wyjechałem w Bieszczady!
Naleśnik Gigant w Chacie Wędrowca

Nie wszystko wyrzuciłeś, ktoś z tobą będzie jadł

Wróci. Zawsze wracają.

Sztućce bezpośrednio na stole w knajpie :|

:jabba_the_hutt na stole w knajpie, w której gdy jadłem to rodzinka obok sadzała na nich bombelki

Ale pulled pork zajebiste było

:yoop pojechał w góry i wrzuca zdjęcia naleśnika. W naleśnikarni pewnie wrzucasz zdjęcie z łazienki

:jabba_the_hutt może poluje na koronkę?

Gruby będziesz. A później ojojoj gopr trza wzywać bo serce nie wytrzyma na podejściu

:yoop podpytam od razu- jak z busami? Kursują już normalnie?

:tomcat_tc nie wiem, obadam jutro to Ci napiszę. Ale z tego co pamiętam to nawet jak byłem zimą to jakieś jeździły.

Jadłem Ale to są olbrzymy, jednego na 2 osoby.

a czemu ten naleśnik wygląda jak racuch?

:krzychpl bo to takie bardziej racuchy, ale przyjęło się, że są nazywane naleśnikami Bardzo smaczne, polecam odwiedzić lokal jak będziesz w pobliżu. Obok jest też gościniec Stare Sioło, mają zajebiste pierogi z bobem. I jagnięcine

Łokurła, daleko te Bieszczady?

:djbanan za Pyrzycami lekko w prawo

Na sam widok cukrzyca puka do drzwi.

Cholera, rzadko to mówię, ale nie jadłbym, ale ja jestem dziwny, bo mam awersję do cukru pudru.

Chyba, że to kokaina...

cukier puder ble

Jadłabym

Gigant owszem, ale tylko ze świeżymi jagodami. Polecam.

@tomcat_tc no więc szału nie ma z tymi busami. Raz że jeszcze nie ma pełni sezonu, a dwa (i to pewnie ważniejsze) to koronawirus. Nie pytałem co prawda o powody, ale widziałem dzisiaj w sumie dwa, a trochę pojezdziłem.
Ogólnie póki co dosyć pusto, ale o tej porze roku to w Bieszczadach raczej tłumów nie ma.

To na wierzchu to jest zwykła kwaśna śmietana. A tego naleśnika nie wyobrażam sobie jeść codziennie. Ale po 10godzinnej podróży przez Polskę na powitanie urlopu był idealny

:yoop. lepiej wchodzi po dziesięciogodzinnym spacerze - praktycznie na raz bez przerw na popijanie .

A jak już tam jesteś to polecam Ranczo i ich golonkę - po ich porcji wątroba ci je*nie jak cygan pracę .

:yoop 7 lat temu kosztował 36 złotych. To ile teraz?

mamut nie pamiętam dokładnie, ale ponad 40. Za to wyprowadzili mniejsze rozmiary. Oprócz giganta, który faktycznie jest olbrzymi i trudno go wciągnąć na raz jest teraz rozmiar średni i mały.

Drogi?

:brogman i bezdroża

to jest ciasto racuchowe, czy cos ala langosz?

Część menu jest na www:
https://chatawedrowca.pl/karczma-bieszczady/

Oprócz tego są zupy i dana główne, ale nie ma stałego menu, bo się zmieniają, więc menu jest kredą na tablicy. Niewątpliwie naleśniki są znakiem rozpoznawczym, bo właścicielce się chciało i zrobiła z tego produkt regionalny i ma certyfikat. Ogólnie marketingowo dobrze ograne miejsce. Jednak jeśli chodzi o jedzenie to nie należy się ograniczać do jednego miejsca, bo różne miejscówki mają swoje specjalności i warto sobie szukać.

Jeśli ktoś lubi sery, to na pewno mogę polecić dwa miejsca:
1. Bacówka na serpentynie jadąc od Ustrzyk do Wetliny to kawałek za Brzegami
2. Bieszczadzka Koza koło Smolnika - no to jest mistrzostwo świata. Przemiła właścicielka, która każdym rodzajem sera najpierw poczęstuje i opowie o nim, a jeden lepszy od drugiego. Rewelacja.