Leci sobie na którymś kanale i właśnie oglądam. Kiedyś to robiono seriale z przytupem - Wanda i Banda na czołówce. Maciej Zembaty jako scenarzysta. I oczywiście głos kota i gościa z Maghrebu. Ależ facet miał tembr!
https://www.youtube.com/watch?v=RegZhMzTc9E
Przyjemnie sobie wrócić do starych czasów...

https://www.youtube.com/watch?v=Z-nHFWL2kDg

Co fakt to fakt

:pies_kaflowy to z autopsji?
Ja wolę to
https://www.youtube.com/watch?v=XGvETDCmG-w

Ktoś pamięta jego autorstwa "rodzinę Poszepszyńskich"?

Do dziś pamiętam to

https://youtu.be/Vig8KU75csE

Straciłam sympatię do tego serialu, gdy gdzieś przeczytałam, że tego kota odkupiono od właścicieli, uśpiono i finałowej scenie rzucano truchełkiem po pokoju. Dziś tej informacji już na nie ma. Na wiki ujęto to tak:

"Krąży pogłoska, jakoby w celu nakręcenia scen dialogów Darka z Rademenesem „właścicielce kota wypłacono obiecaną sumę ubezpieczenia za stratę zwierzęcia, następnie kota uśpiono i dyskretnie spoza kadru ruszano jego martwym pyszczkiem”[5]. Jednak ruchy głowy i pyszczka kota wskazują na „zapętlone” odtwarzanie jednego ujęcia; ponadto martwy kot powinien mieć rozszerzone źrenice. W archiwum TVP zachował się dokument wskazujący na trudności w nakręceniu „mówiącego kota”"

Crème de la crème całej ścieżki dzwiękowej serialu:

https://www.youtube.com/watch?v=yci55VyE6AE

:gatinha jak napisano - pogłoska. Nawet Szarika wypchali dopiero po naturalnym zejściu, więc kotu też by darowali.
Swoją drogą, że nie poradzili sobie z nagraniem mowy kota? Aż trudno uwierzyć, że to taki straszny problem.

...natomiast niezależnie od sposobu kręcenia kocich scen, Maciej Zembaty był postacią na wskroś tragiczną. Miałem okazję dwa razy widzieć na żywo
Słynne piosenki turpistyczne

https://www.youtube.com/watch?v=NodjtitDftI

jedyne słuszne, piękne i wierne (tak, jest to możliwe) tłumaczenia Cohena:

https://www.youtube.com/watch?v=bXoMwUOYgCs

i swoiste poczucie humoru, niestety nie przesłaniają walki z własnymi dwubiegunowo-alkoholowymi demonami, zmagań które niestety przegrał. Zawsze chciał troszeczkę za mało..
Szacunek, panie Maćku.
https://www.youtube.com/watch?v=qPRzSn1T07w

:brood_k i słynne:

W prosektorium najprzyjemniej jest nad ranem
Gdy szarzeje za oknami pierwszy świt
W oświetleniu tym korzystnie
Wyglądają starsze panie
A i panom nie brakuje wtedy nic
Oczywiście kiedy całkiem się rozjaśni
Pewne braki wyjdą na jaw tu i tam
Lecz na razie póki wszystko
Widać jeszcze niewyraźnie
Triumfuje dumne piękno ludzkich ciał
W prosektorium najweselej jest nad ranem
Później także tam wesoło , ale mniej
Świeży uśmiech opromienia
Tak poważne kiedyś twarze
A niektórzy szczerze szczerzą ząbki swe
Tylko jeden - ten co leży pierwszy z brzegu
Nie uśmiecha się bo głowy nie ma już
Lecz udziela mu się nastrój
Wytwarzany przez kolegów
W martwym ciele nadal mieszka zdrowy duch
W prosektorium najzabawniej jest nad ranem
Czasem spadnie coś ze stołu - czasem ktoś
Po czymś takim następuje
Ożywienie zrozumiałe
Krótkotrwałe bo dzień wstaje jak na złość
Jasny dzień ma swoje różne jasne strony
Lecz ja jednak mimo wszystko twierdzę, że
W prosektorium najprzyjemniej
Moim zdaniem jest nad ranem
Zresztą sami przekonacie o tym się

:Gatinha - dokładnie, najbardziej kościana melodyjka polskiej muzyki rozrywkowej
https://www.youtube.com/watch?v=EKYyHBzN_gs

Trzeba przyznać, chłop był brzydki, jak jasna cholera. Niemniej ta jego "uroda" korelowała z wybitnie czarnym poczucie humoru, które pojawiało się w każdej jego twórczości. Niestety nałogi i choroby wywarły na nim dodatkowe piętno i przed śmiercią wyglądał po prostu przerażająco.
Wspomnienie o nim
https://fakty.interia.pl/polska/news-zmarl-maciej-zembaty-klasyk-czarnego-humoru,nId,901746

https://www.youtube.com/watch?v=kEEhdKO262o

Ale głosu i tak mu zazdroszczę.
Wspomnienie o nim
https://fakty.interia.pl/polska/news-zmarl-maciej-zembaty-klasyk-czarnego-humoru,nId,901746

:hubbabubba A Ty się przeglądałeś kiedyś w lustrze?

:pies_kaflowy oczywiście! Ale staram się nie robić tego zbyt wnikliwie. Niemniej nieskromnie powiem, że aż takiej tragedii nie ma

juz kiedys na forum wspominalem, ze w Wadowicach mieszkal obok zakladu pogrzebowego i niedaleko wiezienia. To zobowiązuje

:gibss to może zamieszkaj pomiędzy Gatesem i Bezosem idąc tym tropem myślenia...

:servin nie potrzebuje

przyjemnego oglądania...

:gatinha z tym kotem, to czytałem kiedyś jakiś wywiad chyba z reżyserem - i opowiadał, że nagrali kota, jak otwiera i zamyka paszczę i potem z pojedynczych klatek mieli ręcznie składać animację, żeby wyglądało tak, jakby on gadał, ale klisza się im uszkodziła i finalnie tylko cztery klatki do czegoś się nadawały. To była głęboka komuna i nie było środków na nakręcenie tego ponownie, a i termony goniły - i w efekcie całe gadanie kota zostało złożony z tych czterech klatek z domalowanymi efektami.

:gen_italia polska kinematografia obfituje w sceny w których cierpią zwierzęta. Np. scena z Potopu, gdy płoną Wołmontowicze i widać uwiązanego do płonącej ściany psa, albo gdy toną konie pod Hajduczkiem w "Panu Wołodyjowskim", że o scenie szarży pod Samosierrą i koniach nie wspomnę. Dlatego jestem w stanie uwierzyć w tego uśpionego kota.

Akurat w tym przypadku to na pewno nieprawda. Obejrzyj sobie sceny z gadającym kotem - tam są dosłownie cztery różne klatki - zamknięty pyszczek, otwarty na maksa, średnio i prawie zamknięty - i to jest zapętlone. Sekwencja trwa ok. sekundę, każda klatka jest wyświetlana 6 razy dłużej niż normalnie. Gdyby mieli do dyspozycji martwego kota, to mogliby to przynajmniej nagrać w 24 klatkach na sekundę, żeby animacja była płynna.
https://www.youtube.com/watch?v=Vig8KU75csE