I tak ten dom zostawiam ze spider-manem w oknie.

Też zaraz idę. Wolę mieć zapas czasu na wypadek, gdyby nie było mnie na liście

Ja się razem z niebieską dopisałem do spisu wyborców poprzez e-puap i dzisiaj zagłosujemy w Kołobrzegu. Ale nie o tej nieludzkiej porze dnia

A nie ze spider-catem?

A w ogóle to jest takie stare samurajskie powiedzenie „kręć bekę z kota, to ci nasra do buta”, więc tego…

:mmarcin_f chyba się oświadczę o Twoją łapkę...
Dopijam kawkę i lecę głosować.

A Piegusek dostał siarczystego buziaka w mokry nos, za to że chciał potrzaskać siatkę

I niech dupa będzie roztrzaskana

:skijlen Amen.

Ja testowałem głosowanie korespondencyjne, w wariancie osobistego oddawania koperty w komisji obwodowej.
Do lokalu była kolejka na kilka minut stania, godzinę później jeszcze się wydłużyła. Jedna osoba wychodziła, druga wchodziła, więc czas obsługi interesantów niestety się trochę wydłużał w stosunku do normalnych głosowań
Dwa razy zagłosować się nie da, bo na liście była adnotacja, że wysłano do mnie pakiet, a pani po sprawdzeniu poprawności oświadczenia od razu dopisała, że koperta z głosem została oddana.
Wzbudziłem lekką sensację i panikę, bo jak wyjąłem kopertę, to od razu z zaplecza ściągnięto na tę okoliczność przewodniczącą komisji, ta założyła uroczyście podręczny arkusz do podliczania kopert zwrotnych, oświadczeń i kart do głosowania i wpisała wszędzie jedynki.

A lekkie zamieszanie było z odnalezieniem mnie na liście wyborców. Patronem mojej ulicy jest Bond*, ale na spisie wyborców ułożonym alfabetycznie według nazw ulic, między Barską a Bracką nie było Bonda. Po długich poszukiwaniach odnalazł się. Był pod literą J.

* - tak naprawdę jest kto inny, to tylko ilustracja problemu.

Zrobione. Na wsi przed końcem pierwszej mszy było już sporo kart w urnie, co wróży niemałą frekwencję.

:gatinha

Jestem zaszczycony ale muszę Cię lojalnie uprzedzić, że
* optymalizuję wysiłek
* lubię spać
* chadzam własnymi drogami i robię wszystko po swojemu
* zawsze mam rację i wiem wszystko najlepiej
* gdy ktoś mi się narazi, na tego kogoś straszliwie sssyczę!
Miłej i kociej niedzieli

Zrobione. Sprawnie i miło poszło mimo kolejki. Kart w urnie dużo. Zalecałabym pójście raczej wcześniej niż później, gdyż zaiste może tych kart zabraknąć, jeśli to prawda, że komisje dostają 70% tego w stosunku do liczby uprawnionych.

Miałem pomysł żeby pójść, ale kolejka do lokalu wyborczego przez całe boisko (lokal jest w szkole), minimum pół godziny stania w słońcu. Spróbuję później. Czarno widzę frekwencję, wielu może to zniechęcić.

:kocurbury nie marudź. Każdy z nas stał w kolejce. Ja z jakimś dziadkiem niemal na plecach
A na słońce weź parasol, ja wzięłam.

U mnie ludzi tyle co pies nasikał.

no sporo ludzi. i średnia wieku jakaś taka produkcyjna jeszcze

:kocurbury są kolejki, bo jest wysoka frekwencja

W mojej komisji o godz. 12 frekwencja wyniosła 26%. To więcej niż jesienią.

Byłem o 10tej i... pustki, jakieś 3 osoby... Fakt, że wstrzeliłem się w trakcie mszy, żeby nie stać w kolejce. No i nigdy tak wcześnie nie głosowałem.

Byłem, X postawiłem. Jak z domu wyszedłem to kolejka na 10 osób. Poszedłem na zakupy i jak wracałem to pusto. Kart było już trochę. Im większa frekwencja tym lepiej, więc nie marudzić tylko iść.

Ten krzywy karnisz....

Frekwencja do godziny 12:00 - 24,08%
Wybory z 2019 - 18,04%
Wybory z 2015 - I 14,61%, II 17,40%

Frekwencja w pierwszych wolnych wyborach w Polsce w 1989 wynosiła 62% i jak tak dalej pójdzie to rekord może zostać pobity.

Pół godziny odstałem, ale swoje zrobiłem co i innym radzę.

zapamiętaj sobie, że w domu w którym jest 5 kotów, w tym:
3 młode
1 ważący więcej niż 10 kg
1 stary ale jary i skory do polowania

plus gołymbie próbujące uparcie zamieszkać na balkonie, zawsze będzie tak krzywo dyndał
Co jakiś czas w ogóle nie dynda tylko się poddaje i "tak będę leżał".

Jak wychodziłam wyglądało to tak:



GŁOSOWAŁEŚ?

Nieoficjalne dane o frekwencji w Edynburgu: na wczoraj po południu doszło ~86% wysłanych pakietów. Jeszcze dziś mogą dojść kurierem jakieś pakiety, ale dużo tego raczej nie będzie. Tu głosować można wyłącznie korespondencyjnie.

U mnie spory ruch, wpuszczają tak, by były max 4 osoby w środku, kart w miarę w pięknej przeszklonej urnie, podpisów na listach trwa więcej niż zwykle.

Upał niemożliwy, ale ludzie przychodzą.

:gatinha - rozumiem zależność koto-karniszową, natomiast drę lekkiego łacha ze Skijlenia, że mógłby osadzić porządnie te karnisze

:k0curek A'propos nazw ulic, przypomniało mi się, jak kiedyś wpisywałam adres klienta do systemu który miał w sobie wszystkie nazwy ulic we wszystkich miastach w Polsce. Podane było: ulica Sikorskiego. Pod S sprawdziłam tylko dla formalności, system został nakarmiony pełnymi nazwami. Jako osoba porządnie kształcona ogólnie, wiedziałam, że Sikorskiemu było Władysław. Pod W Władysława Sikorskiego nie było. Sięgnęłam głębiej do mojego ogólnego wykształcenia, przypomniałam sobie, że Sikorskiemu na pierwsze było Generał. Zonk, pod G Generała Władysława Sikorskiego nie było.
Moje porządne wykształcenie ogólne się poddało i zaczęłam czytać całą listę od A, z poczuciem ogromnej beznadziei, bo miasto duże i ulic wiele.
Aż tu nagle całkiem na początku znalazłam!
Ulica Sikorskiego była pod A jak Aleja Generała Władysława Sikorskiego.

PS. Głosowałam po obiedzie, byłam jedyna w tym momencie.

a_p Czy ten system to był PEFS?

:gatinha Nie, firmowy był Ale rozumiem, że wena twórcza rad miejskich w zakresie nazewnictwa odbija się szerokim echem i czkawką

:k0curek

I co w tym dziwnego że był pod J? W końcu jest James Bond