Czyli od dziesięciu lat jedziesz na sile woli? O kurwa, to ja jednak nie zazdroszczę
Myślałem, że jak już się rzuci, to nie ciągnie do petów wcale, i w ogóle jest gites.
Podobnież siła woli jest jak mana i się powolutku zużywa, tylko, że potionów nikt do tej pory nie wymyślił więc wszyscy jesteśmy w dupie, a jej głębokość zależy od ilości walk stoczonych z wewnętrznymi demonami
(taki artykuł naukowy gdzieś czytałem i to jest wspaniały pretekst żeby nie rzucić palenia
)