W czasie trwania wojny polsko-bolszewickiej życie w Warszawie musiało biec swoim torem. Z jednej strony pełna mobilizacja i gorący patriotyzm, z drugiej – proza życia. Czym żyła Warszawa w przededniu 18. najważniejszej bitwy w dziejach świata?

Z początkiem lipca Wojska Frontu Zachodniego Michaiła Tuchaczewskiego rozpoczynają ofensywę na Warszawę. Front wschodni na rozkaz Józefa Piłsudskiego zaczyna się cofać. W ślad za uciekającą armią polską do kraju zmierzają uchodźcy ze wschodu.

„[…] wśród najciemniejszych w życiu nocy i dni posuwaliśmy się ku granicom Polski” – pisał Kazimierz Wierzyński, który jako oficer Biura Prasowego Naczelnego Dowództwa wracał w tych dniach z Kijowa do Warszawy.

„Do broni!”

Stolica uroczyście obchodzi święto Ameryki 4 lipca. Działający w mieście polsko-amerykański Komitet Pomocy Dzieciom, którym kieruje Herbert Hoover, od końca pierwszej wojny dożywia polskie dzieci, pomaga również żołnierzom i repatriantom.

10 lipca do Spa w Belgii na rozmowy z przedstawicielami Ententy jedzie Władysław Grabski. Ententa usiłuje nakłonić Polskę do pokojowych rokowań z bolszewikami. Gen. Maxime Weygand, przebywający w tym czasie w Spa, notuje:

„[…] Polacy nie chcą nikogo słuchać, postępują według własnego widzimisię, podsycają nienawiść wokół siebie. Czy w tych warunkach uda się ich nielicznym przyjaciołom oświecić i pokierować tymi ślepymi pegazami, które nie znoszą żadnego wędzidła?” (...)

Dalej:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2020/07/29/pamietne-lato-1920-roku-co-sie-dzialo-w-warszawie-w-przededniu-cudu-nad-wisla/