Mniej chłamu niż na netflixie, który chyba pierwszy odstrzelimy z uwagi zbytniej różnicy pomiędzy ilością a jakością. Trochę ciekawych staroci, co jakiś czas, coś bardzo ciekawego nowego, a co jakiś czas coś nietrafionego.
Ogólnie mniej chaotycznie niż netflix i taniej, ale nowości rzadziej. Amazona i Hbogo sobie zostawimy, ale Netflix po ostatnim sezonie Sabriny pójdzie w odstawkę
A najbardziej to bym chciała Hulu, ale w Polsce jeszcze nie ma.