jak wyzej

ledwie to napisalem to przerwali

ale tu jest
https://www.senat.gov.pl/transmisje/biezace-transmisje/

:gibss Twój ból dupy jest większy niż mój!

:pies_kaflowy lepszy*

:servin Chyba Ty!

:pies_kaflowy

No i ciemny lud się ekscytuje pierdołami, a aferach majątkowych ministra od zdrowia i jego brata szybko zapomniał. Jeśli opozycja będzie zajmować się tak istotnymi rzeczami, jak ustawianie wyników listy przebojów w radiu, to z pewnością pozostanie opozycją. PiS Trójką przykrywa Szumowskich, odznaczenie państwowe dla terrorystki Wiewiórki, Stępkowskiego na czele SN i pacyfikację parlamentarzystów.

Pytany w czwartek (21 maja) w sesji pytań i odpowiedzi na Facebooku, co sądzi o aferze z Listą Przebojów radiowej Trójki, Andrzej Duda powiedział: "Przede wszystkim niesmak, ogromny niesmak. Taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca i to jest żenujące".

"Mamy w Polsce wolność wyrażania poglądów, także w piosence, sytuacja w ogóle niezrozumiała dla mnie - to, co się stało. Mam nadzieję, że zostaną z tego wyciągnięte odpowiednie konsekwencje, bo - pytanie - czy to jest jakaś zła wola, czy kompletny brak profesjonalizmu" - dodał.

"Myślę, że wielu wykonawców zazdrości panu Kazikowi Staszewskiemu, bo popularność, jaką zyskała dzięki temu jego piosenka, i w związku z tym także i pieniądze, które zarobi, z pewnością wzbudzają zazdrość niejednego muzyka. Ktoś, kto doprowadził do tej sytuacji, niewątpliwie zrobił panu Kazikowi wielki prezent" - powiedział prezydent.


Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/polska/news-andrzej-duda-o-sytuacji-w-radiowej-trojce-zenujace,nId,4508694#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Wedle Adriana Kazik powinien dyrektorowi Trójki, zapewne, jeszcze działke odpalić od zysków!!!

:xanthus ja bym to na miejscu Kazika zrobił Byłby jeszcze większy dym

Dla mnie to dziwna sytuacja - obecny dyrektor to (według gazet bo go nie znam osobiście) doświadczony dziennikarz, pracujący w Trójce od wielu lat i tam pnący się po szczeblach kariery. Rozumiem, że zarzucają mu że awansował tylko w momentach władzy PiS, nie oceniam czy to przypadek.

Ale skoro rzeczywiście tam pracował, to musiał znać ekipę i powinien się spodziewać że pozbycie się przez różne naciski wielu redaktorów (wymienię najbardziej znanych: dawno temu Andrus, ostatnio Mann, teraz Niedźwiecki) spowoduje że reszta w końcu się postawi. Albo jest kompletnym lemingiem, ale tego raczej się nie spodziewam, czytając jego życiorys.

Stąd wniosek, że ktoś wyżej na niego zbyt mocno naparł. Chłop musiał wiedzieć że lista nie ma regulaminu, a Niedźwiecki mógłby wrzucić dowolny kawałek w dowolne miejsce listy, a słuchacze i tak by przyklasnęli bo zna się na tym co robi.

Dalej - skąd nacisk, żeby położyć całkiem jego karierę dziennikarsko-dyrektorską? Bo nie wyobrażam sobie że dalej będzie pracował w którymkolwiek z zawodów. Niezłego haka ktoś musi mieć na niego. Tylko po co teraz go używać? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi

Nostalgicznie zostaje jeszcze kawałek: https://youtu.be/AievoYSmLdc