o ile dobrze zapamiętałam. Cymbały z Budką na czele liczą na drapane po innych partiach, których zresztą nie byli uprzejmi poinformować, że są w koalicji 276?

Idę się napić do Pauli piętro niżej, za to żeby im mózgi wróciło.

Ed. Pardą dwa piętra niżej, bo się Shameus wrypał ze swoimi złodziejami

ZP: Trzy partie w koalicji. Nienawidzą się nawzajem. Mimo to znajdują konsensus i drugą kadencję rządzą krajem.
Opozycja: Wiele partii, jedna chce koalicji. Nienawidzą się nawzajem. Nie potrafią wznieść się ponad podziały a całą energię przeznaczają na akcje przeciw sobie. Teraz wymówką jest brak zaproszenia na piśmie, którego i tak by nie przyjeli bo nie...

:servin wiesz, jakby ktoś mnie za łeb ciągnął do ołtarza ale zapomniał się wcześniej przedstawić, to też bym się wkurwiła, nawet jakby to był Matt Damon

:servin Co zrobić: takich mamy polityków. Nawet głosować nie ma na kogo. Pozostaje losowanie przy wyborach...

:gatinha ale ślub, a koalicja to troche dwie różne rzeczy, zwlaszcza w obecnej sytuacji.

:kokeeno pomysl coby bylo gdyby KO wygralo ostatnie wybory. Koronawirus by ich zezarl na sniadanie.

Adrian Zandberg: "Czytam, że PO podpierniczyła logo Lewicy i udaje, że weszliśmy do jakiegoś Sojuszu Platformy z Platformą. Wystąpił też jesiotr drugiej świeżości, który stwierdził, że jego zdaniem lewica nie istnieje. Myślę, że takie numery szkodzą opozycji. Pozwolę sobie zacytować Czarzastego: "Z nimi jest tak, że jak mają spadek notowań i są w du..., to pojawia się koncepcja jednej listy do parlamentu".


Nie wiem co eugeniusze z platformy mają we łbach tworząc swoje prezentacje, ale jeśli nie dogadają się z Zandbergoczarzastymi, Kosiniakokamyszowymi i twarząznanąztelewizji to prawosprawiedliwi będą jeszcze trzy kadencje. Dogadanie nie polega na oczekiwaniu, że reszta zamknie dzioby, zwinie poglądy i de facto wstąpi do platformy.

Taki mi się scenariusz wyśnił:
Trzaskowski ogłasza, że wychodzi z Platformy bo nie ma już nic wspólnego ze Schetynami, Budkami i konserwatystami broniącymi zakazu aborcji.
Wyciąga rękę do Hołowni - idźmy razem, wypierdzielając na śmietnik historii Kaczora, Zero i innych Macierewiczów.

Po jakimś czasie dołącza do nich Gowin, bo gówno zawsze płynie z prądem.

Lewica warunkowo się przyłącza a PSL na kolanach się prosi.

I się obudziłem.

Trzaskowski zaraz (kilka miesięcy) po wyborach prezydenckich jakąś partię, ruch, czy związek zawodowy zalożył

Te wybory, to będzie ostatnia szansa.
Powinni zagryźć zęby i nie dawać powodów do kpin na lewo i prawo. Bez jakiegoś porozumienia nic się nie zmieni.
Wymienić wszystkie ośmieszone gęby, stworzyć jakiś konkretny plan, który nie będzie polegał na pokazywaniu jacy to oni są źli ale jacy my jesteśmy profesjonalni. Praca u podstaw a nie kolejny kurdupel machający rączkami na tle prezentacji, której dobrze nie zna.
Jeśli nic nie zrobią, to po wygranych kolejnych wyborach, PiSiory tak zmienią prawo i obsadzą wszystko swoimi, że będą rządzić wiecznie, bo będą mogli zakwestionować wszystko, co nie będzie po ich myśli.

W tej chwili Polska przypomina burdel. Za chwilę będzie to płonący burdel... Budka dostał kopa w jakimś wywiadzie, więc nagle cos się dzieje. I niech się dzieje, niech próbuje, bo może wyjdzie z tego coś lepszego niż kaczoryzm.

:dyabel Ta, emigrantyzm.

:servin Tya, żeby tu jeszcze chodziło faktycznie o koalicję. Chodzi tylko o ratowanie dupy PO, która bardzo chce dalej istnieć, ale nie bardzo ma pomysł. Zatem już po 7 latach wpadła na pomysł koalicji. Jak już słupki jebły w dół I teraz nie na zasadzie wcześniejszej umowy, tylko na zasadzie:
- Ej Borys urwa. Trzeba coś zrobić. Weź zwołaj wydarzenie. Powiemy, że robimy koalicję pod naszym światłym przywództwem. My będziemy głównymi gębami, a resztę dopisz. Jak nie będą chcieli, to będziemy mogli mówić, że my chcieliśmy - a przez nich PiS rządzi dalej.

Ratowanie tonącego okrętu.

A sytuacja od 2015 się specjalnie nie zmieniła - Wygra ten, kto przyciągnie liberalną część elektoratu PiS.

Muszę dodawać, że ten elektorat jest mocny w jednym? Mianowicie w byciu anty PO

:thurgon wyobraz se co by bylo gdyby PO zniklo.

:servin PIS straciłby cały napęd 8 ostatnich lat i głównego wroga, a nowego ciężko ulepić. Całe paliwo w pizdiet. Nie wierzę w upadek PiS dopóki PO będzie miało 20% swojego betonu. Zwłaszcza, że ta partia nie ma na siebie żadnego pomysłu. Nie zrobiła kompletnie nic od dawna, a w międzyczasie sporo roczników wymarło, a sporo zyskało prawa wyborcze. I przez tą mizerię najbardziej zyskuje Konfederacja.

:servin ma dużo racji. Bicie piany, bo skisło mleko.
A jak zniknie PO? Nic nie lubi próżni - pójdą gdzie indziej. Nie jedna partia czy koalicja umarła w naszej krótkiej "wolności". Nikt nie będzie płakał. Ale będzie to woda na młyn pisiorów.
Idealnie punktują każdą wpadkę opozycji, to majstersztyk propagandy. Nie popieram ale mam szacunek dla dobrej roboty. A oni robią dla siebie dobrą robotę. Niestety. Są mistrzami manipulacji, dobrych wiadomości, wyolbrzymiania rzeczy błahych, którym przypisują fundamentalne znaczenie. Mają tylko TVP ale potrafili z niej zrobić petardę wyborczą. Na przeciw jest kilka stacji, które mogłyby przykryć te bzdury a motają się jak karpie na święta w marketowej wannie.
Reasumując: Połączenie fanatyków, zmanipulowanych łatwowierców, nigdy niedocenianych, sępów darmowej kasy, myślących o dobrobycie, którego nigdy nie zaznali - jest idealnym patentem na władzę. Nie tylko u nas. Wszędzie.

Nic nie lubi prózni, pojda gdzie indziej, prawdopodobnie powiekszy sie troche plankton. Senat przejdzie w rece PiSu. Czas antenowy przed wyborami oraz dotacje wyborcze rowniez spadna na nieznaczacy plankton.

I dalej w kolko macieju, bedzie - nie ma na kogo glosowac.

Wkurwia mnie arogancja platformersów i maniera lansowania się w każdej wypowiedzi. Zero taktyki, kto im doradza?
Nawet dziecko z mózgiem na sznurku wie, że są poważnym kandydatem na lidera zmian. To po^uj występować z inicjatywą i to wyprodukowaną w oderwaniu od realiów zamiast usiąć do okragłego stołu pt jebać pis i podpisać się pod ustaleniami.
A powinny zawierać jasny przekaz co zrobić z elitami pis? Osadzić, skazać, puscić w skarpetkach, zdelegalizować jako mafię czy ułaskawić i niech panuje miłość?
Potem jak i co posprzatać? Na końcu gdzie idziemy dalej tak aby wzrost pkb był dwucyfrowy.
Nie byłoby też głupie powiedzieć jak chcą zmienić umieralnię w syfie na zdrową krainę?

Chciałem tylko zauważyć, że z tym nielubieniem próżni to bzdura - cały wszechświat składa się praktycznie wyłącznie z próżni

No, może poza gwiazdami neutronowymi.

:gen_italia
Są tacy, którzy mówią, że próżnia jest dla tych, którzy z różnych powodów nie widzą elementów wewnątrz.

Peło skończyło się na Tusku. Jakby przed wyborami 2015 rozwiązali w pisdu tą bandę, to do tej pory by się paru mądrych poskładało i pisu by też nie było, bo nie miałby paliwa do napierdalania.

:servin "pomysl coby bylo gdyby KO wygralo ostatnie wybory"

Co by zrobiło? Oni są jak dzieci we mgle - potykają się o własne nogi, jak nie ma w okolicy innych przeszkód. Żadna realna opozycja dla PiS nie istnieje - chociaż to nie przeszkadza PiSmannom twierdzić, że to opozycja rzuca im ciągle kłody pod nogi...

W sumie to nie zdziwię się, jakby któregoś roku powtórzył się scenariusz z Niemiec 1939 roku: w wyborach marcowych NSDAP osiągnęło prawie 43% (czyli coś podobnie do PiS w 2015), w lipcu zakazano działalności innych partii a w listopadzie już można było głosować na NSDAP - przy czym to członkowie NSDAP liczyli głosy i było ponad 92% na "ja", a głosy na "nein" zostały uznane za nieważne (bo przecież nikt nie mógł być przeciw partii, prawda?).

Nie wierzę w wygraną PiS w kolejnych wyborach. Nawet nie z jakichś magicznych powodów, ale chociażby w ramach zmęczenia materiału. Będzie pewnie sraczka partii od 15% do 25% i walka o koalicję większościową. No, ale to dwa lata. W polityce wieczność, więc gdybologia niewiele warta.

:thurgon aby pis dostał mniej %, ktoś musi dostać więcej. Kto?
Przed wyborami prawdopodobnie zacznie się wyciąganie kompromatów i ogólne straszenie zabraniem pincetplus itp, niepisowi wyborcy zostaną w domu i pis wygra. No chyba, że opozycja się dogada, ale dlaczego mieliby to zrobić?
Inna sprawa to bagaż antywyborców PO. Sondaże przed ostatnimi wyborami wyraźnie pokazały, że w drugie turze najlepiej wyborców PiS mobilizował kandydat PO. Kandydat PO był po prostu niewybieralny, niezależnie od nazwiska.
Trudno zatem oczekiwać, że ktokolwiek z opozycji będzie chciał iść do wyborów z tak toksycznym szyldem. Przy okazji, jakieś zakłady kiedy Zieloni wystąpią z KO?

Mi pozostaje mieć nadzieję, że Hołownia przestanie przyjmować spadochroniarzy z PO, i rzeczywiście na liście zobaczę nowe twarzy. Przede wszystkim na pierwszych miejscach. A PO powinno już zamknąć mordę i się w cień usunąć, bo każde kolejne wybory PiS zawdzięcza im.

:tomcat_tc ja mam nadzieję, że ruch Holowni się rozpłynie, ale wiem, że to się nie stanie. Za grosz nie ufam temu ugrupowaniu, mam wrażenie, że mówi dokładnie to co wg badań warto w danym momencie powiedzieć, w wyszkolony sposób, aby brzmiało wiarygodnie, ale co faktycznie chce zrobić nie mam pojęcia, a do tego nie sądzę, że coś w moim interesie.

:brtk powiem szczerze- wole zagłosować z taką niepewnością, niż z pewnością, że głosuję na partię która na pewno nie zrobi nic w moim interesie. A aktualnie tak wyglądają dla mnie wszystkie ugrupowania w Sejmie.

:brtk Nie rozpłynie się i zyskuje właśnie kosztem PiSu.

Jak ktoś wierzy, że umiarkowany elektorat PiS zagłosuje na lewicę albo na PO to żyje w jakimś swoim, wyimaginowanym wszechświecie

Ci ludzie są do kupienia tylko przez Hołownię, PSL i Konfederację. W innym wypadku zagłosują na PiS.

Ja w ogóle nie do końca rozumiem pewne podejście. Jaki sens ma myślenie o polityce w kategoriach "ja bym chciał, żeby tak było". To jak z inwestowaniem. Kupię sobie akcji polskiej spółki grzybiarskiej, bo ja bardzo lubię grzyby i inni na pewno też je w krótkim czasie pokochają

Hołownia to pozorant. Próbuje udawać trochę liberalizmu, tyle żeby odciągnąć konserwatywniejszych ludzi od PO, ale to tak naprawdę łagodniejsza wersja pisowca. Nie lubię go i nie ufam mu tak samo jak razemowcom, którzy już zresztą pokazali, że pod wieloma względami to są bardziej w betonie niż pis.
ALE, żeby odebrać władzę pisowi, jedyna opcja to wg mnie jest taka, że CAŁA opozycja idzie do wyborów razem. Albo po wyborach robią koalicję, jeśli razem mieliby więcej niż pis. Cokolwiek innego nie ma szansy. I mam szczerą nadzieję, że Hołownia wyciągnie głowę ze swojej d*py i to zobaczy, bo jak na razie robi krecią robotę.

:thurgon mnie to zaskakuje, że od lat wygrywają lewicowe hasła, w sensie socjal, państwo opiekuńcze, regulacje, a jednocześnie jest alergia na słowo "lewica".

:brt po prawica i lewica to kwestia światopoglądowa, natomiast socjalizm to kwestia gospodarcza. Zarówno lewicowcy jak i prawicowcy (konserwatyści) mogą być socjalistami. Dla niektórych lewica to po prostu ludzie, którzy chcą wprowadzić śluby gejowskie, zerwać z tradycją i Kościołem itp.