„Brunet wieczorową porą” to fantastyczny film z obsadą z najwyższej półki i genialnymi epizodami Andrzeja Fedorowicza (żadnej roboty nie wezmę, nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem), Jana Himilsbacha (zbierał drobniaki z fontanny w podziemnym centrum handlowym pod rondem obok dw. Centralnego, obecnie Czterdziestolatka i za nie kupował piwo kuflowe), Jana Kobuszewskiego (kierowcy wywrotki, uczącego pomagiera imieniem – a jakże – Jasiu, jak efektywnie i oszczędnie wywozić śnieg), Emilii Krakowskiej (to jest butelka, do której dziedzic nalewał wódkę i rozpijał tą wódką pańszczyźnianych chłopów) i wiele innych, w sumie można by opisać prawie cały film. Mistrzostwo.
Jako następni na tapet pójdą „C. i K. dezerterzy”.
--
⭍ ☂️ ***** *** ☂️ ⭍