http://www.brd24.pl/prawo/przelom-rzad-przyjal-zmiany-prawa-drogowego-w-sprawie-pieszych/
Teraz będę się zatrzymywał przed przejściem i pytał czy pieszy przechodzi czy może do żabki?

Niestety..
Teraz trzeba myśleć za innych...
Za siebie, innych kierowców, kierownice, rowerzystów, pedalaży, pieszych, piechurów, tych co do autobusu, parku, itp...
Nawet Autonomiczny pojazd w polsce wywali bluescreena jak ko puścisz samopas.
Aa i jeszcze hulajnogi i rolkarze i biegówki zimą

To akurat dobra zmiana. Niemożliwie mnie wkurwiają palanci za kierownicą, zapierdalający ulicą gdzie jest przejście bez sygnalizacji.

No i powolutku polskie prawo zaczyna być bardziej zgodne z Konwencją Wiedeńską dotyczącą ruchu drogowego.

:witchie zapominasz o głupocie pieszych, którzy teraz będą uwazali, że pierwszeństwo mają ZAWSZE ALE TO ZAWSZE i będą się ładowali na przejście, nie uważając już zupełnie za to z przekonaniem, że auto potrafi zatrzymać się nawet jak jest tylko metr od przejścia.

Ale podoba mi się zakaz korzystania z telefonów podczas przechodzenia przez jezdnię. Codziennie widzę co potrafią odwalić studenci u nas na miasteczku. Cud, że nie ma trupów po kilka razy dziennie.

:gatinha Od jakichś dziewięciu lat zniesiono rowerzystom zakaz wjazdu na przejeździe rowerowym wprost przed nadjeżdżający pojazd (mimo iż poruszają się znacznie szybciej niż piesi) - i jakiejś wielkiej hekatomby nie zauważyłem w tym czasie wśród rowerzystów. Kto miał się wykruszyć (z obu stron "barykady") ten się wykruszył, a reszta się przyzwyczaiła iż rowerzystom należy ustępować, a rowerzyści nie powinni robić za kamikaze. Z pieszymi będzie tak samo.

No nic, czas zamontować lepsze wycieraczki

Tylko teraz pogoda się psuje...
Właśnie parkuję niedaleko nieoświetlonego przejścia dla pieszych... wyjście z parku...
Jak na razie każda mglista postać (90% ubtanych na ciemno) przystaje przed przejściem.
Ale ostatnio widziałem biegaczy ze słuchawkami co przemykali bez pstrzenia.. brrr

Och! Nareszcie moge sie legalnie rzucic pod autobus

Pod tramwaj lepiej...
A jak dzwoni to znaczy, że ci pierwszeństwa ustępuje.

:gatinha Nie zapominam. Ale to jest poswiecenie na ktore jestem gotów. Wole ograniczyc wolnosc kierowców, niz pieszych.

Jestem za jeśli doprecyzują pojęcie "pieszy wkraczający na przejście". Przykład z życia: po drodze do pracy mam przejście dla pieszych na łuku drogi. Za łukiem jest przystanek autobusowy. I bardzo często czekający na autobus spacerują po tym łuku przed przejściem paląc/wypatrując autobusu/rozmawiając przez telefon. Do tej pory po prostu zwalniałem i obserwowałem gamonia, po zmianie przepisów będę musiał się zatrzymać i czekać aż mi gamoń kiwnie, że mogę jechać?

Zdradzę Wam pewną tajemnicę. U nas od początku lata w samym centrum miasta ... zlikwidowano światła. Jaki efekt? Samochody przestrzegają ograniczenia prędkości choć nikt nie pilnuje, a policjanta widziałem w zeszłym roku na pogrzebie znajomego, kierowcy hamują przed przejściem, piesi grzecznie kłaniają się kierowcom dziękując za wolne przejście i wszyscy żyją. Jak Bozię kocham - liczyłem
Da się

:witchie Racja, w końcu drogi zostały wybudowane by piesi mogli sobie przez nie przechodzić. Samochody to tylko taki nikomu niepotrzebny dodatek.

"Rząd przyjął" znaczy tak właściwie NIC. Te przepisy nie weszły, i nie wiadomo kiedy i czy w ogóle wejdą, bo PROJEKT ustawy nie trafił jeszcze w ogóle do Sejmu. Ja wiem, że niemiłosiernie nam panujący są zdolni pod tym względem, ale jak dotąd poza prowizorką antyzarazową przepychali przepisy "normalnie", w formie ustaw, przez parlament i Anżeja.

Tak więc na razie nie ma co się cieszyć ani smucić, bo nic się nie zmieniło i nie wiadomo, czy zmieni.

:roman566 Drogi (a konkretnie: jezdnie) nie. Przejścia - tak. W obecnie obowiązujących przepisach nie ma słowa, by kierowca miał pierwszeństwo na przejściu - pieszy: jak najbardziej - tylko nie wolno mu wejść wprost przed nadjeżdżający pojazd (co nie znaczy, że kierowca zyskał pierwszeństwo).

Myślałem, że to tylko ja tak mam, że dziękuję za umożliwienie przejścia/przejechania
A z takich przemyśleń ogólnych, miałem ostatnio chwilę i sobie oglądnąłem parę zestawów samochodowych dzwonów na yt. Co ciekawe, w jakichś tam anglosaskich zestawach najwięcej było z rosji/ukrainy. Pooglądałem, naprawdę sporo wypadków, głównie przez debilizm (szybka jazda po lodzie, skręcanie w lewo z prawego pasa, bo nie wiedzieć czemu na lewym stoją... ups, już wie, bo z lewej ktoś jechał), ogólnie - no masakra. Przełączyłem na nasz rodzimy stopcham i... ale nuuuudy... Najczęściej delikatna stłuczka przy zjeździe z ronda (standard), późny żółty/wczesny czerwony, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, wymuszenie pierwszeństwa (i jeszcze mignięcie przepraszająco awaryjnymi - u ruskich to od razu bejsbole szły w ruch), szeryfowanie, jazda cięgiem lewym pasem na autostradzie...
Przykro mi to mówić, ale nie ma już tej ułańskiej fantazji w narodzie, czy nam się to podoba, czy nie, bliżej nam z kulturą na drogach do zachodu, niż wschodu.

:hshan_viii W zeszłym roku przyjęli po latach mąk zasadę zamka błyskawicznego przy spowolnionym ruchu. A że mają większość w sejmie (oraz immunitet, który chroni ich przed konsekwencjami łamania ustanowionych przez siebie praw)...
Co nie znaczy, że będzie to szybko. Ale prawdopodobnie wejdzie w życie.

Normalnie zegarmistrze światła purpurowi. Wahadełka, wszędzie wahadełka, a jak nie wahadełka to wajchy.
Owszem, przydaje się żeby kierowcy zwolnili w mieście, żeby przepuszczali na przejściach itp itd. Dobrze jednak też, żeby oprócz przepisów i ograniczeń "doganiających zachód" także infrastruktura go dogoniła, bo tam np. przejść bez świateł przez 3 pasmową przelotówkę nie uświadczysz.
A tak się znów skłóci i napuści jednych na drugich, żeby sobie nawzajem do gardeł skakali i żeby się od złodziei i nieudaczników odstosunkowali. Dziecko tradycyjnie z kąpielą trafia do ścieku.

:kashpir Właśnie dlatego piszę, że debile. Stary przepis nie był zły tylko egzekucja w dupie. Wypadki na pasach nie były spowodowane tym czy pieszy miał pierwszeństwo na czy przed pasami, tylko nie ustąpieniem pierwszeństwa. Sam przepis nic w tej kwestii nie zmienia ale dodatkowo komplikuje, ponieważ nie precyzuje kiedy dokładnie ma pierwszeństwo. Dla mnie sprawa była jasna, postawił stopę na zebrze muszę go przepuścić i koniec. W Szczecinie mamy już 50 rond, pieszy jakby nie chciał się poruszać to co chwilę idzie w kierunku przejścia. Do tego cała masa ludzi, którzy dochodzą do drogi/skrzyżowania i muszą się rozejrzeć, by wiedzieć gdzie iść dalej. A ja będę stał, bo kurwa nie wiem czy on wejdzie czy pójdzie wzdłuż drogi. Zupełnie inna sprawa, że eksperci odradzali taką zmianę, ze względu na wzrost wypadków na pasach po wprowadzeniu takich przepisów w innych krajach. Dlatego też ten przepis leżał tyle czasu na konsultacjach. Do tego dochodzi jeszcze widoczność pieszego, często nie mam szansy zobaczyć go zanim do pasów nie dojdzie. A na koniec rowerzyści (których ten przepis też dotyczy), przecież to normalne, że przed auto piesi nie wychodzą ale przed rower włażą jakby mnie tam nie było.

:kokeeno To wejdzie w życie szybciej niż ta ostatnia "ustawka-tarcza" antycovidowa. Znaczy ... szybciej ją opublikują - a że to za jakieś 3-6 miesięcy będzie ...

:djbanan
Właśnie problem polega na tym, że mnóstwo wypadków na pasach sprowadza się do wejścia pod jadący pojazd. Z jednej strony ktoś mnie wpuścił? OK, klapki na oczy i dawaj na drugą stronę. Pieszego nie chroni nic poza instynktem samozachowawczym. Pierwszeństwo nie daje nieśmiertelności.

A sam przepis nie jest zły, tylko egzekwować go będą głównie piesi na SOR-ach.

:tilliatillia No o tym piszę, u nas na Ku słońcu jest cała masa ludzi, którzy mieli pierwszeństwo

Ciekaw jestem wpływu na statystyki. Zwłaszcza, że miasta jeżeli chodzi o wypadki na przejściach wcale tak źle nie wypadają.
Statystykę mocno zawyża „teren zabudowany”pod postacią wiosek bez chodników i oświetlenia, ale kogo to właściwie obchodzi?

https://spidersweb.pl/autoblog/wypadki-warszawa-tramwaje-samochody/

:tilliatillia 666!1!1! Przypadek??????

To tera jeszcze pierwszeństwo przed pociągami i będzie git