Łukaszenka znowu straszy, że Polacy chcą zająć Grodno.
I stąd moje teoretyczne pytanie, które wkrótce stanie się realnym.
Wyobraźmy sobie, że Władimir zaproponuje nam to Grodno. Po prostu rozbiór Białorusi. Jak się nie zdecydujemy w wyznaczonym terminie, to zajmie sobie cały kraj zielonymi ludzikami, tak jak Krym. Ponoć nieoficjalnie już była taka propozycja co do Ukrainy, ale wiadomo - to inny, wielki kraj, sojusznik, inna świadomość narodowa, inne problemy,
Ale przypuszczam, że jakaś część Białorusinów może nawet wolałaby mieszkać w Polsce niż dalej u baćki czy też u Putina.
Jaką decyzję powinien podjąć Prezes - tak czy nie?
I stąd moje teoretyczne pytanie, które wkrótce stanie się realnym.
Wyobraźmy sobie, że Władimir zaproponuje nam to Grodno. Po prostu rozbiór Białorusi. Jak się nie zdecydujemy w wyznaczonym terminie, to zajmie sobie cały kraj zielonymi ludzikami, tak jak Krym. Ponoć nieoficjalnie już była taka propozycja co do Ukrainy, ale wiadomo - to inny, wielki kraj, sojusznik, inna świadomość narodowa, inne problemy,
Ale przypuszczam, że jakaś część Białorusinów może nawet wolałaby mieszkać w Polsce niż dalej u baćki czy też u Putina.
Jaką decyzję powinien podjąć Prezes - tak czy nie?