To już nie przyjdzie... Szkoda chłopa

Ano szkoda.
Zwłaszcza że pożyć jeszcze by mógł.

chlip

https://www.rmf24.pl/kultura/news-dariusz-gnatowski-nie-zyje-aktor-mial-59-lat,nId,4804635

Nie zdążyli zrobić testu, to zapalenie płuc i niewydolność oddechowa?

Ty się kurwa grubasie zamknij...Masz, kurwa, golonkę zamiast mózgu...

Ło kurważ

W morde jeża pabie Ferdku

Odchodzą Ci, ktorych lubimy, ci ktorych odejście by ucieszyło dalej męczą. Nie ma sprawiedliwości.

:k0curek w niedzielę zmarł tata mojego bliskiego kolegi. 68 lat, z chorób towarzyszących cukrzyca. Najpierw 4 dni się leczył sam, bo nie sposób było dodzwonić się do przychodni, jak w końcu się dodzwonił, to oczywiście teleporada. E-recepta, kolejny tydzień leczenia, bez poprawy. W piątek karetka, kurs do szpitala. Namiot, wymaz, czekanie na wynik. Leczenie kroplówką, był przytomny, kontakt z rodziną miał przez telefon. Brak innych badań, choćby rtg. Po prawie 2 dniach w namiocie nieskuteczna reanimacja i zgon. Wynik wymazu przyszedł godzinę później, ujemny. Dzisiaj wynik sekcji, zapalenie płuc, prawie litr płynu w opłucnej. Dziękujemy, można się rozejść.
Niestety są inne choroby poza covid, o systemie obecnego leczenia pisać nie będę, bo mnie szlag trafi po raz kolejny w ostatnich dniach.

:cosmicwoman

Miałem okazję oglądać płuca covidowców na RTG - rzeczywiście doskonale widać zmiany. Nie rozumiem po co w takich ciężkich przypadkach bawić się w testy, których wyniki są po kilku godzinach, skoro obraz rtg można mieć w kilka minut

:k0curek tu wynik wymazu przyszedł godzinę po jego zgonie, czyli prawie po 2 dniach od jego pobrania... Wszystko trafia u nas do Gliwic. Syn tego zmarłego miesiąc temu w tym samym szpitalu miał operację biodra, również pobrano wymaz i w końcu zrobiono operację bez czekania na wynik, bo wszystko trwało w ch*j długo. Ostatecznie wynik miał ujemny. U każdego z moich znajomych, kto miał pobierany wymaz, w żadnym przypadku wyniku nie było w ciągu kilku godzin, trwało to minimum dobę, a często i dłużej.
Dla porównania kolejna znajoma osoba przyjmowana do szpitala MSWiA z ewidentnymi objawami covida dwa kolejne wymazy miała negatywne, czemu lekarz nie dowierzał i uparł się na test serologiczny, który w końcu dał wynik pozytywny.

:cosmicwoman my tu opłakujemy pana Boczka kurde

Szwagier - ponad 80 lat - właśnie leży w szpitalu, ma zapalenie płuc. Tylko, że mieszka w Poznaniu, a zawieźli go do Łodzi.
Bo w Posen nie było miejsc

:brogman każdego szkoda, Boczka również

:cosmicwoman

U nas dodatnia kobieta urodziła bliźniaki. Teoria mówi, że przez łożysko wirus nie przechodzi, ale wymazali noworodki, wysłali do Krakowa i wyszły dodatnie.
Ale od paru dni mamy aparat do Covida, więc przebadali w naszym laboratorium - wyszły ujemne.
Teraz wymazy pojechały do Krakowa kolejny raz.

Na Śląsku wszystkie sPitale pozamykane. Oddziały przepełnione. Odbijamy sięod izby przyję do izby przyjęć dostając odmowy.
Z jednym pacjentem jezdziłem od 7 do 12.

[*] Smuteczek

Musiało się smutno zrobić tam wysoko, to powołali takiego fajnego aktora komediowego. Tylko wielu z nas tu na dole teraz jest smutno.

Panie Boczek, pan tu nie mieszkasz, pan masz tu dożywotni prokuratorski zakaz wypróżniania się, proszę u siebie zanieczyszczać, a nie tu, w naszej prywatnej publicznej toalecie!

Banie Boczku, w mordę jeża, no co Pan? Ale Pan numer żeś odwalił...
[*]

https://youtu.be/pJGbbdVrbOI

Boczek .... BOCZEK ???

Nooo, Panie Boczek, Pan tu zawsze przychodził ...

[*]

Panie Boczek, klękajcie narody, pańska noga nigdy tu więcej nie powstanie!
:-(