Byłem dzisiaj z żoną w biedronce.
Ja z koszykiem z wiktuałami na jutrzejszy obiad, ona z torbą termoaktywną, do której wkładała lody i mrożonki.
Zapłaciłem kartą biorę torbę z zakupami i ruszam do auta.
Nagle słyszę jakiś rumor, facio przy drzwiach gestykuluje z moją żoną.
Wracam i widzę, że to ochroniarz - pokazuje na jej torbę termoizolacyjną.
- O co chodzi? - pytam i nagle poznaję ochroniarza - on mnie też. Uśmiechamy się dyskretnie.
- Zapomniałam zapłacić za te lody - odpowiada żona.
Mrugam do niego i mówię:
- W tym tygodniu to już drugi raz.
Nie sądziłem, że kiedyś tego dożyję - żona zaniemówiła.
- Wie pan, to kleptomanka. Jak nie dopilnuję to potem są takie efekty. Zaraz zapłacę za te lody.
Wziąłem jej torbę i razem z ochroniarzem poszliśmy do kasy po drodze przybijając piątkę.
Jeszcze żyję.
AAAA - nie ta ikonka
Ja z koszykiem z wiktuałami na jutrzejszy obiad, ona z torbą termoaktywną, do której wkładała lody i mrożonki.
Zapłaciłem kartą biorę torbę z zakupami i ruszam do auta.
Nagle słyszę jakiś rumor, facio przy drzwiach gestykuluje z moją żoną.
Wracam i widzę, że to ochroniarz - pokazuje na jej torbę termoizolacyjną.
- O co chodzi? - pytam i nagle poznaję ochroniarza - on mnie też. Uśmiechamy się dyskretnie.
- Zapomniałam zapłacić za te lody - odpowiada żona.
Mrugam do niego i mówię:
- W tym tygodniu to już drugi raz.
Nie sądziłem, że kiedyś tego dożyję - żona zaniemówiła.
- Wie pan, to kleptomanka. Jak nie dopilnuję to potem są takie efekty. Zaraz zapłacę za te lody.
Wziąłem jej torbę i razem z ochroniarzem poszliśmy do kasy po drodze przybijając piątkę.
Jeszcze żyję.
AAAA - nie ta ikonka
Ostatnio edytowany:
2020-06-14 22:57:21