Hehehe... k... mać

https://www.onet.pl/informacje/onettrojmiasto/operator-tvp-gdansk-pobity-zatrzymany-syn-ryszarda-k/by7l9yt,79cfc278


W czwartek od godz. 15 na Kamiennej Górze w Gdyni przed domem Ryszarda K. stało kilkunastu dziennikarzy z ogólnopolskich mediów. Przeszukanie CBA w domu biznesmena trwało kilka godzin. Ok. godz. 19.15 agenci wyprowadzili z domu Ryszarda K. i zawieźli do prokuratury.

Dziennikarze powoli zaczęli odjeżdżać spod domu biznesmena. Ok. godz. 20 operatora kamery TVP Gdańsk zaatakował, jak podaje TVP Info, syn Ryszarda K. Uderzył go w twarz i kopnął. Operator ma obrażenia głowy.



To trzeba mieć dziennikarskiego nosa, żeby tak przypadkiem znaleźć się tam, gdzie będzie się coś działo, nie?

Nie popieram, ale rozumiem tych którzy biją
pisowskie mendy

:mmarcin_f A ja rozumiem i popieram. A jest na tyle bogaty, że może sobie na to spokojnie pozwolić. Pobicie nie jest ścigane z urzędu, więc musi sobie sam zgłosić do sądu, a przy adwokatach drugiej strony, to pewnie powinien się cieszyć, że nie wyjdzie, że uderzył pozwanego kamerą. Jak to zleje pozwany, to dostanie odszkodowanie w wysokości kilkuset złotych, a jak pozwany się uprze, to sprawa będzie się ciągnąć latami, kamerzystę zapewne nie stać na adwokata po parę tysi za rozprawę, więc sam będzie dymał na wiele rozpraw urywając się z roboty i ostatecznie w najlepszym wypadku dostanie te parę stówek. Dla strony przeciwnej, to parę sekund pracy. Jak śpi.

:corwin "Pobicie nie jest ścigane z urzędu"

Jest. Tylko że "pobicie" z artykułu 158 KK to nie to samo co sobie ludzie wyobrażają.

A nawet taki uszczerbek na zdrowiu jeśli spowoduje rozstrój zdrowia na dłużej niż 7 dni jest ścigany z urzędu jeśli został dokonany umyślnie. Tu coś takiego zaszło.

:fiol78 Sam sobie odpowiadam, ale byłem nieprecyzyjny:

"Tu coś takiego zaszło". Jeśli wierzyć w opowieść operatora, bo to jak wyglądały te obrażenia i to jak je opatrzono (na pierwszych zdjęciach nie miał uszkodzonego oka) każą przypuszczać że coś jest tu nie tak.

:corwin

"Nie tak słodko jak myślisz"

~ Penelope Cruz

Paragraf o pobicie wymaga nieco innej oprawy. Tutaj mamy napaść, świadków, obdukcję i na bank wykluczenie ofiary ze świadczenia pracy na okres powyżej 7 dni, czyli element nakazujący ściganie z urzędu. Do tego dochodzi możliwy uszczerbek na zdrowiu. Dodatkowo, i nie bez znaczenia jest fakt, że pobity kamerzysta był w pracy.

Panowie nie wyobrażajcie sobie za wiele.
Tutaj jakby nawet nie było żadnych obrażeń to prokurator obejmie ten czyn ściganiem z urzędu z uwagi na istotny interes publiczny. I wtedy wszyscy się zrzucimy na oskarżenie pan R. K.

:corwin

Kurski może wysupłać parę groszy na premię dla jednego z prawników TVP, żeby niby pro bono pomógł kamerzyście w sądzie.

:poradnia

Okres siedmiu dni nie musi pokrywać się z okresem niezdolności do pracy. Ponadto, okres siedmiu dni odnosi się do czasu trwania niesprawności narządu ciała bądź rozstroju zdrowia, a nie czasu trwania niezdolności do pracy.

Nie popieram takich zachowań. To szczeniactwo. W sytuacji, w której był syn Krauzego ja bym go trwałe uszkodził. już napisał, co się stało. Akcja CBA i tvp Ziobro bym mu chyba przetrącił

:jamis1 skopanie kogoś po głowie, po uprzednim zasadzeniu w nią fang i wypieprzeniu na trotuar tak, że głowa się od niego odbiła, umożliwia powstanie całej gamy neurologicznych uszkodzeń. Poza zdrowiem, życzę kamerzyście tego, żeby rodzina sprawcy uczyniła go bardzo bogatym człowiekiem, gdyż głęboko gardzę i nie szanuję agresywnych obsrańców zastawiających się koneksjami i bogatunkiem Jareckich.

:poradnia a co to ma do rzeczy?
Ja skomentowałem tę bzdurę
"wykluczenie ofiary ze świadczenia pracy na okres powyżej 7 dni, czyli element nakazujący ściganie z urzędu."

:jamis1 a ja skomentowałem twoje bzdury:

"Okres siedmiu dni nie musi..." "Ponadto, okres siedmiu dni odnosi się..."

:poradnia A weź wskaż gdzie w tym co napisalem jest bzdura? Bo zachowujesz sie jak klasyczny poradnia - ne znam się to się wypowiem. A jak mi ktoś śmie wytknąć błąd to mu napiszę "chyba Ty". Koronny argument. Cud że mi jeszcze imienia nie zdrobniles, żeby swoją "przewage" pokazać.

:jamis1 Zapomniałeś jeszcze o "nie zesraj się"
Jak na obitego z 7 dniami niesprawności głowy, to całkiem nieźle się trzyma.
Już pomijam zupełnie, czy ktokolwiek w tvp ma sprawną głowę.

:jamis1 "Okres siedmiu dni nie musi pokrywać się z okresem niezdolności do pracy."

Powyższe zdanie jest klasycznie życzeniową konstrukcją. Założenie, że nie musi, nie oznacza, że nie może ów okres pokryć się z okresem niezdolności do pracy.

"...okres siedmiu dni odnosi się do czasu trwania niesprawności narządu ciała bądź rozstroju zdrowia, a nie czasu trwania niezdolności do pracy."

Przy braku wiedzy dotyczącej brzmienia opinii lekarskiej, to zdanie jest równie zupełnie oderwane od rzeczywistości i w przypadku powyższej sytuacji nie ma absolutnie żadnego sensu.

Pisząc, o siedmiodniowym okresie niezdolności do pracy posłużyłem się jedynie domniemaniem graniczącym z pewnością, że w tak medialnej historii zostaną podjęte działania znacznie odbiegające od działań, w których pan Józio poróżniwszy się z hydraulikiem Stefanem obiwszy mu mordę uniknie odpowiedzialności, obiecując mu wypicie kolejnej flaszki na swój koszt.

:poradnia robisz idiotę ze mnie czy z siebie? Napisałeś że "wykluczenie ofiary ze świadczenia pracy na okres powyżej 7 dni, czyli element nakazujący ściganie z urzędu." po polsku znaczy to że ogólnie żeby doszło do ścigania z urzędu wystarczy zwolnienie lekarskie powyżej 7 dni. Ja Ci napisałem że okres 7 dni w tym przepisie odnosi się do rozstroju zdrowia itd a nie do długości niezdolności do pracy. I to jest zasada ogólna.
A Ty mi tu wyjeżdżasz, że bez znajomości opinii to zdanie jest oderwane od rzeczywistości.
Albo nie umiesz czytać albo nie umiesz przyznac się do niewiedzy.

:jamis1 bardzo cię przepraszam, że posłużyłem się heurystyką, która spowodowała twój okresowy dyskomfort, co z kolei wywołało skutek w postaci wewnętrznego przymusu zrobienia z siebie idioty.

:poradnia tak. Popelniasz błąd czyli odkrywasz nowe związki między faktami.
Suski byłby dumny.
Ja prdl.

:jamis1 nie no, oczywiście. Twój system: "jestem studentem prawa" tylko mi wyobraźnię wycięło razem z funkcją czytania ze zrozumieniem, rulez!

:poradnia cały poradnia, wysnuć nietypowe i cenne spostrzeżenia, wyłożyć się na logice/detalach, kłócić się z kimś kto go poprawi, kompletnie odwracając uwagę od wcześniejszego niuansu, który mimo iż doceniony (także okejkami), znika pod małpim obrzucaniem się gównem

Krzysiu, no wybacz, ale nie będę się tak ja ty srał przez pięć stron z kimś, kto ma kłopot ze zrozumieniem prostej informacji i z powodu banalnego skrótu myślowego zaczyna robić z forumka grupę dyskusyjną dla weekendowych radców prawnych.

:poradnia wystarczy napisać, "dzięki za uściślenie, rzeczywiście się walnąłem"
tym bardziej że ten akurat "detal" jest istotny

:krzychpl rzecz w tym, że w tym przypadku skrót myślowy nie był z mojej strony pomyłką. Jedyne moje przewinienie to fakt, że nieco przeszacowałem zasoby jamis1 i jego zdolność do zdystansowanego podjęcia tematu.

:poradnia nie chce Cię martwić ale to co napisałeś to nie był skrót myślowy tylko błąd. I to taki po ktorym można odróżnić internetowego "radcę prawnego" od ludzi mających styczność z prawem karnym.
I jakże podoba mi się Twoj tok myślenia - to nie ja nie mam racji to po prostu plebs nie dorósł do mojego poziomu. I brak im dystansu.
Przyznaj że gdzieś Ci dzwonilo, jebnąłeś się i tyle.
Nie musisz przepraszać.

:poradnia gdyby nie fakt że popełniłeś go w poście w którym sam poprawiałeś kogoś jeszcze innego i obruszyłeś się na doprecyzowanie to mógłbym się zgodzić (z zastrzeżeniem że znów agresywna forma przykrywa treść), a tak to troszkę zalatuje hipokryzją

:jamis1 chętnie przepraszam, jeśli jest powód. Serio. Spróbuj zrozumieć, że pisząc własnymi słowami, o karnych kwalifikacjach obrażeń ciała, chciałem jedynie uniknąć zrobienia z wątku planszówki dla napinaczy. Nie pykło, moja wina, napinacze są wszędzie. Głupi ja

:poradnia przeprosiny przyjmuję, bo było za co.
Nadal nie rozumiem jak można podawać błędne informacje w celu uniknięcia czegoś tam.
I nie mogę się z Tobą zgodzić, że jesteś głupi przez to, że napinacze są wszędzie.