Coraz bardziej, bez zdziwienia, wygląda to tak, że był bajzel (szok, c'nie?), bo rozmrożonych szczepionek było za duzo. Zapytano WUM czy da radę coś zrobić, bo tylko 2 dni zostały, a jest nowy rok i wszysto stoi. WUM najwyraźniej powiedział, że jak mogą wziąć ludzi spoza ""zero", to OK. No i wzięła szefowa WUM za telefon i gdzie zadzwoniła? Do znajomych, bo gdzie indziej?

Wizualizuję sobie:
- Halo, Krycha, chszesz Pfizera, ale teraz?
- Pierogi lepię, może po nowym roku?
- nie, albo teraz, albo za kilka miesięcy
- OK, jadę
- Krycha, jak znasz kogoś chętnego, to niech też jedzie, bo się zmarnuje, nie ma czasu
- A lekarze?
- Mają wolne, a i tak mają termin w przyszłym tygodniu, bajzel jest
- Dobra, to ja dzwonię po znajomych

No i Krycha zadzwoniła, naturalnie do znajomych, bo gdzie?


"Dziennikarze RMF FM dotarli do dokumentacji, z której wynika, że 26 grudnia z przedstawicielami jednostek WUM skontaktowali się pracownicy mazowieckiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Choć Centrum medyczne WUM miało rozpocząć szczepienia 4 stycznia, uczelnia została poproszona o szybsze zamówienie dawek, które zostały już rozmrożone i zmarnują się, jeśli nie zostaną wykorzystane w ciągu pięciu dni. "

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26685006,afera-szczepionkowa-rmf-fm-wum-zostal-poproszony-o-pomoc-w.html

Pewnie było tak, albo prawda leży gdzieś po środku. Po prostu nie wierzę w hasła jednej strony ("Janda siłą się wepchała poza kolejnością, tylko dzięki znajomościom zabrała szczepionkę bardziej potrzebującym!!!" ani w drugiej "Ja nie wiem, mnie po prostu kazali przyjść..."

Pewnie było tak jak piszesz. Były moce przerobowe, były jakieś szczepionki. Rafał popatrzył, powiedział "Basia, bez ciebie ten zakład upadnie, dzwoń do Sławka!", szybki telefon "ej, nie ma kolejek, wpadnijcie, to przy okazji jakąś akcję się zrobi" i tyle.

A że to Janda to zrobiono szum medialny, no bo jak to możliwe że ktoś rządowi zabiera wyłączność na wciskanie ludziom kitu.

to raczej oczywiste było że przyczyną był bajzel i poza największymi oszołomami i propagandystami chyba nikt nie sugerował że inicjatywa czy wręcz konspira była uknuta i zaplanowana

oburzenie większości jest na pieprzone kolesiostwo, oportunizm i mętne tłumaczenia (bo to taka akcja promocyjna, ale po kryjomu , no i przecież najlepszą twarzą jest niszowa aktoreczka dupa prezesa TV albo przebrzmiały politykier z rodzinką)
a narracji władzy to chyba nawet sami zwolennicy władzy nie wierzą, tym bardziej że podobne cyrki odstawili PiSiorowscy włodarze, np. starosta "właściciel szpitala" poczuwający się do grupy zero

Tu się nic nie klei od początku. Kręcą i jedni i drudzy. Nawet jak była prośba o pomoc, to nie znajdziesz 200 osób z grupy "zero"? Dla chcącego, to nawet w nowy rok nie powinno być problemu, szczególnie dla osób z "branży".
Ja pewnie też bym po znajomych dzwonił


A jako ciekawostka:
https://joemonster.org/phorum/read.php?f=15&t=2745420

Pisior słowa prawdy w życiu nie powie.

Po srodku to lezy dziura w dupie, a nie prawda.

:brtk Moja Żona jest lekarzem w WUM - sama robiła listę chętnych, bo nikogo to nie interesowało, razem z koleżanką upierdliwie dzwoniły i pytały, kiedy nas zaszczepicie. Pracowała miedzy Świętami a Sylwestrem. Odpowiedź byłą zawsze taka sama - jak będą szczepionki to zadzwonimy. Tylko zadzwoniono i zaproszono innych.

co pokrywa się z zeznaniami innych lekarzy, którzy tego samego dnia próbowali dostać szczepionkę i zostali odesłani
a oprócz tego - jak to możliwe, że w teorii nie było chętnych a w praktyce aktorzy wpychali się do kolejki karnie czekających na zaszczepienie medyków i studentów (a może oni w tej kolejce stali po papier toaletowy a nie szczepienia ? kto wie ... )

Ja to bym chciał, żeby za tym zamieszaniem chociaż służby trzyliterowe stały

:quosek wg informacji do tej pory dostępnych to szczepienia w WUM planowo miały być na początku stycznia i pod ten termin robiono harmonogram (lepiej, lub gorzej, to inny temat). Zaś 29 grudnia tłumu studentów na WUM to raczej nie było. Nawet w mieście ciężko studentów było szukać, była przerwa.

:lemgo Chcesz - masz. Stał WUM.

Wiktor Zborowski po krótkiej obserwacji terenu skinął głową. W milczeniu podbiegli do wejścia. Magda Umer, we właściwy sobie sposób, ciosami karate obezwładniła ochroniarzy. Krótki bieg korytarzem do gabinetu zabiegowego. Krystyna Janda, celując w personel medyczny z doskonałej atrapy pistoletu pochodzącej z teatralnej rekwizytorni, rzekła stanowczo: „Szczepicie nas! Teraz!”.

https://lekarski.blog.polityka.pl/2021/01/10/afera-szczepionkowa-miedzy-wina-a-hipokryzja-czyli-kto-szczul-i-co-bylo-grane/?nocheck=1