...widać, że się w tyglach nieco zagotowało.

Najważniejsze moim zdaniem ustalenie Latkowskiego, to nie budząca wątpliwości sugestia, o doniosłej w rozwoju zjawisk przedstawionych w filmie roli prokuratury pomorskiej. Reszta to owszem poszlaki, ale poszlaki, które uważnemu obserwatorowi wystarczą do wyciągnięcia wniosków.

Istnieją kraje, w których wspólne balety celebrytów, przedstawicieli prawa, miejscowych kacyków, przedsiębiorców i bandytów są normą. Jednak balety zaprawiane przestępstwami obyczajowymi, a tym bardziej takimi, w których dochodzi do wykorzystywania seksualnego, gwałtów a ofiarami są również małoletni, uchodzą na sucho w tych krajach raczej rozwiniętych mniej.

Smutne jest, że próby rozliczenia pewnych zjawisk łączą się z walkami politycznymi, a rozleniwione instytucje zagęszczają ruchy dopiero w blasku sukcesu lub widmie porażki. Widocznie inaczej nie umiemy, ale przynajmniej zaczyna być coraz bardziej zrozumiałe, skąd się ten deficyt umiejętności bierze.

przypominam o Bunga Bunga, Jeffrey Epstein....

:mayac dosyć poważne różnice nie czynią tych porównań użytecznymi w tej sprawie. W US&A, nie poszedł siedzieć tak jak u nas, jakiś "Krystek" parobas ofiarny, tylko właśnie Jeffrey Epstein, główny pedofil stręczyciel, którego zresztą przed sprawą odwiedził w więzieniu seryjny samobójca.

Bunga bunga jest raczej aferą obyczajową. Berlusconi nigdy nie był oskarżony o pedofilię, gwałt czy współudział w gwałcie, co nie zmienia faktu, że ten stary skompromitowany satyr korzystał z usług bandytów mających na sumieniu zmuszanie do prostytucji dzieci czy nieletnich.

Kolejna różnica jest taka, że w obu przypadkach, ofiary mogły liczyć na wysokie odszkodowania. U nas co najwyżej, są nakłaniane do samobójstwa szantażem.