A jakby kto przypadkiem oglądał niejakiego "Master Chef-a" w wydaniu z Białowieży, to podczas "przesłuchiwania świadków", znaczy odpytywania uczestników, w przypadku (chyba wytatuowanej) blondyny proszę nasłuchiwać odgłosów "dzikiej zwierzyny". Jeśli takowe się pojawią i nie wycięli/nagrali ponownie - jam to nie chwaląc się sprawił