Na jesieni ktoś, Brogman chyba, pytał o reklamy okołozdrowotne, w sensie, czy lecą takie typowe coroczne sezonowe. Wtedy wszystko było na odporność, a takich standardowych na wszystkie lub wybrane objawy przeziębienia lub grypy - ni hu hu. I tak przez resztę jesieni i początek zimy.
Ostatnio coś się zmieniło. Jeszcze chyba w styczniu pojawiła się standardowa zimowa reklama czegoś ogólnego, gdzie NIE podkreślano, że na odporność, tylko właśnie na objawy przeziębienia i grypy. Teraz latają co najmniej dwie, plus minimum ze dwa środki na kaszel. Jeśli wodę morską do nosa doliczamy w kategorii grypno-przeziębieniowej, to doliczamy jeszcze jeden środek. Odpornościowe nadal w przewadze liczebnej, ale jaskółki coraz liczniejsze.
Wyjaśnienia widzę dwa:
1. ONI coś wiedzą i pandemia zaraz się skończy,
2. ONI widzą, że społeczeństwo się znieczuliło na tematy okołocovidowe i i cynicznie handlują standardami typowymi dla pory roku.
O czym uprzejmie donoszę.
Ostatnio coś się zmieniło. Jeszcze chyba w styczniu pojawiła się standardowa zimowa reklama czegoś ogólnego, gdzie NIE podkreślano, że na odporność, tylko właśnie na objawy przeziębienia i grypy. Teraz latają co najmniej dwie, plus minimum ze dwa środki na kaszel. Jeśli wodę morską do nosa doliczamy w kategorii grypno-przeziębieniowej, to doliczamy jeszcze jeden środek. Odpornościowe nadal w przewadze liczebnej, ale jaskółki coraz liczniejsze.
Wyjaśnienia widzę dwa:
1. ONI coś wiedzą i pandemia zaraz się skończy,
2. ONI widzą, że społeczeństwo się znieczuliło na tematy okołocovidowe i i cynicznie handlują standardami typowymi dla pory roku.
O czym uprzejmie donoszę.
--
I'm a Black Magic Woman