Zwiędły hamburger + coś co z grubsza przypomina frytki ( nawet w McSraczu lepiej to wygląda) podane w plastikowym koszyczku, w "kurorcie" którego architektura przypomina czasy gierkowskie, fundusz wczasów pracowniczych, czy coś podobnego...
... to wyznacznik bogatunku
... buhahahaha
:nevya , ja to kiedyś myślałem, że Ty sobie jaja robisz tymi takimi swoimi postami o podróżach niby, o zwiedzaniu, że wzorujesz się na Gadhzie chcąc wywołać podobną reakcję - uśmiech
Ale ja widzę, że Ty to na poważnie
Zwłaszcza po tym poście widzę, a w nim po "rozmowie" z Servinem, po Twoich odpowiedziach typu ajakietykurortywidziałeeeeś - że Ty to popierdółka jesteś a nie kiler...