:poradnia
ależ durne przejęzyczenie, sklerozę już mam?
Oczywiście że Deathlike.
Inna sprawa, że można by tu rozkręcić całą dyskusję o black metalowych prawdziwkach i swoistej spuściźnie Euronymousa, pięknie opisanej w okładce od "Live in Leipzig", bo w sumie cały gatunek rozwinął się po jego myśli, czy tego chcieć czy nie. A i Polska ma tu wkład istotny, choć wówczas nikt się tego nie spodziewał. Behemoth ze swoim teatrem, te wszystkie Mgły i Furie plus ich niezliczone projekty poboczne - kto by pomyślał wtedy że tak się przysłużymy...