:thurgon nawet nie wiedzialem ze zmierzam ku doskonalosci Dej Lamy i papiemana
Mala roznica - ktos kto pyta o pomoc, a ktos kto przypierdala sie do kazdego za orientacje (chyba ze go zna), kolor skory, pochodzenie czy 'hómor' bo kogos odstrzelili (slusznie badz nie - nie wnikam) i uzywa swojej sytuacji do wzbudzania litosci i lagodniejszego traktowania. Moze jako dobry kolega wypadaloby zamiast bronic kogos kto sie pograza dac mu do zrozumienia ze czas na urlop?
Spoko - masz watpliwosci? Nie ma sprawy, chwali sie chlodna analiza sytuacji. Jak mniemam, sporo osob pod tamtym watkiem tez ma. Tylko co robi w takich sytuacjach 'normalny' czlowiek gdy pojawia sie taki post:
- Daje namiary mimo wszystko, a gdy pojawiaja sie grozby samookaleczenia, informuje odpowiednie organy.
- Ignoruje, nie znajac w pelni sytuacji, chroniac siebie i nie pogarsza potencjalnej sprawy
- "O ktos chce skoczyc z mostu. SKACZ! SKACZ!!" i pisac o tym na kolejnym forum
Nie czytajac watku na grupie, chyba moge w ciemno wskazac ktora opcja przewazyla. Ot bycie konsekwentnym