zabili jednego Murzyna* (co oczywiście jest tragedią, która nie powinna mieć miejsca w cywilizowanym świecie) i teraz tysiące mu podobnych (i 3x tyle pozostałych nacji, bo można się ponapier*dalać) robią dym, plądrują sklepy, niszczą co im stanie na drodze, bo "black life matters"? Nie ma co, świetne hasło przewodnie zamieszek wybrali!
* idąc za Wiki: Według słowników – w tym „Słownika Języka Polskiego” PWN – słowo „Murzyn” jest neutralne i nie jest opatrzone kwalifikatorem „pogardliwie”, którym z kolei oznaczone jest słowo „czarnuch” (ang. nigger). Opinię tę podzielają m.in. dwaj językoznawcy: profesorowie Jerzy Bralczyk i Jan Miodek, czy też czarnoskóry były poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej – John Godson (nazywający siebie Murzynem), więc proszę mi tu nie imputować rasizmu, bo ja nic do Murzynów nie mam. Póki mi za skórę nie zajdą. Ale to się tyczy wszystkich, a nie konkretnej nacji, rasy, wyznania.