Ilona Łepkowska
W niedzielę
Gdzie jesteś Platformo Obywatelska?
Gdzie jesteście Wy, jej prominentni działacze? Podobno jesteście główną siłą opozycyjną. Więc gdzie jest Wasz głos, a przede wszystkim - gdzie jest Wasz pomysł na wyjście z sytuacji, w której znalazł się nasz kraj?
Siedzicie w domach i oglądacie z rodzinami seriale na Netflixie? Grzegorz Schetyna chyba kolejny raz "House of Cards", szukając inspiracji, Małgorzata Kidawa-Błońska - "Figurantkę", a Borys Budka niczego nie ogląda, bo i tak żadnych wniosków nie wyciągnie i w niczym mu to nie pomoże ani nie doda cienia charyzmy...
Tylko Rafał Trzaskowski mało ogląda, ale to dlatego, że jest Prezydentem Warszawy, to musi coś robić.
Kraj płonie, Kaczyński z towarzystwem łopatą dokłada do ognia, na ulicach setki tysięcy ludzi, Żandarmeria Wojskowa i bojówki nazioli, a Wy siedzicie cichutko w mysiej dziurze.
Dlaczego nie próbujecie skonsolidować opozycji w chwili, gdy PiS-owi ostro spada poparcie? Przeciągnąć na swoją stronę Gowina? Dogadać się z PSL-em a nawet i z Czarzastym?
Podejrzewam, dlaczego tego nie robicie.
Bo gdyby się to przypadkiem udało musielibyście wziąć odpowiedzialność za kraj i wziąć się wreszcie do roboty.
A Wam się po prostu nie chce zakasać rękawów i zapieprzać, żeby naprawić to wszystko, co PiS spieprzył. Tak Was te 8 lat rządów zmęczyły, że wcale nie chcecie znów mieć władzy.
A do tego teraz pandemia, demonstracje, orzeczenie Trybunału - o kurczę, chłopaki i dziewczyny, ile tego sprzątania, normalnie stajnia Augiasza, ile wysiłku, trzeba będzie wstawać rano, podejmować jakieś decyzje, brać na klatę trudne rozstrzygnięcia...
Po ch...j nam to? W końcu nie po to szliśmy do polityki, żeby rządzić, no nie? Tylko po to, żeby czasem w TVN 24 pogadać, zwołać jakąś konferencję prasową w Sejmie, z której nic nie wyniknie... Wiecie ile kłopotu jest z takimi rozmowami koalicyjnymi? Ciągną się całymi dniami i nocami, a w domu lasagne w piecyku już wysuszone na wiór i wino wietrzeje, transmisji z Ligi Mistrzów nie można normalnie obejrzeć, bo co to za oglądanie na telefonie pod stołem, jak naprzeciwko coś Gowin nadaje? To nie jest życie...
A ile kłopotu z Kościołem teraz by było? Bo się biskupi przyzwyczaili, będą się bardziej wtrącać... Po co komu taki kłopot jak rządzenie tym popieprzonym krajem?
Nowacka coś tam pyskuje, na manifestacje chodzi, bo młoda jest, jeszcze w rządzie nie była, nie wie, co to za chu...wa robota. Spokojnie, za parę lat też jej się nie będzie chciało. Albo taki Hołownia. Jak chce, niech nas wyprzedzi, możemy być na trzecim miejscu, i tak wejdziemy do Sejmu i będzie musiał nam odpalić parę rad nadzorczych za poparcie nowej ustawy aborcyjnej...
To co, chłopaki, w niedzielę haratamy w gałę? Jak zwykle? No, to umówieni...
Wstyd mi, że na Was głosowałam od lat.
W niedzielę
Gdzie jesteś Platformo Obywatelska?
Gdzie jesteście Wy, jej prominentni działacze? Podobno jesteście główną siłą opozycyjną. Więc gdzie jest Wasz głos, a przede wszystkim - gdzie jest Wasz pomysł na wyjście z sytuacji, w której znalazł się nasz kraj?
Siedzicie w domach i oglądacie z rodzinami seriale na Netflixie? Grzegorz Schetyna chyba kolejny raz "House of Cards", szukając inspiracji, Małgorzata Kidawa-Błońska - "Figurantkę", a Borys Budka niczego nie ogląda, bo i tak żadnych wniosków nie wyciągnie i w niczym mu to nie pomoże ani nie doda cienia charyzmy...
Tylko Rafał Trzaskowski mało ogląda, ale to dlatego, że jest Prezydentem Warszawy, to musi coś robić.
Kraj płonie, Kaczyński z towarzystwem łopatą dokłada do ognia, na ulicach setki tysięcy ludzi, Żandarmeria Wojskowa i bojówki nazioli, a Wy siedzicie cichutko w mysiej dziurze.
Dlaczego nie próbujecie skonsolidować opozycji w chwili, gdy PiS-owi ostro spada poparcie? Przeciągnąć na swoją stronę Gowina? Dogadać się z PSL-em a nawet i z Czarzastym?
Podejrzewam, dlaczego tego nie robicie.
Bo gdyby się to przypadkiem udało musielibyście wziąć odpowiedzialność za kraj i wziąć się wreszcie do roboty.
A Wam się po prostu nie chce zakasać rękawów i zapieprzać, żeby naprawić to wszystko, co PiS spieprzył. Tak Was te 8 lat rządów zmęczyły, że wcale nie chcecie znów mieć władzy.
A do tego teraz pandemia, demonstracje, orzeczenie Trybunału - o kurczę, chłopaki i dziewczyny, ile tego sprzątania, normalnie stajnia Augiasza, ile wysiłku, trzeba będzie wstawać rano, podejmować jakieś decyzje, brać na klatę trudne rozstrzygnięcia...
Po ch...j nam to? W końcu nie po to szliśmy do polityki, żeby rządzić, no nie? Tylko po to, żeby czasem w TVN 24 pogadać, zwołać jakąś konferencję prasową w Sejmie, z której nic nie wyniknie... Wiecie ile kłopotu jest z takimi rozmowami koalicyjnymi? Ciągną się całymi dniami i nocami, a w domu lasagne w piecyku już wysuszone na wiór i wino wietrzeje, transmisji z Ligi Mistrzów nie można normalnie obejrzeć, bo co to za oglądanie na telefonie pod stołem, jak naprzeciwko coś Gowin nadaje? To nie jest życie...
A ile kłopotu z Kościołem teraz by było? Bo się biskupi przyzwyczaili, będą się bardziej wtrącać... Po co komu taki kłopot jak rządzenie tym popieprzonym krajem?
Nowacka coś tam pyskuje, na manifestacje chodzi, bo młoda jest, jeszcze w rządzie nie była, nie wie, co to za chu...wa robota. Spokojnie, za parę lat też jej się nie będzie chciało. Albo taki Hołownia. Jak chce, niech nas wyprzedzi, możemy być na trzecim miejscu, i tak wejdziemy do Sejmu i będzie musiał nam odpalić parę rad nadzorczych za poparcie nowej ustawy aborcyjnej...
To co, chłopaki, w niedzielę haratamy w gałę? Jak zwykle? No, to umówieni...
Wstyd mi, że na Was głosowałam od lat.
--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/