumując: czyli dla Ciebie najwyraźniej wymiana tonera w drukarce to informatyka.

Komputery w informatyce są akurat najmniej ważne. Równie dobrze możnaby kompilować instrukcje w ludzkim mózgu.
IT jak sama nazwa wskazuje to technologia informacji/działania na informacjach/zarządzanie informacją. I żeby zapewnić jak największą niezmienność oraz stabilność informacji bazuje na najbardziej stabilnym narzędziu we wszechświecie - matematyce. Jezyki w jej dziedzinie również pod względem skladni, logiki i gramatyki bazują na matmie.

:Maciek_Cherokee dość powszechnie uznany podział to nauki przyrodnicze i humanistyczne. Nauki przyrodnicze to te, które dotyczą otaczającego nas świata, a nie są konstruktem naszego umysłu. Pytanie, czy matematyka jest nauką przyrodniczą, czy humanistyczną? Istnieje niezależnie od nas (odkrywamy ją), czy może jest tylko wytworem ludzi (wymyślamy)?

Przykład: jeśli nie będzie ludzi to grawitacja będzie nadal oddziaływać na wszystkie cząstki obdarzone masą. My grawitację odkryliśmy i opisaliśmy tak jak umiemy, ale działa bez nas. A czy matematyka w ogóle może istnieć bez ludzi? A może to tylko specyficzny język, który wymyśliliśmy, żeby łatwiej nam było opisywać otaczający świat?

Wydaje się jednak, że informatyka ma bliższe połączenie z fizyką niż matematyka, ponieważ miarą informacji jest entropia. Co prawda nie wszyscy się zgadzają, ze istnieje pełna równoważność entropii informacji i entropii w sensie termodynamicznym, ale i tak jest to dość bliski związek.

:Jez_z_lasu trochę mnie bawi, że tak bardzo stajesz po stronie "ścisłej", podczas gdy w swoich wypowiedziach posługujesz się własnymi definicjami różnych pojęć, zamiast powszechnie uznanymi. Jakkolwiek jest to spójne z tą Twoją koncepcją (wyłączonego środka), że: "wszystko co piszesz jest prawdą, albo nie"

:yoop to jest syndrom studenta pierwszego roku. Nie wiedziałem, że może to trwać tak długo

:szatkus jakby nie patrzyć, masz rację
Uznam, że to wina pandemicznej izolacji. Może jak wrócę do ludzi to mi się poprawi

No ale jednak się wszyscy zgodzimy że informatyka jakakolwiek by nie była zawsze będzie działać według niezmiennych praw fizyki i matematyki.
Nie zacznie działać inaczej bo może obrażać czyjeś uczucia czy z powodu rasizmu.

Choć ostatnio w USA coś gadali że matematyka jest rasistowska i że trzeba z nią coś zrobic

:maciek_cherokee cud akurat jest nieodłącznym elementem tworzenia softwaru

:krzycz22
no jak, całe 13kg oddadzą do NBP

:yoop
bo nie pamiętam i nigdy nie skupiałem się żeby zapamiętać ścisłe definicje. nie umiem tego lub mi się nie chce jestem matołem pod tym wzgledem

:bumarek tymi trzema kilogramami bursztynu otwieramy oczy niedowiarkom

Jakiego bursztynu?

:bumarek Nie ma sensu tych 10kg dawać do NBP, pewnie pójdą do Rydzyka

Bursztynu nie ma, bo pewnie Jankowski dwadzieścia lat temu wszystko wykopał:

"Leszek Miller polecił wojewodzie pomorskiemu, by jak najszybciej przyznał koncesję na wydobycie bursztynu księdzu Henrykowi Jankowskiemu.
- Pan premier uważa, że ołtarz, który budujemy, to dzieło narodowe - poinformował wiernych podczas niedzielnej mszy św. prałat parafii św. Brygidy. - Dlatego polecił wojewodzie jak najszybsze przyznanie nam koncesji na wydobycie bursztynu, dziękujemy mu za to.

Podczas piątkowej wizyty w Gdańsku Miller rozmawiał z prałatem na plebanii parafii. - Zapoznałem się z postępem prac nad budową słynnego ołtarza - powiedział nam po tym spotkaniu premier. - Zgadzam się z księdzem Jankowskim, że to będzie wielkie dzieło sztuki, które wzbogaci nie tylko Gdańsk.

Bursztynowy ołtarz będzie miał 12 m wysokości i 7 m szerokości. Metalową konstrukcję pokryje 8 ton jantarowych płytek - więcej niż zużyto na budowę Bursztynowej Komnaty. O pomyśle wydobywania bursztynu na potrzeby ołtarza pisaliśmy w kwietniu. Prałat uważał wówczas, że odkrywki powinno sfinansować państwo, które następnie przekaże mu jantar. Do dzisiaj nie dostał koncesji, ale w bazylice powstał już fragment dzieła - wizerunek Matki Boskiej w centralnej części ołtarza.

- Potwierdzam, że premier chciałby pomóc w realizacji ołtarza - powiedział nam w niedzielę wojewoda Jan Ryszard Kurylczyk. - Ja również chciałbym, ale muszę trzymać się przepisów prawa.

Kurylczyk wymienia warunki, pod jakimi Jankowski dostanie koncesję: miejsca odkrywek będą uzgodnione z właścicielami terenu wydobyciem będzie kierował geolog ksiądz zapewni finansowanie przedsięwzięcia po zakończeniu wydobycia zrekultywuje teren.

Jak dotąd ksiądz Jankowski jedynie pozyskał do współpracy geologa z uprawnieniami. W poniedziałek, na polecenie wojewody, spotka się on z geologiem wojewódzkim, żeby przyspieszyć proces nadania prałatowi św. Brygidy koncesji na wydobycie bursztynu."