A co to za prowokacja? I to jakiś byle kermit chce abym odeszła. Oj. Im bardziej prowokujecie tym jest gorzej. Jeszcze tego nie wiecie?
Nie jestem feminazistką, nie jestem klocuchem, nie jestem zboczeńcem, fejkiem, leniem. Po prostu mi się nudzi...
Nie mam trzech lat, nie mam pięćdziesięciu lat. Mam tyle lat, ile lat może mieć córka wielu z was.
Mam też wiedzę, skończyłam wyższą, średnią, gimnazjum, podstawowe i nawet przedszkole.
Naukę będę kontynuować dalej. I co z tego?
Jestem dalej człowiekiem. Zarabiam na siebie, mam rodzinę, mam uczucia, mam poczucie humoru.
Mam też bloga, w którym opisałam siebie, a jako fejk ciężko stworzyć by było tak dobre kłamstwo.
Jestem anonimowa, bo potrzebuję sobie coś przemyśleć, przerobić, a te forum to sposób rozrywki.
A feministką jest każda kobieta, która pomaga w trudnościach innym kobietom* Jestem taką kobietą też, ale pomagam bez względu na płeć i gender.
Jakieś pytania?